Czekamy na argumentacje że w Polsce tak ma być bo na zachodzie tak jest XD
Wersja do druku
Czekamy na argumentacje że w Polsce tak ma być bo na zachodzie tak jest XD
no samo istnienie praw kardynalnych wewnątrz systemu etycznego by zachować jego spójność jest okej, ale gdy rozmawiasz z osobą o innym systemie etycznym argumentacja że coś jest złe, bo dla mnie jest bezwzględnie i arbitralnie złe i nie masz prawa z tym dyskutować już nie jest logiczna, a logiczna by była gdybyśmy się obracali w tym samym systemie o tych samych prawach kardynalnych
nic nie zmieniłem, po prostu widzisz że to co piszę ma sens(choć się z tym nie zgadzasz), więc żeby nie było hehe "remisu" próbujesz mnie dojebać jakimiś sztuczkami erystycznymi, a to że tak jest w cywilizowanej europie to nie jest żaden argument, ale fakt, bo kraje które są powszechnie uważane za cywilizowane, czyli ameryka północna czy europa mają legalną aborcję, a kraje trzeciego świata nie, nie jest to argument, a fakt, wiec nie wiem czemu to poruszasz, bo cała moja retoryka opiera się na czymś całkowicie innym i niezwiązanym z tym czy u niemca można zrobić aborcję czy nie
i nie wiem czemu podbijasz do mnie z jakąś wolnością czy uśmiechem bombelka, skoro mój pierwszy post który rozpoczął długą dyskusję o aborcji kilka miesięcy temu był postem w którym przedstawiłem czemu aborcja płodu, który jeszcze nie uzyskał świadomości nikogo nie krzywdzi i dopuszczalna jest zatem nawet z najbardziej błahych powodów, czy ja kiedyś bazowałem na szczęściu bombelków czy wolności? po co miałbym to robić skoro opieram się na czymś całkowicie innym? nie dam sobie ręki uciąć, ale nie przypominam sobie by tak pisał, zresztą nie ma to znaczenia, bo od zawsze jasno piszę czemu jestem za aborcją, czyli powołuję się właśnie na ten brak krzywdy, bilans cierpienia i jakość życia, a nie na jakieś uśmiechy bombelków
Tadziu a kiedy sie swiadomosc pojawia?
ale ja o tym pisałem wyłącznie dlatego, że cały czas padała argumentacja oparta na relatywizmie i fikołach typu "ty jesteś przeciwny to nie rup aborcji, a ja sobie mogę uważać że to fasola i huj", więc odpowiadałem, że nie można zostawiać tego, czym jest człowiek, interpretacji danej osoby, ani w moim systemie, ani w żadnym innym, gdyż musi to być jasno określone (i zasadniczo - biologicznie - jest)
podstawą dyskusji, jak każdej formy komunikacji, jest zresztą posługiwanie się tymi samymi definicjami, jeżeli nie zostały na potrzeby dyskusji wyszczególnione, to ogólnie przyjętymi, więc jak ktoś gada, że płód ludzki nie różni się od fasoli albo płodu krowy, to się kwalifikuje do choroszczy, bo to tak jakby twierdził, że dla niego ławka w parku to nie ławka, tylko dupa
otusz zmieniłeś, w poprzednich tematach, jak i tutaj na początku retoryka była inna i wykazywałem jej bezsens, jak przestałeś tak pisać, to ja przestałem się przypierdalać, prosteCytuj:
nic nie zmieniłem, po prostu widzisz że to co piszę ma sens(choć się z tym nie zgadzasz), więc żeby nie było hehe "remisu" próbujesz mnie dojebać jakimiś sztuczkami erystycznymi, a to że tak jest w cywilizowanej europie to nie jest żaden argument, ale fakt, bo kraje które są powszechnie uważane za cywilizowane, czyli ameryka północna czy europa mają legalną aborcję, a kraje trzeciego świata nie, nie jest to argument, a fakt, wiec nie wiem czemu to poruszasz, bo cała moja retoryka opiera się na czymś całkowicie innym i niezwiązanym z tym czy u niemca można zrobić aborcję czy nie
