tibia77 napisał
Efektem domina jest ten cały cyrk. Cały czas dostajemy sprzeczne informacje (raz maski są chujowe i nic nie dają, a za tydzień mamy nakaz ich noszenia xD) więc to te randomowe zakazy i nakazy powodują, że pingwiny i bulgoty mają je w dupie. Bo po prostu widzą, że nic tutaj nie ma sensu, więc trudno cokolwiek traktować poważnie, proste. Pisanie, że taki nakaz jest popierdolony, ale uzasadniony, bo coś tam, to jakaś aberracja. To jest popierdolony czy nie? Ludziom trzeba prosto wytłumaczyć, a nie kręcić jak Kręcina jakiś.
No ale przecież pingwin nie napisał, że neguje istnienie wirusa, tylko że idiotyczne działania rządu tylko pogarszają sprawę. Filmiki typu "rozmowy z karetki" czy "apel chorego na covid do narodu" powinny być z automatu odrzucane z dyskusji, bo to jest tylko próba gry na emocjach, a nie rzeczowe argumenty. Te zapisy rozmów dowodzą tylko dwóch rzeczy: że jest problem z miejscami w szpitalach (czego nikt nie negował) oraz że służba zdrowia na którą idą nasze podatki i zusy istnieje tylko teoretycznie. Całe życie na to płacisz, a jak przyjdzie co do czego, to radź sobie sam.
Natomiast w żaden sposób nie obala to tezy, że nieprzemyślane działania rządu i nakręcanie paniki w mediach przyczyniają się do pogarszania sytuacji.
Ilekroć ktoś poddaje w wątpliwość podejmowane działania, wskazując że mogą pośrednio doprowadzić do śmierci większej liczby ludzi, niż ich brak - pojawia się "argument", że no ale zobacz tam ludzie cierpiom w szpitalach. NIKT TEGO NIE NEGUJE. Ale dlaczego się przejmujesz tymi cierpiącymi na covid w szpitalach a w dupie masz np. to, że teraz diagnozuje się 2x mniej przypadków raka? I nie dlatego, że 2x mniej ludzi choruje, tylko dlatego że nie są diagnozowani, więc dla tej drugiej połowy będzie za późno i oni umrą w męczarniach. A przypominam, że na raka w Polsce co roku umiera 100 tysięcy ludzi! I w większości przypadków jest to w wyniku zbyt późnego wykrycia. A teraz w ogóle przestajemy wykrywać, bo lokdałny. No ale to tylko rak, to tam chuj, nie to co koronka hehe.