no i się zesrali, wszędzie normalnie egzaminki lecą, pozdro
każdy z tych cweli podświadomie wie, że ma fajną fuszkę i nie zaryzykuje jej utraty
Wersja do druku
no i się zesrali, wszędzie normalnie egzaminki lecą, pozdro
każdy z tych cweli podświadomie wie, że ma fajną fuszkę i nie zaryzykuje jej utraty
Strajk nauczycieli. Nie będzie zawieszenia protestu na egzaminy, może być na święta
to kurwa niezły strajk w święta by był XD
ten strajk jest tak nieprzemyślany i chujowo zorganizowany, że tak naprawdę tylko sobie nim krzywdę zrobią
pis specjalnie położy im buta na mordzie i udowodni, że nic nie da i nic się nie stanie, tragedii nie będzie, nauczycieli nie ubędzie i stracą resztę poparcia społecznego oraz chęci do strajków na kilka lat
uwielbiam ten moment, kiedy czyjeś działania przynoszą przez jego idiotyzm skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego
No powiem ci Janusz, że ja żałuję, że na magisterkę jakiegoś pół etatu nie wziąłem, bo bym spokojnie ogarnął czasowo. No ale nic, leniwy człowiek jest i tak to wygląda. Te moje około pół roku pracy nie jest żadną przepustką, jedynie potwierdzeniem, że coś kiedyś robiłem i nie jestem totalnym lewusem.
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net...75&oe=5D399945
O kurwa jak szanuje xD
I to jest w sumie rzeczywistosc i to wyglada co najmniej ciezko w porownaniu kurwa z tym obrazkiem szerowanym przez nauczycieli, ze nie maja przerwy na kanapke podczas 3 godzinnego etatu xDD
taka prawda, zawsze mnie śmieszy pierdolenie o pracowaniu "na kogoś"
wielu prywaciarzy ma fajne fury, odjebane chałupy i zapierdala po 16h xD i w sumie gówno im z tych rzeczy, żoncia i dzieciaczki skorzystają i tyle
Ja osobiście nie piszę z lenistwa, kurwa mać, to jest przejebane, bo mam czas i muszę po prostu usiąść i jakieś gówno popisać i oddać XD Ale no, lenistwo jak zwykle.
Lepiej iść do roboty na równe 8h, mieć potem wyjebane (chociaż to też zależy od roboty, bo w takim korpo to się nigdy nie kończy na 8h) i zgarniać mniej, ale coś z tego mieć. No ale człowiek ciągle chce więcej kasy, potem się już nie dostrzega faktu, że nie ma co z tą kasą robić poza inwestowaniem i jej pomnażaniem.
Opowiadanie o korpo jak o jakiejs ziemi obiecanej z super warunkami i dobrymi zarobkami nigdy nie przestanie mnie zadziwiac.
Oczywiscie, ze w kazdym korpo jest najwiekszy wyzysk.
Oczywiscie, ze kazde korpo stawia na maksymalna optymalizacje czyli cos czego mniejsze przedsiebiorstwa dopiero sie ucza.
Oczywiscie, ze w korpo nie zarabia sie dobrze w stosunku do ilosci obowiazkow i godzin pracy.
Ale nadal polacks mowia o korpo jak o czyms wspanialym. xD
To jakby samo z siebie wynika, nie wiem dlaczego wiekosc tego nie rozumie.
Korpo jest spoko dla doświadczenia, poza tym są te wszystkie benefity, multisporty, prywatna opieka medyczna itd. Ja bym chciał spróbować w korpo pracy na pełnej kurwie, może akurat to mi odpowiada, chciałbym się sprawdzić.
W sensie, że w co drugim innym prywatnym gabinecie też dostaniesz się w tym samym tygodniu, a ceny w korporacjach medycznych są nie aż takie małe. Ludzie chodzą na wizyty i myślą, że jak dzięki abonamentom z pracy nie zapłacą za wypełnienie to się opłaca, nie czując że wydają te pieniądze przez mniejszą pensję. Poza tym generalnie cały program obsługi pacjenta jest od podstaw zaprojektowany w ten sposób, żeby wyciągnąć ostatnią złotówkę od pacjenta i ostatnią "kroplę potu" od lekarza. Większość pakietów i kart zniżkowych to w praktyce ściema