Temat: Screeny z Tibiantisa :-)

Jeju, tak dokładnie było. Pamiętam jak pierwszy raz bez wiedzy mamy zostałem w domu, odpalam kompa, tibijka i zaraz wiadomość od mamy na gadu gadu "a co Ty robisz w domu?" W informatykę nie uwierzyła, ale co wyexpiłem to moje :D

KU PAMIĘCI

Spokojnie, ten straszny gracz jest uwalony w pezecie przez oponentów XDD
Ale za kolegę nie mogę ręczyć bo to zawodnik nieprzywidywalny, który toczy własne wojny każdego dnia XDD

I generalnie to wszystko zaczęło się właśnie od wódki, więc nie polecam 2/10

A z kim wgl mam przyjemność rozmawiać?
Jakim konkretnie grasz charem?
Bo chyba nie jesteś jednym z tych szczekaczy, których kariera własnym charem skończyła się na 20 lv i teraz biega postacią daną przez arabskiego pana?

pozdrawiam cieplutko :)

Każdy ma fun z czegoś innego.
Nie ukrywam, że 90% swojej tibijskiej przygody spędziłem na low lvl pekując w kazoo (playstyle dokładnie jak Torgowica)i Tibiantis jest dla mnie chyba pierwszym otsem, gdzie wbiłem jakiś sensowny lvl (poza rl tibijką kilka lat temu).
Open Battle to kompletnie nie moja bajka, a w tej wojnie uczestniczę głównie ideologicznie.
Jednak niezależnie od tego czy jesteś "wargrajkiem" czy nie - nie wyobrażam sobie siedzieć na ts z ludźmi, z którymi aktualnie grasz.

Gdybyśmy jakimś cudem przegrali tą wojnę to wolałbym usunąć postać niż zapłacić albo chociaż wejść w dyskusję z "liderami" Governmentu.
Biłem się na różnych serwerach, raz się wygrywało, a raz nie. Ale takich śmieci i ludzi bez honoru oraz podstawowych zasad jakich zgromadziła ta gildia to nie widziałem nigdy.

Zastanów się Kolego, gdzie w tym wszystkim Rozum i Godność Człowieka

Jakby ktoś znów pytał kto mnie uczył UE strzelać XDD

Piękna firmóweczka :)