Temat: World of Tanks.

Odpali, ale na przyjemną grę to nie ma co liczyć. Celuj w coś z dedykowaną kartą graficzną (520m jest słabsze od nowej integry intela....) albo właśnie w trzecią generację tych procków z integrą intel HD4000 a nie HD3000 ; d

Nie wiem czy ktoś jeszcze tu w to gra, ale jeśli tak to polecam wszystkim linię amerykańskich magazynków. Każdy czołg (może z wyjątkiem T21) jest bardzo przyjemny i szybko się je expi. Trochę już mi się dłużyło wbijanie 250k exp grając T54E1, ale dałem radę i teraz jeżdżę T57 Heavy - imo najlepszą X ze wszystkich. 3k średniego dmg na bitwe (i ciągle rośnie) o czymś świadczy :D

szczerze to dla mnie batmobil jest lepszy od t57h : ) i linia przyjemniejsza, no moze jedynie amx 13 95 to rozbic o skale ;D

ja jestem na etapie 13 75. nawet gwiazdek mi się nie chce na nim gasić..

Ta gra i tak jest jak na swój poziom graficzny zajebiście zoptymalizowana, da się w nią grać spokojnie na integrach HD4000 od intela, więc akurat ten argument jest inwalidą. Grasz = masz komputer do grania albo konsolę. To że można grać w to nawet na kilkuletnim sprzęcie i na 99% nowych laptopów nawet z najniższej półki, to jest właśnie optymalizacja i wielki ukłon w stronę niedzielnych graczy.

Dobrze że wiesz lepiej, jak grałem jakiś czas na i3 z integrą na najniższych detalach w 40-50fps ;) Gra wygląda wtedy do bani, ale chodzi płynnie. Na maksymalnych detalach chodzi mi też w 40-50fps na phenomie II 945 i hd4890, ale różnica w grafice jest kolosalna. Silnik baaardzo elastyczny, skoro można z niego wykrzesać tak różną jakość oprawy graficznej zapewniając przy tym płynność graczom z tak różnym sprzętem.

Ja gram na Athlonie II 620 i geforce 9800gt na średnich detalach i mam w okolicy 30 fps. Wkurzają mnie ścinki podczas przechodzenia do trybu snajperskiego (tylko na początku bitwy) i gdy wyjedzie nagle 5 czołgów przeciwnika, wtedy fpsy mi do 7 spadają...
Co do "schodzenia na psy" - przede wszystkim powinni naprawić MM. To jest żenujące jak losuje mnie z kompletnymi matołami, które strzelają bez skupienia czy wyjeżdzają na przeciwników tyłem. Rozgrywki powinny być między zawodnikami na tym samym poziomie (ale nie wg poziomu tego co zaproponował teraz WG - "ocena osobista" tylko wg WN6/WN7). Aktualnie moje effi jest na pograniczu zielony/niebieski i o wiele bardziej byłbym zadowolony gdybym z takimi graczami grał cały czas, niż mieć w drużynie kompletnych idiotów i przegrywać do 3, 4, 5... Bitwy w drugą stronę - u mnie fioletowi i niebiescy, u nich pomidory też nie sprawiają żadnej przyjemności. Największą satysfakcję mam, gdy uda mi się skutecznie napsuć krwi niebieskim/fioletom w przeciwnej drużynie ;) Plus powinni porządnie się przyjrzeć niektórym czołgom, bo wrzucanie niektórych III tierów do bitew z V mija się z celem. III są wtedy tylko mięsem armatnim, nawet najlepszy gracz nie zrobi w takim czołgu nic, skoro będzie rykoszetował od dupy ciężkich pojazdów przeciwnika.
Mechanika gry jest wg mnie ok. Tylko ten system losujący kuleje...