Shooterq napisał
Hehe, a dla mnie ELC to był kompletny crap, przeszedłem go na doublach ;) nie potrafiłem nim grać, a gdy jestem w innym czołgu i jeździ gdzieś wrogi ELC, to jakoś w ogóle strachu nie czuję. Co do Twojej taktyki na przytulanie się - to nie jest takie proste, bo dzięki wprowadzonej fizyce można "odpychać" przytulone czołgi (zwłaszcza, jeśli jest duża różnica mas, a ELC jest leciutki). Np jak jeżdzę t-34-1 (epicki czołg, mam na nim 5,5k efficiency xd) to i tak trudno jest przytulić się do takiego JgTigera czy innego ciężkiego TDka, bo po prostu on Cię odpycha obracając się w miejscu.
Moim ulubionym czołgiem jest zdecydowanie M4 Sherman z haubica. Zawsze wożę ze sobą 11 złotych pocisków i mogę nawiązać walkę nawet z VII tierami (a KV-1S to boi się bardziej mnie niż ja jego ;) - wystarczy je tylko zajechać od tyłu, a z taką mobilnością, jaką dysponuje M4 trudne to nie jest. Jeśli trafiam na max. V tiery to (o ile nie zrobie jakiegos mega glupiego manewru i nie padne w pierwszych 3 minutach co ostatnio zdarza mi się na kazdym czolgu zbyt czesto... -.-) robię rzeźnię :D (smutno mi, gdy nie mam wtedy przynajmniej 4 fragów, a specjalista to nic wielkiego na tym czolgu). Jak jeździmy w plutonie w 2 Shermany, to za porażkę uznajemy bitwę, w której nie zrobimy Braterstwa Broni :D.
Czołg jest epicki, bo ma świetną mobilność, z wentylacją i dosyłaczem przeładowuje 6,75s co przy średnim dmg 350 (często wchodzi o wiele więcej), penetracji 150 (na zlotych pociskach ofc) i swietnym hull-downie robi z niego maszynę, która w dobrych rękach nie raz zdecyduje o losach bitwy :) Żeby było śmieszniej, to pomimo wykorzystywania na nim zlotej amunicji (2,8k za strzal bodajże), rzadko wychodzę na nim na minus. Idealny fun tank.
Nienawidze trollgunów, drażnią mnie niesamowicie - a co do gold pocisków, to neinawidzę, jak ktoś tego ścierwa używa :P Ani mu to się nie opłaca, ani nic, psuje tylk ozabawę innym :P
Hm, prawdopodobnie nie trafiłeś na mnie w ELCku :P Co do odpychania - to albo nie miałem żadnego problemu z nim i nawet nie zauważyłem żeby ktoś to praktykował, albo przez 122 bitwy nie trafiłem na nikogo, kto by to robił, co wydaje się praktycznie niemożliwe :P
W ELC mogę robić wszystko, co lubię: scoutować, walić z ukrycia (co żadnym czołgiem którym grałem tam doskonale nie wychodzi), eliminować TDki i ambushować ;dd
Oczywiście, z medami w pojedynku na utartej ziemi nie mam żadnych szans - TD i HT to moje ulubione cele :P Z lightami nie opłaca mi się walczyć, bo to zawsze łączy się ze stratą hp.
Zakładki