gz
a tu dla was widzowie odrobina destruktywnego zachowania intencjonalnego zabijania z wczoraj, niestety nie poszło tak dobrze jak ostatnio ale zabawa w takim gronie była wyborowa...
pierwsza ofiara pan adi 18 knajt z 63 sworda poczuł się bezkarnie w carlin i bezczelnie przejął slimownice w celach treningowych, szybki atak z zaskoczenia tak go zadziwił że nawet nie zdążył się uhnąć i zdonejtował pół backpacka niebieskich runek
niedługo potem wrócił z twardom baniom i zaciśniętymi pięściami, kąsał całkiem mocno potrafił ukąsić za ponad 50 ze swojego mieczyka, uhał się a nawet zakładał time ringa gdy rzucił się do ucieczki, niestety ucieczka w kanały nie skończyła się dla niego dobrze, nie spodziewał się, że nasza ekipa już dawno znalazła się w rynsztoku...
nie spodziewał się także takiego potężnego kombosa od naszej wesołej ferajny i znowu dropnął pól bp uhów i pare hmm
potem już niestety było tylko gorzej, a na wyprawie na minotaury drużyna się rozpadła z powodu drobnego nieporozumienia, część drużyny byłą żadna krwi i szukała ofiary co spowodowało rage quit tibijski zachłannego poszukiwacza skarbów który chciał skupić całe nasze siły na szukaniu schowanego worka, a w dodatku jednego z członków naszej ekspedycji zabiła tzw. "ciekawość - pierwszy stopień do piekła"
Zakładki