oj pisałeś tadku, pisałeśCytuj:
i nie wiem czemu podbijasz do mnie z jakąś wolnością czy uśmiechem bombelka, skoro mój pierwszy post który rozpoczął długą dyskusję o aborcji kilka miesięcy temu był postem w którym przedstawiłem czemu aborcja płodu, który jeszcze nie uzyskał świadomości nikogo nie krzywdzi i dopuszczalna jest zatem nawet z najbardziej błahych powodów, czy ja kiedyś bazowałem na szczęściu bombelków czy wolności? po co miałbym to robić skoro opieram się na czymś całkowicie innym? nie dam sobie ręki uciąć, ale nie przypominam sobie by tak pisał, zresztą nie ma to znaczenia, bo od zawsze jasno piszę czemu jestem za aborcją, czyli powołuję się właśnie na ten brak krzywdy, bilans cierpienia i jakość życia, a nie na jakieś uśmiechy bombelków
bilans cierpienia i jakość życia to właśnie te uśmiechy bombelkuw, i wielokrotnie padały "argumenty", że można kogoś skasować na podstawie swojego domniemania, że nie byłby szczęśliwy, przy jednoczesnym odrzucaniu przykładów ludzi, co do których nikt nie sądził, że mogliby być szczęśliwi, a jednak byli/są
natomiast pierwszą linią argumentacji, było pisanie o wolności xD dobrze to pamiętam tadziu, ale nie będę teraz tracić czasu na przeszukiwanie tych tematów
w tym temacie były tylko te relatywistycze fikoły, o uśmiechach bombelkuw ani odwołań do wolności tutaj nie pisałeś (inne osoby pisały za to), ale było o tym sporo w poprzednich tematach
najpierw było o wolności, potem w końcu ogarnąłeś i zmieniłeś na uśmiechy bombelkuw, a teraz dopiero przeszedłeś na komfort życia
i może od początku kierowałeś się tym samym, ale twoja argumentacja wcześniej zawierała nielogiczne wywody i niewynikające wnioski, o tej wolności itp., dlatego to prostowałem
to w którym temacie się dyskusja rozpoczęła? bo tego nie pamiętam, ale pamiętam swój pierwszy post gdy potem poszła długa dyskusja, gdzie opisałem czemu aborcja płodu, który jeszcze nie uzyskał świadomości nikogo nie krzywdzi i dopuszczalna jest zatem nawet z najbardziej błahych powodów
@Tibiarz ;
ty sobie serio mnie z kimś nie pomyliłeś? bo przeglądam temat o aborcji w owionie sprzed pół roku(nie wiem gdzie jest ten pierwszy co dawno dyskutowaliśmy) i widzę że tak samo mi coś wmawiałeś o wolności, a ja tak samo ci odpisałem jak teraz ci odpisuję:
https://torg.pl/o-wszystkim-i-o-nicz...l#post10352881
czyli tak jak ostatnio dochodzimy do momentu że coś tam już się zaczyna układać, w miarę się rozumiemy i zamiast to zaakceptować i iść w swoją stronę to twoja chęć wygrania w dyskusji wygrywa i próbujesz mi wmówić coś czego nie napisałem, przecież to jest zwyczajne kłamstwo, nie chce mi sie szukać pierwszej dyskusji, bo nie wiem gdzie ona jest, ale zakładam że gdybym nie miał racji to już w tamtym temacie byś mnie zacytował gdzie dokładnie tak pisałem, a że tego nie zrobiłeś i teraz drugi raz coś tam ci się "wydaje" to albo celowo kłamiesz albo ci się pojebało że ja tak napisałem z kimś innym, kto tak argumentował
