Reklama
Strona 1 z 2 12 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 20

Temat: Tako akolita zacny gada unicestwił

  1. #1
    Avatar Xan Vyshargus Qimsoe
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Dubai/St Ives
    Wiek
    43
    Posty
    358
    Siła reputacji
    19

    Domyślny Tako akolita zacny gada unicestwił

    06.03.2009 - dodano inwokację
    31.03.2009 - dodano dalszą część księgi pierwszej
    Niedawno natknąłem się na napisany przeze mnie epos, gdy sprzątałem swoją biblioteczkę... Pozwolę sobie przedstwić wam krótki fragment, opowiadający o kapłanie, który wyruszył do dalekiego boru, by pokonać smoka. Od razu zaznaczam, że tekst jest mocno stylizowany, więc czytajcie go tak, jak gdyby mielibyście przed oczami "Pana Tadeusza" lub jedną z fraszek Jana Kochanowskiego. Trudniejsze słowa wytłumaczę pod tekstem, by nie zmuszać was do zbędnych pytań.


    KSIĘGA PIERWSZA
    Upadek

    Myśli nieczysta! Knowanie złowrogie!
    Przywróć mej pamięci te przygody mnogie
    Akolity Zathrotha, majistra osławionego.
    Przypomnij misterstwo licznych walk jego,
    Jak kacerstwo mężnie zwalczał swoją siłą,
    Jakoż wojowania maestrią sobie arcymiłą
    Kaźń boską wszędy rozsiewał z frenezją.
    A przemawiał jakoby z natchnioną finezą,
    Skłaniając i bestie ku woli swego pana.
    Ogółem, znał on sztuk wszelakich arkana.
    Jakże się to rozpoczęło, gdzie zaczątek
    Znaleźć, gdzie opowieści począć wątek?

    Tam, gdzie kamienie ostre tną wpół obłoki,
    Za pustynią, która kryje starożytne zwłoki,
    Ponad horyzontem iglicy widziadło się jawi,
    A na wierchu postać niby posąg się jaskrawi.

    W dali, w górach, szczyt był ów wysoki,
    Niebosiężny, splamion czerwienią posoki.
    Stał na nim wielki mąż ów w czerń spowity
    Szat, przyodziany w srebrny pancerz lity.
    W dłoni dzierżył kij ten tęgi, czaszką
    Był zwieńczony. A ze skórzastą okładką
    Tom pod pachą trzymał znacznego rozmiaru.
    Mąż swe lico zwrócił do odległego boru.
    Ruszył wnet przed siebie, pył zań w górę
    Wzleciał - tak szybko gnał w ostępy ponure.
    Biegł przez pola, knieje stare przemierzał,
    Przez zdradne bagna w stronę boru zmierzał.
    Dotarł wreszcie mąż i wszedł w las ciemny
    Mijająć leże - zwierz dom miał tam podziemny.

    Bogomodlcą wielkim był mąż ów, zacny akolita,
    Osiadł był pod stolicą, gdzie księżyc świta
    Na krąg kamienny opodal wielkiego jeziora.
    Ściemniać się poczęło, nocna była już pora,
    Więc akolita ruch dłonią wykonał, płomykiem
    Magii drogę oświecił. Poszedł za strumykiem,
    Skręcił koło ruin, minął bajoro i umajoną
    Kwieciem łąkę, i skałę, i polanę zieloną.

    U celu się znalazł, powietrza zaczerpnął
    I spostrzegł gada, co w mateczniku zasnął.
    Smoczysko spało, niebacznik nieszczęsny.
    Kapłan laskę uniósł i gest ziścił nieczesny.
    Gad warknął jeno i niemocen wstawać począł.
    Zachwiał się i na powrót na łożysku spoczął.
    Mąż po ługu spojrzał i swój żalm zaśpiewał,
    Smok od żogów piekielnych strasznie ubolewał.
    Akolita żałtarz zawarł i kosturem machnął.
    Tako w toni śreżogi gad ów dumny zginął.

