Pan Ryba napisał
opisze wam drogie torgi jak to się stało, ze 20 osob spalilo te zapasy zebyscie więcej nie musieli się nad tym zastanawiać
jak wiadomo taka armia to bardzo dużo ludzi, i nie jest tak, ze każdy każdego zna
zolnierz idzie się w krzaki wysrac, banda ramseya zabiera mu odzienie > przebiera się jeden > już jest w obozie wroga
i tak potworz kilka razy
daza do tego aby być w nocy przy warcie, akurat to nie jest trudne bo pewnie nikt z reguly nie chce być na strazy
pala jedzenie
profit
Żołnierz nie idzie się w krzaki wysrać, bo to nie jest wycieczka szkolna tylko obóz wojskowy i nie sra się gdzie popadnie tylko w latrynach, które zawsze były umieszczane w granicach obozu, a więc żeby do nich dojść z zewnątrz trzeba najpierw minąć wartowników.
Nikt oczywiście nie zna wszystkich innych, ale żołnierze są podzieleni na mniejsze oddziały i w ramach oddziału każdy każdego zna, więc jak Twój kolega wyjdzie z namiotu i nie wraca przez kilka godzin, albo zamiast niego wraca ktoś inny, to chyba coś jest nie halo xD
A za wystawienie warty musi być odpowiedzialny jakiś oficer bądź podoficer, który nie przyjmie do wiadomości że "o, ktoś już stoi - nie wnikam", tylko jego obowiązkiem jest wiedzieć kto i na jakim odcinku
Zakładki