ta dyskusja była rozciągnięta na co najmniej 3 tematy, ten co wkleiłeś, to został wydzielony z jakiegoś innego
nie będę teraz czytał znowu tych 40 stron, no szanujmy się xD ale patrząc tylko na tę stronę, co podlinkowałeś, to pewnie w tym było o tej wolności, dodatkowo przypomniał mi się twój inny koronny argument, czyli jak przez 15 stron wałkowałeś jakieś pytanie, co bym zrobił gdybym miał dziecko z dałnem
no widzisz, a ja przejrzałem i jak są jakieś posty gdzie się konkretnie wypowiadam to masz
https://torg.pl/o-wszystkim-i-o-nicz...l#post10348762
lub
https://torg.pl/o-wszystkim-i-o-nicz...l#post10349658
czyli posty w 100% spójne z tym co twierdzę że piszę, a nie to co ty twierdzisz że ci się wydaje(i już drugi raz łapię cię na kłamstwie, pierw w tamtym temacie coś sobie o wolności ubzdurałeś, teraz drugi raz i jeszcze nawet jakieś uśmiechy bombelków wymyśliłeś), mam nadzieję że rzeczywiście sobie pomyliłeś mnie z kimś innym, a nie po prostu kłamiesz i wypisujesz oszczerstwa na mój temat, bo w równoległym temacie za takie coś się z coronaboya śmiejesz
weźcie ich wszystkich wypierdolcie za burte, bo matki nie zdążyły albo zamknijcie temat na 72H żeby każdy z nich ochłonął.
no i wkleiłeś post, w którym coś piszesz, że NIE MOŻNA MUWIĆ O ZABIJANIU (czy to nie ta słynna "butność") i coś tam, że to nie dziecko, tylko roślina
eh myślałem, że mamy jakieś postępy, ale jednak choroszcz
a mój na Wyspach Cooka, chyba każdy wie gdzie lepiej żyć :feelsokayman
nie napisałem że to roślina, tylko do niej porównałem, podobnie jak ludzie porównując tibiantis do gówna, nie mają na myśli fizycznego podobieństwa, a to że jebie na kilometr, rozumiem że teraz jak już pokazałem że kłamiesz na mój temat, to będziesz kolejne rzeczy wymyślał? może faktycznie czas skończyć, bo podsumowując całą dyskusję to zgodziłeś się że to o czym piszę jest spójne i ma sens, chociaż się z tym nie zgadzasz, ale zamiast skończyć na tym dyskusję to musiałeś zacząć wymyślać kłamstwa, które zresztą zweryfikowałem, bo tobie się nagle "nie chciało"(a dziwnym trafem dyskutować w dwóch tematach od 3h ci się chce, a jak trzeba to posty sprzed 5 lat potrafisz znaleźć)
Kwestia jest tego typu, że jeszcze niedawny stan był pewnym kompromisem
kto ma dobrą psychę, niech sobie wygoogluje "płód arlekin". No to już wiecie o co chodzi demonstrującym.
Ciąża z dzieckiem z system downa nigdy nie była przesłanką aborcji legalnej i nie wygadujcie bzdur.
Jeśli chodzi o aborcję, to pomijając kwestię wiary, bo tu nie ma pola do dyskusji, to jeśli jednak chodzi o moralność, to pole do dyskusji jest. Podstawowa kwestia, której zdaje się mi, jakoś nie zauważacie brzmi; od kiedy mamy do czynienia z człowiekiem ? Czy już w momencie gdy plemnik połączy się z komórką jajową? czy 3 tygodniowy embrion to już człowiek? Myślę, że tu przebiega zasadnicza linia podziału
przepraszam ze tak napisalem, ale mnie kaletnikov wkurwił bo już myślałem że my kumple i mamy zgodę, a ten coś zaczął jeszcze wymyślać
tak naprawdę to wam dobrze życzę, nawet miałem projekt społeczny w postaci tematu czy tibiantis już wystartował, by nikogo to nie ominęło:feelsokayman
tadek zaczyna pluć a potem przeprasza i kaja się o wybaczenie kolejny urojeniec?
