Cytuj:
Wydarzenia rozegrały się 25 lutego 2018 r. Według gdańskich śledczych Dominik W. po pijanemu jechał autem jedną z ulic w Gdańsku Oruni. Nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu, a w chwili zatrzymania miał co najmniej 2,08 promila alkoholu w organizmie.
Jak ustaliła policja, kierowany przez 22-latka golf poruszał się od lewej do prawej krawędzi jezdni, wjeżdżał na chodniki, zmuszając pieszych do ucieczki, uderzał też w inne pojazdy. Dominik W. miał też znieważyć policjantów, którzy go zatrzymali i stosować przemoc wobec ochroniarza, który próbował to zrobić.
Również pielęgniarki, które pobierały od Dominikowi W. krew, zeznały w sądzie, że był wobec nich wulgarny - Cały czas był pobudzony i agresywny. Zagrażał sobie i wszystkim wokół niego - mówiła pielęgniarka.
Co więcej, Dominik W. miał kopnąć jednego z policjantów i krzyczeć: "Nie wiecie, kim jest mój dziadek”. Poza pielęgniarkami zeznania złożył też ochroniarz marketu, przed którym zaparkował 21-latek.
To nie pierwszy wyrok
Dominik W. ma już na koncie jeden wyrok za naruszenie nietykalności cielesnej byłej dziewczyny swojego brata. Sąd skazał go na pół roku prac społecznych oraz zapłatę 1 tys. zł pokrzywdzonej i pisemne przeproszenie jej. W grudniu wyrok się uprawomocnił.
Sprawa sięga 30 października 2015 r. Wtedy, w centrum miasta Dominik W., razem z innymi mężczyznami, zaczepił kobiety, wyzywając byłą partnerkę swojego brata. Doszło do szarpaniny.