-niż demograficzny
-zamknięcie gimnazjów i zwolnienie w pizdu ludzi
-pedagogika wiecznie modna
a tadeusz będzie mówił, że jest problem znaleźć nauczycieli xD
Wersja do druku
-niż demograficzny
-zamknięcie gimnazjów i zwolnienie w pizdu ludzi
-pedagogika wiecznie modna
a tadeusz będzie mówił, że jest problem znaleźć nauczycieli xD
No kurwa kto wie lepiej, dyrektorzy placówek, odpowiednie stowarzyszenia czy janusz xD
weź ty se lepiej tadeusz wejdź na stronę gus, wpisz w szukajce "Oświata i wychowanie w roku szkolnym 201x/201x" i porównaj liczby na przestrzeni kilku lat, a nie opieraj się na bzdetach z onetu i opinaich pana dyrektora, co chce mieć 3 minuty blasku w jakimś szmatławcu
szkół jest mniej, nauczycieli jest mniej(bo ich kurwa nie potrzeba tylu xD), chętnych jest wciąż dużo
jak już to sobie sprawdzisz, to poszukaj statystyk ilu ludzi kończy pedagogikę r/r i jak ta liczba rośnie, no ale pan dyrektor z artykułu w onecie powiedział, ze bida z nendzom, nikogo nie idzie zatrudnić, dlatego jak wejdę na jakąkolwiek szkołę, to widzę te same mordy co 20 lat temu xD, bo taka praca chujowa i tak brakuje ludzi
Chyba się nie dogadamy, ja mówię jakie kroki (plus minus, to są tylko pomysły jakiegoś randoma z internetu, ja się na tym nie znam - są ludzie mądrzejsi), trzeba podjąć, żeby naprawić toksyczny system nauczania, a Ty mówisz w kółko o tym, że nie, bo ten system nie działa.
No wiem, że nie działa, i że ma wady, o tym są przecież zarówno moje jak i Twoje posty.
Różnica jest taka, że ja mówię, że trzeba to zacząć naprawiać dzisiaj, żeby za lat dziesięć nie było poważnego problemu, a Ty zamykasz oczy, zatykasz uszy i mówisz "nic gnojom się nie należy".
Zrozum, mamy te same poglądy na tą sprawę - tylko inny sposób ich wyrażania, ja chciałbym zachęcić mądrych ludzi do rozwiązywania problemu, a nie obrzucać faceta z historii, bo zamiast uczyć dzieciaki z trzeciej ce, zarywa do sekretarki.
No to ktoś popełnia tam wykurwiście duży błąd w doborze kadry nauczycielskiej i powinien za to ponieść odpowiedzialność, coś jak niekorzystne zarządzanie mieniem tylko na szczeblu doboru kadry.
W obu przypadkach, niezależnie od tego czy konkurencja jest duża czy mała, dochodzimy do tych samych wniosków - no trzeba zmian (zarówno w kadrze, płacy, kompetencjach itd) jak najszybciej, więc nie wiem jak to "psuje moją utopijną idee".
A tak BTW to macie jakieś dane na temat tych miliona chętnych na pracę za 2k? Bo przyznam dopiero teraz chciałem wygooglować, ale znalazłem tylko informacje o tym, że coraz trudniej znaleźć nauczycieli - ale to są jakieś artykuły w internecie to chuj wie czy można temu ufać.
nie dogadamy się, a zaraz będzie dlaczego
no właśnie chodzi o to, że to nie są kroki, które naprawią ten system
nie, ja nie mówię, że system nie działa, bo to jest oczywiste, mówię że TAKIE KROKI nie zadziałają w tym systemie
nie, różnica jest taka, że ja wiem, że te zmiany nic nie zmienią i proponuję podejście, które rzeczywiście coś zmieni
poglądy te same, ale ja choć sam nie znam dobrego rozwiązania problemu, to przynajmniej widzę, że to proponowane nie jest żadnym rozwiązaniem
tak działa państwówka xD, od zawsze, niczyje pieniądze, więc nikogo się nie ciągnie do odpowiedzialności, proste
psuje w taki sposób, że Twoja utopijna idea zaczyna reformę od podniesienia płac, więc już pierwszy krok nie przyniesie nic
to trochę tak jakbyś chciał latać, ale zaczął do tego celu kopać tunel
no nie można ufać, dlatego polecam GUS, te dane są publiczne od zawsze oraz dane uczelni
jako dowody anegdotyczne polecam zagadać do koleżanek z gimnazjum, które poszły na pedagogikę jak łatwo jest się dostać do szkoły oraz sobie włączyć stronę podstawówki do której się chodziło i zobaczyć, że poza tymi co umarli, to są to te same osoby
Tak psuje, ze zwiekszenie plac nie zwiekszy poziomu nauczania. Tak jak powiedzialem system potrzebuje zmian i to duzych, ale akurat place powinny byc na koncu. Najpierw trzeba zmienic cala strukture i przede wszystkim wymogi, a dopiero pozniej place. W kazdej porzadnej firmie tak to dziala. No, ale coz - to jest wlasnie panstwowka i rozmyta odpowiedzialnosc gdzie kazdy jest bezkarny. Dlatego nikt wspomnianej przez Ciebie odpowiedzialnosci nie poniesie, bo kto i za co wlasciwie? Przeciez kurwa no ludzie chyba kazdy wie jak to wyglada. Wybor dyrektora u mnie w gminie - nauczyciel histori pchajacy sie do polityki z kumplami no to cyk dajmy go na dyrektora. Skonczyl byc dyrektorem to se zostal wojtem. I tak to sie zyje powolutku. Brat mojego szwagra to samo - nauczyciel wfu, w zwiazku z tym, ze mial w kurwe wolnego czasu to se zaczal byc radnym. Jak go juz ludzie w gminie przyszanowali to cyyyk dyrektor szkoly od 10 lat. xD I nawet nikt niech nie sugeruje, ze ktos sprawdzal jego kompetencje pod katem zarzadzania ludzmi.
