Kansu napisał
no a ci pracownicy skrzykneli sie, przedstawili swoje postulaty, byli na tyle krzykliwi i zrobiono z tego big drame i ujebali ten handel zostawiając furtki do jego obejścia, rynek sie dostosował i życie toczy się dalej, masz nowo powstałe firmy podczas covida głównie, gdzie zakupy robisz i masz na chacie czy to niedziela czy cokolwiek, masz frog szopy, masz tony marketów które działają w niedziele i jak ktoś chce zrobić se zakupy to se zrobi
pkb to nie zawaliło, w niedziele konsumpcja leci w inne miejsca, więcej ludzi planuje aktywności i odpoczynek właśnie wtedy kiedy jest narodowa czilera w wiekszosci branz, jak dla mnie w tym zakazie są plusy i minusy, natomiast mi nwm przestał przeszkadzać tak jak to robił na początku
taki lidl przecież czynny jest często 6-23 pon-sobota 17/24 6 dni w tygodniu
no myślę, że jakby zakazać handlu np. we wtorki to też świat by nie przestał istnieć, ale jaki to ma sens?
tak, jak kolega wyżej napisał, praca w niedzielę to nie jest przymus, więc dlaczego zabraniać wszystkim pracować, bo część ludzi nie chce pracować?
poza tym, nie przypominam sobie, żeby ujebanie handlu nastąpiło przedstawionym przez ciebie tokiem, z tego co pamiętam nie poprzedzały tego żadne protesty i postulaty, była to po prostu odgórna decyzja kogoś, kto stwierdził, że niedziela jest od jedzenia rosołu
pies szamana napisał
No to racja, ale nie jest powiedziane że trzeba być jakimś samcem alfa, żeby móc mieć dzieci. Mi po prostu chodzi o odrobine komfrotu dla takich ludzi, możliwości spędzenia tego jednego dnia z rodziną. To był ogólnie kontr argument na "nie podoboa sie, zmień se prace, weź kredyt".
no dobrze, a co z osobami, które z różnych względów CHCĄ pracować w weekendy, lub wręcz mają tylko taką możliwość - dlaczego chcesz im tego zabraniać w imię swojego komfortu? bo pytam kolejny raz i nadal nie odpowiedziałeś
to im można powiedzieć "nie podoba się, to zmień pracę" i jebać?
Zakładki