:ezy
tibjarza wyzywać to przyjemność i obowiązek, ale trzeba też wspierać polskich przedsiębiorców i głupio mi sie zrobilo ze bogu ducha winnego tibiantisa poszkalowałem:zaba
hę? :hmm
https://pulsmedycyny.pl/oficjalne-da...-2019-r-999603
:hmmCytuj:
W 2019 r. roku w szpitalach w Polsce przeprowadzono 1110 zabiegów przerwania ciąży, w zdecydowanej większości z powodu upośledzenia lub choroby płodu – poinformowało PAP Ministerstwo Zdrowia. [...] Z 1110 aborcji wykonanych w minionym roku zdecydowaną większość – 1074 zabiegi – przeprowadzono po tym, jak badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazały na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Najczęstszym rozpoznaniem była trisomia 21, czyli zespół Downa
no ale prawda taka że dobrze się stało że wyjebali ich za burtę zanim się urodzili, żeby jeszcze ich siłę spożytkować np w kamieniołomach czy przy kostce brukowej a nie jak to ma miejsce że się takie osoby robi bezużyteczne dla państwa np przy filmach to nie.
:ezy
tibiarz daily robi czarny pr dla iglicy, wzbudza w graczach nienawisc, chec trollingu na forum, sabotazu i rozjebania serwerka w pyl a lord to wszystko obserwuje ze stoickim spokojem
psycha jak u psorka, chociaz ciekawe czy nie bylo jakiegos karnego lepa w starczy cymbal za kulisami
czy bedzie kiedys film Tibiantis - The Making Of Iglica?
Ja pisałem że w danym przypadku, doszło do powikłań przez właśnie uchybienia okołoporodowe, NATOMIAST gdyby w 3-4 miesiącu ciąży było wiadomo że na pewno dziecko się urodzi z takimi wadami, z którymi żyje dziecko w mojej rodzinie, to osobiście jako teoretyczny ojciec chciałbym mieć prawo do skorzystania z aborcji (to czy bym to zrobił, to jest oddzielna kwestia, i ciężko mi teoretyzować bo życie mogłoby mnie zweryfikować choć mam nadzieję że nigdy nie będę musiał stanąć przed taką decyzją), i nie ze względu na to że po narodzinach byłbym nieszczęśliwy, czy dziecko byłoby nieszczęśliwe, a ze względu na to że istniałoby wielkie prawdopodobieństwo że te dziecko umrze za chwilę po porodzie, że każda sekunda jego wegetacji byłaby jemu agonią, i można byłoby temu zapobiec.
I, nie uważam iż zespół Downa jest powodem do aborcji, tylko skrajne przypadki w których potencjalne życie czy funkcje życiowe praktycznie by nie występowały, a dzieci z zespołem downa funkcje życiowe mają zbliżone do osób zdrowych.
zgodnie z przekonaniem większości zwolenników aborcji, to jako teoretyczny ojciec nie miałbyś nic do gadania, bo bo brzuch kobiety
moje ciało moja sprawa, czy jak to tam szło
nie do końca rozumiem, ze względu na wysokie prawdopodobieństwo śmierci dziecka, należy je wcześniej zabić by temu zapobiec?Cytuj:
a ze względu na to że istniałoby wielkie prawdopodobieństwo że te dziecko umrze za chwilę po porodzie, że każda sekunda jego wegetacji byłaby jemu agonią, i można byłoby temu zapobiec.
