Ok moja przygoda z Tibią zaczęła sie ok. na kliencie 8.0.
Nie poszedłem z kumplem do szkoły, zrobiliśmy konto i zaczeliśmy przechodzić rooka.
Jakoś poszło szybko wbiliśmy ósmy lvl, czas wyjść na maina, jako że nie miałem pojęcia o skillowaniu kolega wybrał dla mnie sorca.
Ok wbiłem 9 lvl kupiliśmy exurę, dostałem jakieś eq i trzeba dalej iść expić, poszedłem na jakieś wilki, sneaki - to było moje ulubione expowisko. Pózniej kolega pokazał mi jak dojść na rotwormy niestety nie zabrałem liny i utknąłem w dziurze.
po Jakiejś godzinnej nawigacji kolegi udało mi się stamtąd wydostać. Kolega dał mi linę i tak sobie expiłem.
Po zabiciu 4 rotwormów znudziło mi się i poszedłem pozwiedzać mapę.
Po przejściu na dwarf bridge spotkałem dwie osoby, krzyczały do mnie "Pay or die"
Ja nawet nie wiedziałem co to znaczy, wiec pisałem NO.
No i zaczeli mnie bić, ja od razu panika, zamiast exury rzucałem Utevo lux no i padłem, straciłem swoje 200gp i tak się skończyła przygoda z Tibią kiedy zimowego wieczora chciałem być bogaty i wszedłem na stronę typu "Darmowe MPA, zarejestruj się"
No i tak poleciał mój super 13 sorc.
Zakładki