istnieje jakaś propozycja/opinia której byś nie skrytykował?
Wersja do druku
twierdzi, że samorządy powinny decydować o tym, czy można handlować, czy nie, plus taki wywód:
z jego blogaCytuj:
Otóż tu może występować ten sam dylemat: wszyscy handlowcy i producenci mogliby chcieć nie pracować w niedzielę – ale też każdy wie, że jeśli on nie otworzy sklepu, a konkurent to zrobi – to straci tych klientów – i to nie tylko w tym dniu, bo klient nabierze nawyku iść do innego sklepu. Dlatego zgrzytając zębami firmę otwierają.
Ten dylemat rozwiązywany jest na poziomie moralnym, dzięki zasadzie: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił!” (występującej przecież powszechnie, nie tylko w świecie chrześcijańskim!) Jednak chęć zysku bywa silniejsza, niż ta zasada – i dlatego Ustawodawca może (ale nie musi!!) zaingerować zakazem.
pzdr
No i gdzie tu jest napisane niby, że popiera zakaz handlu w niedzielę???
kurwa to jest dopiero wiadomość dnia
Weszło esport
| Debiut wśrod rowieśnikow, czyli Krzysztof Ibisz poprowadzi Ultraligę!
Krzysiu super prowadzący
Ale ogólnie twierdzi, ze samorządy powinny mieć duże możliwości, żeby ze sobą konkurować. Ostatecznie jako mieszkaniec masz jakiś wpływ na samorząd lokalny, w skrajnych przypadkach możesz się nawet przeprowadzić. Ale ogólnie nawet sam możesz wystartować na burmistrza i powiedzieć, ze przywrócisz handel
na polski parlament, jako obywatel, też mam wpływ (teoretycznie), w skrajnym przypadku mogę się w każdej chwili przeprowadzić (swobodny przepływ ludności w strefie Schengen), a nawet sam wystartować na prezydenta
i co to zmienia, bo nie rozumiem?
rozmawiamy o konkretnym rozwiązaniu, gdzie zabrania się komuś pracować, bo ma siedzieć w domu i jeść rosół i chuj
no i chuj z tym zakazem
No właśnie nie masz wpływu i taka różnica moim zdaniem. Samorządy np mogą się zadłużać i jeden zbuduje aquapark orzynoszacy straty, a inny zniesie niektóre podatki(oczywiście możliwości są obecnie niewielke). Natomiast nie powinien takich inwestycji robić rząd centralny, ewentualnie w jakichś skrajnych przypadkach
Nie chce nic mówić, ale od 16 dni trwa największy pożar lasu w histori spisanej i na obecną chwilę prawie połowa amazonii jest już dedek...
eh...
tak se patrzę
https://ichef.bbci.co.uk/news/660/cp...l_fires-nc.png
to w np 2016 roku w takim samym okresie było niewiele mniej pożarów, z 10% mniej? i jakoś kurwa ta amazonia żyje, to na pewno jest tak poważne?xD