cowboy napisał
>za oszczędności życia i kredyt 1 000 000 PLN kupujesz działkę i stawiasz na niej ferme drobiu
>przestrzegasz wszystkich prawnych norm, bo dbasz o swoj biznes
>po tygodniu działkę obok kupuje jakiś Tadeosz Kononowicz
>wypierdala na niej duzy dom, nocami wybija ci szyby kamieniami, pisze donosy i skargi do ministerstwa bo mu smierdzi, glosno i za wysoki plot ludzki
>okurwa_mac_png
>Tadeosz forsuje ustawe zakazujaca ci prowadzenia fermy w odleglosci mniejszej niz 4km od budynkow mieszkalnych
>działka i ferma warte 1zł
>umierasz z glodu
Wracając do wiatraków, koszt postawienia jednego wiatraka to kilka mln złotych, wiec taka prawdziwa farma to koszt kilkudziesięciu mln zł, więc na pewno nie >umierasz z głodu, tylko co najwyżej dostajesz zjebkę od szefa i masz po premii w tym miesiącu, bo takie wiatraki to stawiają jakieś gigantyczne fundusze inwestycyjne za nie swój hajs, które umieją kręcić zielone lody na dotacjach, gdzie akcjonariuszami są głównie jacyś zagraniczni krezusi.
KORWiNy chcą im zrobić dobrze w imię ustanowionych samych przez siebie zasad. Bo przecież święta zasada to to by zagraniczny krezus, któremu zbywa, mógł pomnażać fortunę kosztem innych ludzi, BO TO JEGO I CHUJ. Natomiast dla takiego "zwykłego" człowieka dom i podwórko to całe jego życie.
Zakładki