nie jest to prawda, tadek jest zwolennikiem aborcji na życzenie, a wawikowy pogląd jest bardzo zbliżony do mojego, tzn. konkretnie to:
więc jeśli chodzi o jakieś naprawdę skrajne przypadki, typu brak serca, brak mózgu itp., to nie ma wyjścia (choć niektórzy sobie chyba radzą i bez mózgu) + w przypadku dużego ryzyka dla matki
to odpowiada mojemu poglądowi
natomiast statystyki są takie, że najwięcej legalnych aborcji w Polsce jest powodowanych zdiagnozowanym zespołem downa
choć akurat w moim przypadku, jeśli jacyś rodzice dokonaliby aborcji ze względu na zespół downa, to pomimo mojego oburzenia, to co mi kurwa do tego co oni ze swoim dzieckiem robią
ja bym nie usunął, ale jak ktoś chce to niech to robi tbw
chodzilo mi bardziej o to od czego sie dyskusja zaczela tj protesty i ty pisales ze nie wiesz w czym problem, a wawik jednak problem widzi
bo ja to jezeli chodzi o aborcje to jestem lewak :feelsokayman
zakaz nie dziala, przed niczym nie chroni i nie wiem w ogole po chuj on jest - aborcja na zyczenie do 2 mc, zabieg oczywiscie nierefundowany, z kieszeni rodzicow (niedoszlych), koszt 5 klockow i gitarka by byla dla mn
te dylematy wynikają z tego, że mimo że taki wawik czy inni ludzie mają ukształtowany swój system moralny, to jednak w takich skrajnych czy abstrakcyjnych sytuacjach, bo już nie mówię tutaj o 100% legalnej aborcji za którą ja jestem, czują wewnętrznie co jest tak naprawdę "dobre" i mając do wyboru czy zmusić do porodu kobietę zgwałconą czy z ciężko chorym płodem, czy też pozwolić jej na aborcję to wybrali by(nie każdy) coś co teoretycznie jest sprzeczne z ich wartościami, ale w tym momencie uznaliby że czasem warto nagiąć te zasady bo to po prostu jest dobre i że jednak są przypadki gdy te kardynalne prawo można nagiąć i wejść w moją strefę wartościowania, gdzie liczy się nie wolność, tylko jak nazywa to tibiarz wygoda, a ja wolę nazywać bilans cierpienia który w przypadku zmuszenia kobiety do rodzenia ogromnie skacze na skali
wyobraźmy sobie całkiem abstrakcyjną sytuację, jesteś w jakimś domu, wybucha pożar, możesz uratować 5 letniego dzieciaka albo probówkę z 10 embrionami ludzkimi z których każdy ma swoje dna, potencjał na bycie człowiekiem, prawo do życia itd. 1 życie kontra 10 żyć, niby prosta kalkulacja, ale czy na pewno
nawet ja po 2 latach powróciłem do aktywnego udzielania się
https://streamable.com/q0vp1i
https://streamable.com/w39jhm
gogogo zakazac antykoncepcji lecimy dalej
Mmm polonia christiana moje ulubione niezalezne medium razem z wrealu24
https://www.facebook.com/watch/?v=617323979226451
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
WINCYJ DAWAC WINCYJ
Seks powinien byc tylko po slubie i tylko w celach prokreacyjnych
Wolniewicz byl bardzo inteligentna postacia i zawsze ciekawie sie go slucha, ale szkol filozofii jest bardzo duzo i to co on mowi jest tylko jednym ze spojrzen na swiat, a nie jakims dowodem czy argumentem, zreszta pan panie tibiarz tez o ekstremizm zahaczasz
@
zresztą powiedziałbym nawet że nie zahaczasz, a jesteś, w tym wykładzie profesor uprościł dla lepszego zrozumienia na osi zawsze - nigdy, ale tak naprawdę poglądy ekstremistów pozwalają na aborcję gdy życie matki jest zagrożone(podobnie jak ty), a w reszcie przypadków absolutny zakaz
nie wiem czy zauwazyles ale on o ekstremistach mowi, ze chca aborcji zawsze albo nigdy, a ja do zadnych z tych grup nie naleze - owszem, chce aborcji na zadanie, ale tylko w bardzo wczesnym okresie :)
z reszta prof mowi o kompromisie i bylo to dobre rozwiazanie, ktore zostalo teraz zepchniete w strone jednego ekstremum i jak widac grupy prolife zapowiadaja walke zeby posunac to dalej
dlatego rozumiem protesty i uwazam, ze sa sluszne
Chciałbym kiedyś zobaczyć jak kościoły w Polsce płoną :)