Powiązujesz wszystkie wsie z głupotą i przesadną wiarą z czapy, czy jakieś bardziej szczegółowe informacje masz?
Wersja do druku
przecież napisałem że często, a nie zawsze czy wszystkie, jakich danych potrzebujesz, że na wsiach jest większy odsetek wierzących? że na wsiach jest mniejszy odsetek ludzi wykształconych? że wśród osób wykształconych jest mniejsza wiara w boga niż u niewykształconych? że młodzi ludzie częściej spierdalają ze wsi niż tam przyjeżdżają? że większy odsetek ludzi bierze komunię? nie wiem dokładnie do czego pijesz
Zakładam, że chodziło ci o Pawła Kanię. To tak na przyszłość, bo księża mają też nazwiska. No więc, ten Paweł Kania nie jest już księdzem, ale mniejsza o to.
Odnoszę wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś. Nie rozmawiamy tu o "interesie kościoła", bo przecież film i cały ten szum medialny nie zostały nakręcone w trosce o kościół, tylko ofiary molestowania. W każdej wypowiedzi można usłyszeć, że "pomoc ofierze jest najważniejsza". A w interesie osób pokrzywdzonych jest zgłaszanie tych spraw i doprowadzanie do skazania sprawcy. Tylko jakoś nie dzieje się to zbyt często, więc dlaczego? Albo skala w powszechnej świadomości jest znacznie wyolbrzymiona (przyjmijmy, że nie), albo zawodzą organy ścigania i sprawiedliwości, albo nikt tego nie zgłasza. W drugim i trzecim przypadku odpowiedzialność jest zrzucana na niewłaściwy podmiot. Zamiatanie spraw pod dywan przez kościół to jedno, ale do skazania sprawcy nie potrzebujemy błogosławieństwa biskupa.
A jak czytam jakieś opowieści, że "każdy wiedział, że ksiądz molestował wszystkie dzieci na wsi, a jebany biskup tylko go przeniósł!! jebać czarnom mafie!!", no to kurwa.. sugeruję się zastanowić, kto w pierwszej kolejności daje przyzwolenie (świadomie lub nie).
Osoba pokrzywdzona nie ma prawnego obowiązku zgłoszenia sprawy, ale inna osoba, która wie o przestępstwie, już tak.
http://nielekajciesie.org.pl/wp-cont...ort_POLISH.pdf
polecam się zapoznać z niektórymi sprawami oraz z reakcjami kurii czy arcybiskupów, do skazania nie potrzeba błogosławieństwa biskupa, ale kary za molestowanie są albo niskie albo w zawieszeniu i po ich odbyciu księża zwyczajnie są przenoszeni gdzie indziej, co jest karygodne i nie są to jednorazowe przypadki i o to właśnie się rozchodzi
@
żeby nie było że wklejam pdfa na 30 stron i każę ci go całego czytać, od 5 strony masz pogrubioną i podkreśloną stroną różne sprawy z krótkim podsumowaniem
No, wszedłem, przewijam do którejś tam sprawy i czytam:
Przecież to jest właśnie to, o czym piszę.Cytuj:
Prokuratura w Opolu oskarżyła księdza o molestowanie chłopca dopiero w 2018 roku, bo dopiero wtedy została o tym powiadomiona przez opolską kurię, która wiedziała o tym już od 2012 roku. Kuria sprawę ujawniła po latach, bo została do tego zmuszona przez zmianę przepisów w lipcu 2017 roku. Za niepoinformowanie organów ścigania o przypadku pedofilii grozi nawet trzy lata więzienia. Obowiązek informowania rozciągnął się także na przypadki, o których wiadomo było wcześniej. Przy okazji rzecznik kurii ks. Joachim Kobienia oświadczył, że „wolą rodziny było, by nie powiadamiać prokuratury”. Matka poszkodowanego chłopca, która powiadomiła kurię o przestępstwie w 2012 roku była zszokowana tym oświadczeniem. – W kurii byłam ja, przyjaciółka, biskup Andrzej Czaja i jego biskup pomocniczy - opisywała sprawę reporterce - Usłyszałyśmy,
że księdza M. natychmiast wezwą i odsuną z parafii. Ulżyło mi, że ten człowiek będzie daleko od mojego syna, zaufałam biskupowi. Zapytał, czy byłyśmy na policji, powiedziałam, że nie, a on, że to dobrze, że przyjechałyśmy od razu do niego, bo wiadomo: na policji ciągaliby moje dziecko to tu, to tam, przesłuchiwali, a to dodatkowy stres. Powiedział jeszcze: najlepiej nie powiadamiać męża, bo wiadomo, jak mężczyźni reagują.
Matka zamiast iść na policję, to poszła się poskarżyć biskupowi, który powiedział jej wprost, że odsuną tego księdza od parafii, a matce - uwaga - ULŻYŁO.
Ulżyło, bo co? bo już nie będzie molestował jej syna, tylko inne dzieci?
No to biskup go przeniósł, a potem "hur dur zamiatał pod dywan czarny mafiozo!". 3 lata później ksiądz został wydalony ze stanu duchownego, a ostatecznie to nie matka zgłosiła sprawę na policję, tylko kuria, gdy weszła zmiana w prawie, która nakładała taki obowiązek.
