a raz Mins miał czarne hp, ale nie zrobił ssa (wolał wrzucić utamkę, pff!).
Miałem na uwadze, że hunt jeszcze nie skończony i trzeba zrobić kolejne SSy. A gdybym ja padł, to kto by się tym zajął? ;)
Hunt z tzw. "grubych", na poty i softy wydałem ponad 40k, Shia (nasz bloker) około 45. Luxik się obijał i zmieścił w 25k ;p
Na dobry początek połaziliśmy trochę po Alchemist (bo Cementery zajęte było), ale niestety - ludzi dużo, a potworów ciekawych mało, więc szybko się stamtąd wynieśliśmy.
Potem wróciliśmy na cmentarz, ale prawa strona wciąż była zatłoczona, więc skoczyliśmy na lewą.
I porozbijaliśmy się trochę po podziemiach:
I zrobiliśmy kolejną próbę na stronie prawej - gęstość zaludnienia spadła, więc można było zacząć konkretny hunt ;)
Tutaj pierwsza z sytuacji, o jakich mówił Luxik - on jako bloker:
Tutaj druga - ja jako bloker. W jednej chwili skończył mi się mana shield (nie upilnowałem) i przerzucił się na mnie nightmare... Przeżyłem cudem jakimś, zostało mi 16hp po ataku. W ułamku sekundy zrobiłem zdjęcie, wypiłem pota, uleczyłem się i wrzuciłem utamkę. Niestety, w kolejności odwrotnej, więc na SSie mój pasek życia jest widoczny
Przy okazji nightmare'ów skusiliśmy się też na grim reapery. Z perspektywy blokera to pewnie inaczej wygląda, ale ja, jako shooter, widzę te potwory jako strasznie słabe biorąc pod uwagę ich stosunek exp/hp ;p
Podczas gdy my tłukliśmy żniwiarza, jakieś nubiszcze bawiło się w lurowanie NM na górze. Nam to było na rękę - dużo mobów = dobry exp ;)
I miły akcent na koniec - Shia i ja wbiliśmy po 1 lvlu, Luxik dwa :P
No i loot - mniej więcej po 7-8k zysku na głowę ;)
Zakładki