ochmar napisał
Zapętlenie się na "podaj te kraje :) :)" jest równie głupie jak zachowanie cowboya w tej materii, zupełnie jakbyś w przedszkolu złapał dziecko na kłamstwie i się teraz nad nim znęcasz "no powiedz :) :) skąd masz zabawke :)". Myślałeś, żeby zmienić repertuar i zacząć coś - jak sam proponujesz - merytorycznego; czy piszemy w kółko "wypisujcie miasta"? @
Tibijczyk ;
kraków
Sugeruję przeczytać dyskusję od początku, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście nie próbowałem dyskutować merytorycznie, Pomijając już, że nie wiem, jak można merytorycznie odpowiedzieć komuś, kto celowo unika podania konkretnego argumentu właśnie po to, żeby nie został merytorycznie zweryfikowany. Jeśli nie zauważyłeś, to właśnie dlatego prosiłem o sprecyzowanie, a nie dla hecy.
cowboy napisał
eh, no dobra - jako ze pan zacieta plyta ma bana na googla (tak naprawde to nie ma - bo jak juz pisalem wczesniej chlop nie szuka informacji, tylko chce krecic gownoburze i sam powinien dostac bana/warna no ale rozumiem - kadrowicz xD) to odpowiem - takie miejsca to np malezja czy filipiny (goracy klimat, teoretyczny brak sezonow grypowych, naturalna bariera w postaci oceanu/morza) i w cholere jakis mniejszych krajow z tamtego rejonu. zageszczenie ludnosci jest wieksze, ale przypominam ze wiekszosc ludnosci australii zyje w kilku duzych miastach (wielokrotnie wiekszych niz najwieksze miasta tamtych krajow) na wschodnim wybrzezu wiec samym wskaznikiem zaludnienia dla calego kraju nie ma sie co specjalnie sugerowac. w tych miejscach wszystkie covidowe wskazniki sa DZIESIATKI razy gorsze niz w australii - relatywnie. jest tez kupa innych krajow z podobienstwami mniejszymi lub wiekszymi, albo jeszcze cieplejszych, albo z jeszcze mniejsza gestoscia zaludnienia (i bez takich duzych miast). wczesniej wspomniana kanada, kraje skandynawskie, nawet na upartego hiszpania czy portugalia ze wzgledu umiejscowienie, albo jakies UK. no i tak, NIESPODZIANA, te wskazniki covidowe tez sa tam dziesiatki razy gorsze. z reszta to ze australia radzi sobie swietnie z covidem to nie jest moja opinia (co tez wiesz z cala pewnoscia, no ale szukajac informacji w googlach nie da sie do kowbojka nie ma jak dojebac co nie) - wpisz sobie w google 'australia covid success' i czytaj do woli, bo zrudelek nie brakuje i przestan tu robic smietnik, pisalem ci ze jak cos chcesz to zapraszam na pw - oczywiscie nie napisales ani razu, za to w temacie 'HALO KOWBOJ ODPISZ' piszesz 3x dziennie, no ale w 100% to rozumiem - na pw nie ma masterow i innych klakierow klepiacych cie po plecach co post xD
mam nadzieje ze jestes usatysfakcjonowany odpowiedzia, bo to byla moja ostatnia na twoje przeboje z zacietej plyty, z bulemdupy zapraszam na pw a po informacje odsylam do googli, pzdr
prosze nie warnowac - starzec mnie zmusil, a najlepiej to prosze zwarnowac i starca
Przepraszam bardzo, ale dla jasności - czy jako sztandarowy przykład kraju o podobnych warunkach do Australii, który fatalnie sobie radzi z covidem, pan właśnie podał Filipiny? Czyli kraj trzeciego świata, z jedną z najwyższych gęstości zaludnienia, mający ponad 110 milionów ludzi na powierzchni mniejszej niż Polska, ze średnią długością życia mężczyzny wynoszącą 65 lat. I ten kraj porównał pan do Australii będącej jednym z krajów najbardziej rozwiniętych, ze średnią długością życia mężczyzny 81 lat, o jednej z najniższych gęstości zaludnienia na świecie?