Dlatego strajk jest nieuzasadniony i chuj do dupy im sie w tej chwili nalezy. Jezeli system bedzie zmieniony, wymagania i oczekiwania wieksze - wtedy owszem. Wtedy nalezy rozmawiac o podwyzkach. Ale teraz, przy obecnych zasadach, przy komunistycznej karcie nauczyciela nie ma chuja. Po prostu Ty twierdzisz, ze sie im nalezy bo chca kupic keczup za 3,69, a nie 2,79, a my uwazamy, ze na ta chwile nic sie nikomu wiecej nie nalezy, ale fajnie by bylo gdyby ktos w koncu postawil realne oczekiwania i wymagania, a za tym niech ida te przyjemniejsze zarobki.
Otoz juz wyjasniam sa to nauczyciele z powolania oni niosa ten krzyz za darmo walczac o przyszlosc naszych dzieci. Za darmo.
Janusz to ze ktos kto konczy automatyke nie znaczy ze bedzie automatykiem, u mnie na 120 osob z 10% może rzeczywiście w tą dziedzine poszło, podobnie z pedagogika,dużo ludzi konczy, ale nauczycielem nie kazdy chce być, często ludzie na to idą żeby miec papierek
No przecież sam mówię, że się na tym nie znam.
No z tym właśnie ciężko, bo znam wiele osób po pedagogice oraz innych kierunkach, które sugerują karierę w kierunku nauczyciela (jak filologie językowe itd), i serio bardzo mały odsetek tych osób pracuje (albo chciałoby pracować) jako nauczyciel, ale to może akurat błąd poznawczy, też nie ze wszystkimi kontakt utrzymuję.
Niemniej jak patrzę na wszystkie informacje w internecie, to wszystko sugeruje, że nie ma zbyt dużej ilości chętnych? co się kłóci trochę, bo temat ciekawy, to zagadałem teraz z osobą, która żyje w tym środowisku nauczycielskim, chociaż sama nie jest nauczycielem, więc nie ma żadnych korzyści w tym strajku, i TL;DR tego co mówi to:
+ Chętnych na posadę nauczycieli faktycznie "może być dużo"
+ Dobrzy nauczyciele nie są nagradzani za czas włożony w przygotowanie zajęć (zwłaszcza dla dzieci w młodym wieku)
+ Słabi nauczyciele mają w dupie swoje przedmioty a zarabiają tyle samo
+ Powinna być większa pre-selekcja nauczycieli przy zatrudnianiu
+ Poziom i sposób nauczania przez nauczyciela powinien być jakoś sprawdzany; bo teraz nawet jak są kontrole to są zapowiadane parę dni wcześniej
Więc w sumie z każdej strony mam sprzeczne informacje
Mam tylko nadzieję, że janusz mnie nie oszukujesz swoimi argumentami, bo za niedługo wielkanoc, zjeżdżam do rodziny i będę używał tych argumentów żeby wyjaśnić ciotke nauczycielke i nie chcę wyjśc na debila
Poruszanie tego tematu z jakimkolwiek nauczycielem tera grozi smiercia kurwa. To jest tak jakbys powiedzial gurnikowi, ze ma guwno robote i ich strajki sa nieuzasadnione, a kopalnie powinny byc prywatne. xDD To Cie zajebi razem z cala Twoja rodzina i dokladnie takim samym kwikiem reaguja nauczyciele - przerabiane w ostatni weekend. xD