Dlatego odpowiedź jest tylko jedna i jest to monarchia :prawak
Wersja do druku
Dlatego odpowiedź jest tylko jedna i jest to monarchia :prawak
najlepiej to by bylo jakby jakis krotki tescik zajebac na karcie do glosowania, 10 pytanek abcd typu ile wynosi kwota wolna od podatku dla p0laka, podstawowy vat itp itd i jak ktos ma mniej niz 5/10 to glos niewazny i elo najwieksi debile i patologia odsiana
ale oczywiscie mozna pomarzyc o czyms takim bo KONSTYTUCJA DEMOKRACJA + rzad nie wprowadzilby czegos co im nie na reke
bo jak tak kurwa mozna, zeby za czyms mogly glosowac tylko osoby ktore maja o tym czyms jakiekolwiek pojecie, tak nie mozna w cudwonym panstwie demokratycznym
ta i głosy kuców jako jedyne w polsce by się liczyły
https://upload.wikimedia.org/wikiped...9_IMG_1486.JPG
:poggers
Robimy to
W ogóle 38 głosów na Konfederację na forumku, jesteśmy jakąś 1/3 elektoratu :kappa
BRIEF. Ile partie polityczne wydają na reklamy na Facebooku? Mamy dokładne dane – Briefz.pl
Mają rozmach skurwisyny
zacznijmy od tego, że to co my mamy, to nie jest żadna demokracja, tylko jakieś chuj wie co, ustrój tak absurdalny, że to się w pale nie mieści
głosowanie w którym nie wygrywa najbardziej preferowany kandydat
wybory proporcjonalne w których opcja z 5%-owym poparciem dostaje 20 mandatów (a teoretycznie może nawet wszystkie 460), a opcja z jednym głosem mniej - okrągłe zero
wybory które nie oddają rzeczywistych preferencji i w których blisko 20% ważnych głosów wywala się do kosza
wybory w których obowiązują parytety
i wreszcie - wybory w których kolejnych 20% głosuje nieświadomie, bo nie rozumie instrukcji głosowania
to kurwa niezła demokracja
Najlepszym ustrojem jest monarchia konstytucyjna która panuje np. na wyspach cooka
na wyspach cooka jest taka sama monarchia jak w australii, nowej zelandii, kanadzie i wielu innych dawnych koloniach brytyjskich, królowa pewnie nawet nigdy na nich nie była
po drugie, wszystko jest lepsze od jakiejś niby-demokracji, w której nie ma demokratycznych wyborów pzdr
To co tibiarz opisał to chuj wie co jest, które powstało od demokracji, a powstało dlatego, że demokratycznie ludzie na to przyzwolili, więc koniec końców to demokracja :kappa
to nie jest demokracja, bo nie ma demokratycznego systemu głosowania, ani nikt w demokratycznym systemie nie przyjął obecnego, tylko został on narzucony, a zmienić go można tylko przez niedemokratyczne wybory i koło się zamyka pzdr
a na chuj tak właściwie ten próg wyborczy 5%? jak dwie partie sie nie dostaną i będą mialy wynik 4,5% to prawie 10% idzie sie jebać na zysk parti które sie dostają nie można zrobić progu 0,5% albo 1% tak żeby głosy nie szły w pizdu jak ktoś się nie dostanie?
no właśnie po to, żeby poszły się jebać i żebyś nie głosował na swoją preferowaną opcję, kiedy np. zobaczysz w sondażu, że nie przekracza ona 5%
Głosowanie taktyczne – Wikipedia, wolna encyklopedia
czysto teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której masz 21 opcji, z których jedna dostaje równo 5%, a 19 dostaje po 1 głosie mniej, i ci pierwsi zgarniają 460 mandatów, a cała reszta 0 xD a nawet lepiej, bo w przypadku koalicji możesz mieć 8% - 1 i dostać guwno, gdzie inni z 5% dostaną wszystko
próg wyborczy powinien wynosić tyle, żeby proporcjonalnie odpowiadał przynajmniej jednemu mandatowi
tylko że u nas wybory wcale nie są proporcjonalne także przez zjebany podział na okręgi i ich parytet, pis przecież nie miało więcej niż połowy głosów nawet licząc tylko te oddane na listy, które przekroczyły próg wyborczy, a mimo to ma większość
kolejną głupotą jest fakt, że głosujesz niby na konkretną osobę, ale często zamiast niej - dzięki twojemu głosowi - wchodzi zupełnie inny kandydat, który może niekoniecznie ci odpowiada xD
W pierwszy pokomunistycznych wyborach w Polsce nie było progu wyborczego i dostało się strasznie dużo partii, przez co było trudno nawiązać jakąś koalicję i był podobno syf w Sejmie. Ale moim zdaniem to dobrze, bo chyba ideą sejmu powinno być to, że wszyscy posłowie debatują ze sobą, jak najlepiej poprawić poziom życia w Polsce, bezpieczeństwo, prawo itd. Niech posłowie partii rządzącej przekonują innych do swoich pomysłów merytorycznymi argumentami, a nie "chuj durr, mamy większość, więc mamy na Was wyjebane". Jednak obecnym elitom to najwyraźniej nie pasowało, więc jebnęli próg, żeby odsiać polityczny plankton i łatwiej było zawrzeć koalicję.
I odnośnie tego ciekawostka: jednym z posłów, którzy wtedy głosowali za wprowadzeniem progu wyborczego był podobno.... Janusz Korwin-Mikke xD
Tylko jowy panowie.