Witam was wszystkich. Dzisiaj opowiem wam historię mojej postaci.
Zaczęło się od tego, że po wyjściu na główny kontynent miałem żakiet i pałkę. Nic, całkowicie nic więcej. Pierwsze co zrobiłem, to starałem się uzbierać przynajmniej dwieście lub trzysta sztuk złota, aby wysokopoziomowi na tamte czasy gracze (gdzieś na oko na dwudziestym piątym poziomie doświadczenia) mogli zabić wysokie jednookie cyklopy z misji na tarczę spowitą mrokiem i młot bitewny. Kosztowało mnie to wiele nerwów, ale udało się. Zdobyłem ekwipunek! Od razu przyczyniłem się do zmniejszenia liczebności śmierdzących trolli obok Thais. Zdobyłem trzy tysiące sztuk złota i za to kupiłem płytowe spodnie, kolczuge i hełm wikinga. Byłem gotowy zmierzyć czoła przerażającym czerwiom. Ubijałem je aż do osiągnięcia dwudziestego trzeciego poziomu doświadczenia. Wtedy zająłem się magicznym poziomem, udoskonalając władanie magia przez robienie run do trzydziestego piątego poziomu. Sprzedawając je zdobywałem pieniądze, a pustynnym zadaniu kupiłem promocję. Później zacząłem zdobywać doświadczenie na minotaurach, używając run kuli ogna i ciężkiej magicznej energii. Teraz będę próbował awansować na czterdziesty poziom magiczny, więc życzcie mi powodzenia.
Zakładki