No ja rozumiem, można się oburzać, że od razu go nie spalili na stosie i w ogóle, ale trzeba jeszcze mieć swój rozum i samemu też brać odpowiedzialność.
chcesz mnie teraz nauczyć że ludzie często reagują nieodpowiednio do sytuacji? zgadzam się, ja bym tak na pewno nie zareagował
może ten filmik uświadomi niektórym że krzywdy ofiar są większe niż hehe ksionc za kolano złapał, że ma to wpływ na przyszłość i niszczy psychikę i jakieś potencjalnie bierne zachowanie zmieni się na aktywne
zresztą nie widzę jak to o czym ty piszesz kłóci się z tym o czym ja piszę, czy ja twierdzę że reakcja ludzi, społeczeństwa jest zawsze odpowiednia? no i popatrz też na inne sprawy, a nie tą jedną gdzie matka ma raka mózgu
no ale właśnie o tym się powinno mówić w pierwszej kolejności, a nie mówi się praktycznie w ogóle
hur dur, czarna mafia i tyle, a sami dajemy takie przyzwolenie sprawcom
właściwa kolejność jest taka, że najpierw idziesz na policję, a dopiero potem ewentualnie powiadamiasz przełożonego księdza, jeżeli chcesz żeby dodatkowo go wywalili, ale to na marginesie (i od razu informując, że sprawa jest już w toku)
tak samo, gdyby sprawcą był sprzedawca, taksówkarz, czy ktokolwiek inny
osobną kwestią są śmiesznie niskie wyroki
ja nie daję przyzwolenia, także mów za siebie
dalej nie wiem co chcesz mi udowodnić, jest dokument mówiący o takich sprawach, a ty twierdzisz że bardziej przydałby się dokument jak zareagować w przypadku takich spraw, no ok, no to zrób tak dokument, już masz dobre podwaliny w postaci tego reportażu
dla mnie to że ktoś może dostać wyrok w zawieszeniu czy nie i potem kontynuować sobie pracę w innej parafii bez świadomości wiernych że chłop ma skłonności pedofilskie jest nie do pomyślenia, zresztą to że dzisiaj sobie ksiądz olejniczak czy jak mu tam "odszedł"(jaki on dobry) już jest jakimś plusem, kościół zwalcza pedofilie w kościele dobra robota
to skazanych pedofilów się nie wpisuje do rejestru?
a jest dla ciebie do pomyślenia, że jakiś pedofil może sprzedawać twojemu dziecku ciastko w cukierni?
PS nie pisałem ani o tobie, ani o sobie, więc sugeruję czytać ze zrozumieniem
wpisuje się, nie wiem jak działa przydzielanie księży do rekolekcji, a że to świeża sprawa to pewnie wyjdzie na dniach kto się dopuścił takiego "niedopatrzenia" i pozwolił mu je prowadzić, rekolekcje są w kościołach, także mógłbym coś sugerować, ale mogę nie mieć racji także nie chcę niepotrzebnie rzucać oskarżeń
ale pedofile są chyba w rejestrze publicznym, więc każdy może sprawdzić
no może, ale to pracodawca ma obowiązek to sprawdzić, a nie każdy
Piję do tego, że w takim razie nie do końca jest to "bez świadomości wiernych", bo "pracodawca" może to przemilczeć, ale nie ma możliwości ukrycia, gdy dysponujesz prostym narzędziem, które pozwala zweryfikować i w razie czego zgłosić. Ale mniejsza o to.
Czy ktoś posiada dokładne dane dot. księży skazanych prawomocnie za przestępstwa seksualne? Z tego co znalazłem, to za wykorzystywanie seksualne małoletnich średnio co roku skazywanych jest 1515 osób świeckich i 3 duchowne. Słownie: trzy rocznie. Jakoś to nie przystaje do skali zjawiska, która funkcjonuje w powszechnej świadomości. Więc jeżeli nie załapałeś, o co mi chodziło, to powtarzam - albo ta skala jest znacznie wyolbrzymiana przez pryzmat tych jednostkowych przypadków, albo zdecydowanej większości spraw się w ogóle nie zgłasza i nie dąży do ukarania sprawcy. Jeżeli zakładamy, że nie jest wyolbrzymiana, a problem realny, no to DLACZEGO KURWA JEST TAK MAŁO TYCH WYROKÓW? KTO ZA TO ODPOWIADA?
Raz już pytałem, to mi odpowiedziałeś, że przecież się skazuje, po czym na dowód dałeś listę kilkunastu spraw, gdzie niektóre dotyczą zdarzeń sprzed kilkunastu lat.
ale nikt przecież nie mówi że księża stanowią większość pedofili w polsce, tylko mowa jest o stosunku kościoła do tych właśnie księży, zresztą ciężko żeby księża stanowili większość, gdy jest ich w polsce z 25 tysięcy w porównaniu do ~30 milionów ludzi w wieku >15 lat
nie wiem czy nie rozumiesz czy celowo próbujesz pokazać to jakoby celem było udowodnienie że większość księży to pedofile, w którym momencie ja czy dokument stawiał taką tezę? jaka skala jest wyolbrzymiana? w którym momencie pisałem coś o liczbie?
Już tłumaczę:
Procent pedofili wśród księży jest wyższy niż wśród ludzi, dodatkowo jest to zawód zaufania publicznego.
Swoją drogą dokładnie ten sam problem jest z homoseksualistami, dlatego też możliwość adopcji dziecka przez rower to pomysł chory.
Tylko kurwa pamiętać o tych zajebanych procentach, bo suche liczby chuja znaczą.
Rozwiązanie problemu:
Zaoranie Watykanu oraz Izraela.