dla ciebie dzbanie wszystko jest czarno-białe i jak dziecko "ja chcem dobrze i jestem dobry, a inni są be"
a znasz takie przysłowie, że "człowieka można zagłaskać na śmierć" albo, że "dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane", myślisz że skąd one się wzięły?
jesteś po prostu krótkowzrocznym dzieckiem, które nie potrafi spojrzeć szerzej, nie rozumie, że większość spraw nie jest "ot, taka prosta, tak robimy i już" i ma daleko idące konsekwencje
ty widzisz tylko "ja chcem dobrze" jak dziecko albo starsza babcia rozpasająca psa i w ogóle nie patrzysz na naturę pewnych rzeczy i konsekwencje
podam ci prosty przykład takiego problemu:
są sobie ludzie, naturalnym jest, że są bardziej i mniej inteligentni i teraz ty chcesz wszystko równać i według ciebie niesprawiedliwe jest, żeby inteligentny zarabiał więcej, bo inni są tacy biedni, no i nikt nie wybiera jaki się rodzi, a no i najlepiej, żeby mieli równe prawa, głos, wszystko, czyli w sumie społeczeństwo powinno być kierowane przez przeciętniaków, a gdzie rozsądek? czy w interesie społeczeństwa nie jest tak naprawdę, żeby inteligentni mieli trochę lepiej, bo pchają społeczeństwo do przodu i długoterminowo sprawiają, że następnym pokoleniom będzie się żyło lepiej, dlaczego losy ludzi, którzy są teraz są ważniejsze od losów ludzi, którzy pojawią się później, tak samo wiadomym jest, że osoby inteligentne lepiej dysponują środkami i stwarzają lepsze warunki dla innych, rozumiem, że zabierałbyś pieniądze naukowcom, bo ktoś jest biedny i w ten sposób naukowcy nie mają pieniędzy na badania i rozwój, to teraz powiesz, że ależ nie, ależ trzeba robić zrzutkę na naukowców, no teraz mi powiedz, gdzie jest ta sprawiedliwa granica, kto decyduje, które badania są ważne, a które ważniejsze i przecież wystarczy tylko "chcieć", nigdy nie pojawi się oczywisty konflikt opinii, gdzie naukowiec będzie uważał, że pieniądze najbardziej potrzebne są tutaj, a ktoś inny będzie uważał, że on najbardziej potrzebuje pieniędzy do innej rzeczy, a jeszcze inni będą chcieli przeznaczać pieniądze tylko na sport i piłkarzy, bo to im sprawia radość i uwają, że to jest dobre dla wszystkich, przecież wszyscy ludzie są jednakowi, wszyscy są idealni, wszyscy mają jednakowe opinie na każdy temat i wystarczy CHCIEĆ DOBRZE
kolejna sprawa, że człowiek potrzebuje stymulacji, potrzebuje wyzwań, nie wiem... znany cykl "hard times create strong men... strong men create good times... good times create weak men... weak men create hard times", nie rozumiesz jak działa dopamina i że człowiek z natury jest leniwy, że potrzebuje bodźca i porównania, żeby coś ruszyć, największy postęp zawsze generowany jest tym, że ktoś ma gorzej i chce mieć lepiej, jak wszyscy będą się mieć dobrze, to po co coś zmieniać, co świetnie widać po społeczeństwach, w których panuje jednolita biedota i nikt z tym nie próbuje nawet nic zrobić, bo nie ma świadomości jak mu źle
kolejna sprawa, że często "dobre chęci" zazwyczaj te idealistyczne nie mają żadnego pokrycia i powodują więcej szkody niż pożytku - prosty przykład - rodzice wyręczający ze wszystkiego dziecko, co prowadzi do tego, że jest ono kompletnie nieprzygotowane na samodzielne funkcjonowanie, i to samo proponujesz ty, żeby dawać biednym, no bo są biedni, nie wystarczy, że mają te same możliwości, trzeba im pomóc i ich rozleniwić i pokazać, że nic nie muszą tak naprawdę, a równocześnie wierzyć, że każdy chce pracować i każdy chce, żeby wszyscy mieli dobrze po raz kolejny negując jak działają hormony
i tych wątpliwości i dalej idących konsekwencji jest mnóstwo i nie ma jednoznacznych odpowiedzi, ale według ciebie jest JEDEN NAJLEPSZY kierunek i oczywiste jest dążenie do niego i jest oczywiście banalne i wystarczy CHCIEĆ i ŚWIAT ZBUDOWANY O WARTOŚCI
a w rzeczywistości pierdolisz jak potłuczony i nie rozumiesz podstawowych mechanizmów i zależności
Zakładki