Grałem trochę inaczej niż większość graczy.Wole nie szpanować i bić lvl wolniej niż uważać się za hardcora i dedać regularnie co tydzień np. na rooku biłem raty do 7 a potem na snake.Gdy nabiłem tak 8 lvl z ziomkiem zdecydowaliśmy , że popłyniemy do Venore. Serwer nazywał się Astera. Wybrałem n-pvp, ponieważ słyszałem ze tam sie szybciej lvl wbija.Zdecydowałem , iż na amazon campie będzie dobry exp.Nabijałem tam swój poziom dość szybko (przynajmniej tak mi się zdawało) do 17 lv wbijałem nawet 2 poziomiki dziennie.Z czasem było coraz gorzej ,bo bałem się iść na coś lepszego , a wiedziałem że na tym nie nabije 111 poziomu i nie dorównam mojej siostrze...
Siedziałem na tych amazonach do 28 jak ostatni noob.Sam nie wiem teraz dlaczego.Z jednej strony chciałem więcej expa , ale z drugiej nie chciałem dedać. Kolega z którym wychodziłem z rooka dał mi propozycje , ponieważ ja jestem knightem on sorcererem,poprosił mnie o noszenie loota.Miałem nadzieje ze zrozumie mój lęk , ale on mnie z niego właśnie wyleczył.Ostrzegał , abym wziął bp potów gdyż nie moge paść z całym naszym urobkiem.Kilka razy sprawdziliśmy czy wszystko mamy ,i dumnie maszerowaliśmy na resp. Nikogo nie było , więc exp szedł nam jak po maśle!Byłem zdecydowany na to , aby expić tam już do 100 lvla.Choć wiedziałem że aby nabić 100 potrzeba czegoś więcej , Ale nie zmieniało to faktu , iż myślałem :"To najlepszy resp na jaki mogłem pójść!"
Dopiero po tygodniu dowiedziałem się nazwy tego respa , ale miałem w nosie nazwę , zależało mi tylko na respie !Po kilkunastu minutach "zwiedzania" poszliśmy na najwyższą wieżę.parter wybiliśmy bez problemu ,tak jak 2 i 3 piętra.gdy wchodziłem na 4 z przyszykowanym potionem , zobaczyłem dragona !2 dorodne sztuki !Wszedłem na 5 piętro aby wybić resp , tam zeszły mi ze 4 poty !Wtedy czułem że mój ludzik jest naprawdę dobry , ale wiedziałem ze potrafi więcej !Chciałem już wchodzić na dragona gdy....Wyskoczył mi ni stąd ni z ni stamtąd 70 knight .pochodził z polski ponieważ biegle używał słów "kur**" i "wypierda***" . Niezbyt się przejmowałem tym gościem, widziałem takich setki .... Przejełem się nim dopiero gdy zabrał się za moje dragony !Wyszedłem wnerwiony z wieży kilka razy przeszłem po respie z niechęcią na twarzy , gdy wróciłem wieża była znowu zrespiona , tym razem zużyłem mniej mikstur , a gdy doszedłem do draga zawołałem kolega i wspólnymi siłami mieliśmy ochotę zarąbać gadzine ! Na skype omawialiśmy jeszcze taktykę , po czym z okrzykiem bojowym wdarliśmy się po schodach do "pokoju" ogniozieja!Akcja poszła sprawnie , nie dedliśmy .Zużyliśmy razem:5 heal potów , 6 Hmm , 2 poison fieldy i 1 energy field .Ucieszyłem się niezmiernie , ponieważ z chwilą śmierci gadziny nabiłem poziom ! Nie zachodziłem na następnego , bo musieliśmy wracać do miasta (cap =[) ). Łączna wartość loota to 7 k , nawet nieźle jak na 1 raz , co?
Od tamtej pory , postanowiłem , że nie przestraszę się już żadnego respa !
Starałem się , człowiek - nie maszyna. Od razu przepraszam za błędy jakie są , a szczególnie za dużą ilość przecinków i wyrazów "że" , "exp" , "lvl". Mam szczerą nadzieję że się podobało i nie zostanę wyśmiany XD
edit down @ Lepiej chyba napisać prawdziwą historie która będzie monotonna.
edit @ jak wbije 100 postow to dodam zdjęcie
Zakładki