Każdy z nas był kiedyś noobem i każdy pamięta jakieś śmieszne sytuacje z tych pięknych czasów, napewno wielu z was ma do opowiedzenia coś ciekawego :)
Na dobry początek :
Elysia klient bodajżę 7.92, Miałem 10 druida z nickiem "Mord Trexa" był to mój drugi char (poprzedni 8 druid :D)Zwiedzałem ancient temple,zabiłem grupke orków i poszłem w strone mintwalin.Na mojej drodze stanoł fire devil :D Uciekłem ledwo uchodząc z życiem jednak w strone mint więc byłem odcięty od świata :D siedziałem tam wylogowany bite 2 dni ponieważ bałem sie przejsc tam znowu :DWkońcu sie przełamałem i przebiegłem obok tego miejsca.Na szczęscie nic tam nie bylo :D
Albo gdy wyszłem z rooka mojim pierwszym charem w tibi 8 druid "Brus Oddy" zwiedzałem okolice carlin.Poszłem w strone ghostlandu i zobaczyłem jakieś schody.Weszłem tam i nietrzeba pisać co było dalej :DWyverna tak mocno mnie upiła żę nie potrafiłem nawet zejść xDD Padłem, pojawił się napis "Alas,brave adventurer.." Myślałem że to koniec przygody z tibią :D że to koniec.Klikłem "ok" i odrodziłem się w temple bez roda,plate legów i dwarven shielda.Został mi tylko steel helmet (ktory też mi potem wypadł) i p armor.Chodząc z kataną i samym p armem natkłem się na pewnego gracza.Zapytał czy pokaże mu mój armor.Pokazałem mu go a on podbiegł i mi go ukradł poczym dał loga :D Ja już taki wkurzony ze łzami w oczach xDD a on się po krótkiej chwili zalogował i oddał mi mój ukochany plate armor i ostrzegł mnie o tego typu złodziejach i odszedł :)
Zakładki