Tu jeszcze od razu doprecyzuję, bo wspomniał pan, że nie ma sensu się sugerować gęstością zaludnienia. Rzeczywiście większa część populacji Australii mieszka w kilku dużych miastach. Rzecz w tym, że miasta te również nie cechują się wysoką gęstością zaludnienia, wbrew temu co pan sugeruje. Sydney (największe miasto Australii, ok. 5 milionów ludzi) ma 430 os./km^2, a kolejne miasta: Melbourne (5 milionów) - 500 os./km^2, Brisbane (2.5 miliona) - 166, Perth (2 miliony) - 315, Adelaide (1.3 miliona) - 400. Tutaj można oczywiście się zastanawiać, jak jest liczona powierzchnia. Google podaje np., że powierzchnia Sydney uwzględnia parki narodowe dookoła, a gęstość zaludnienia samej powierzchni zabudowanej to 1171 osób. Wciąż niewiele. Oczywiście gdybyśmy patrzyli na najściślejsze centrum to pewnie będzie ona wysoka, ale to akurat nic szczególnego i nie byłoby to wtedy 5 milionów ludzi.
No i właśnie - napisał pan także, że te australijskie miasta są "wielokrotnie większe niż największe miasta tych krajów [w tym Filipin]". Więc szybciutko zweryfikujemy teraz oba te twierdzenia: to o gęstości zaludnienia i o wielkości miast. Otóż, panie szanowny, zespół miejski Manili jest czwartym najbardziej zaludnionym na świecie. Ma bagatela 24 miliony mieszkańców, czyli dokładnie tyle co
cała Australia, przy gęstości zaludnienia 13000 os./km^2. Zaś sama Manila ma gęstość 43000 os./km^2.
źrudełko:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_largest_cities
Właściwie na powyższym można by zakończyć, gdyż ewidentnie nie ma pan pojęcia, o czym pisze. No ale dobrze, przyjmijmy na chwilę, że są to podobne warunki. A co z obostrzeniami, ponieważ nie przedstawił pan żadnego porównania w tym względzie? Pytam dlatego, że po wpisaniu "filipiny covid" pierwsze linki mówią o "twardym podejściu", a nawet "reżimie", z całkowitym zakazem opuszczania domostw przez osoby poniżej 5 roku życia oraz powyżej 65 roku życia, a także godziną policyjną włącznie. Ponadto prezydent Filipin - uwaga - straszy więzieniem za odmowę przyjęcia szczepionki.
https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-C...-COVID-19.html
https://www.gov.pl/web/filipiny/zlag...-na-filipinach
Więc reasumując wygląda na to, że Filipiny nie są ani przykładem kraju o podobnych warunkach, ani przykładem kraju o wyjątkowo łagodnym podejściu do pandemii.
Natomiast jeśli chodzi o Malezję, to nie ma ona wcale naturalnej granicy w postaci morza, bo graniczy lądowo z Tajlandią, Singapurem, Brunei i Indonezją. Aglomeracja Kuala Lumpur też jest chyba większa od Sydney. Ale już pomijając to, to również pod hasłem "malezja covid" pierwsze wyskakują informacje o twardym lockdownie. Zamknięte są fabryki, tylko dwie osoby z każdego domostwa mogą je opuścić w celu nabycia podstawowych dóbr i nie można się przemieszczać dalej niż na 10km.
https://300gospodarka.pl/news/korona...covid-lockdown
Warto też dodać, że ani Filipiny ani Malezja nie wyglądają wcale jakoś źle pod kątem statystyk (np. liczba zgonów do liczby mieszkańców), więc nie są również przykładami krajów, które fatalnie wyszły pod tym względem na swojej polityce (jaka by nie była). Oczywiście zakładając, że to w istocie jej efekt, bo z tą Australią to chyba zaczyna być typowy
dowód anegdotyczny.
Co do reszty, to skoro pan już zaczął wymieniać kraje takie jak Hiszpania, Szwecja czy Wielka Brytania, to równie dobrze mógł podać dowolny kraj na Ziemi, więc nie wiem czy jest sens je komentować.
Żałosnych lotów wycieczki osobiste również przemilczę, bo świadczą one tylko o pańskim poziomie.
Zakładki