    Gdy żar ugasł, kapłan do ścierwa przybieżył.
    I zdumiony odskoczył, jako że gad przeżył.
    Bestyja łeb podniosła. Burda się zaczęła.
    Gadzina, powstawszy, płomieniem splunęła.
    Skrzydła dumnie wzniósłszy, atak wykonała celny,
    Co dla człeka zwykłego skutek miał śmiertelny.

    Lecz akolita, dźwignął się nieśpiesznie.
    Spojrzał na smoczysko i podszedł rubasznie.
    Zaszeptał, dłonią machnął i żogiem smoka spowił.
    Gad czym prędzej się wytarzał i batalię wznowił.
    Ryknął i kapłana mocarnym ramieniem obalił.
    Ten w odpowiedzi na smoka dąb prastary zwalił.
    Bestyja pod ciężarem wiekowego pniaka padła,
    Niby zakleszczona w okowach boskiego imadła.

    Smoczysko zawyło, szarpiąc się i targając,
    Jednak bezradne było jako w sidłach zając.
    Akolita dostąpił powoli i okiem wroga zmierzył.
    Tako właśnie gada dumnego przebiegle ukorzył,
    Litość miał jednak, i mu męki ciosem skrócił.
    Odejść chciał, po namyśle do smoczyska wrócił.

    Choć wróg wciąż był ciepły i cokolwiek krwawił,
    Kapłan nóż wyjął i mięsa krzynę zręcznie oprawił.
    Ujął jeszcze gnat znaczny, gdy mięśnie roztwierał.
    Z legowiska gada garść białych diamentów pozbierał
    I, krew z rąk obmywszy, ku górom wyruszył.
    Pojedynek ognia z ogniem bagniska osuszył.
    [...]


    Słowniczek
    majister - tu: mistrz
    misterstwo - kunszt, mistrzostwo
    kacerstwo - tu: herezja
    maestria - sztuka
    frenezja - tu: zapał
    arkana - tajniki
    widziadło - tu: widok
    jaskrawieć - tu: stawać się widocznym
    żałtarz - tu: święta księga (podrasowany spellbook? ^^)
    bogomodlca - czciciel bogów
    akolita - kapłan
    matecznik - tu: ostoja, serce boru
    niebacznik - ktoś nierozważny, nieostrożny
    nieczesny - tu: nieczysty, mroczny
    niemocen - słaby
    ług - gaj, bagnisko
    żalm - psalm
    żog - ogień
    toń - tu: okowy, pułapka
    śreżoga - tu: żar, straszliwe gorąco

    Więcej raczej nie będzie, bo nie chce mi się przepisywać xP

    Pozdrawiam,
    Xan
    Ostatnio zmieniony przez Xan Vyshargus Qimsoe : 31-03-2009, 20:54 Powód: Inwokacja i cztery kolejne wersy.

  2. #2
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,971
    Siła reputacji
    24

    Domyślny

    Jestem pod wrażeniem. Prawie jak wiersze Kochanowskiego z mojej książki do literatury. Błędów tak nie zobaczyłem,a szukać i tak pewnie nie ma sensu. Fajnie byłoby przeczytać coś jeszcze ;P.
    Ostatnio zmieniony przez Dzzej : 27-02-2009, 06:58


  3. #3

    Notoryczny Miotacz Postów Rezz' jest teraz offline
    Avatar Rezz'
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Śląsk
    Posty
    1,121
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Zajebiste...

    tam na początku było powtórzenie może ('ów'), ale tak to nie dopatrzyłem się błędów... nie umiałbym. xD

    Chciałbym tak umieć, daj coś jeszcze, ploXorz! :DDD

    imo, walka ze smokiem za krotka. ;dd
    Cytuj WolF napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    siatkówka i koszykówka to pseudo-sporty, w ogóle gra gdzie nie ma kontaktu nie jest sportem

  4. Reklama
  5. #4
    Avatar mocart
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    31
    Posty
    751
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Xan Vyshargus Qimsoe napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    W dali, w górach, szczyt był ów (tego 'ów' tu nie powinno być) wysoki,
    Niebosiężny, splamion czerwienią posoki.
    Stał na nim wielki mąż ów (j.w.) w czerń spowity
    Szat, przyodziany w srebrny pancerz lity.
    W dłoni dzierżył kij ten tęgi, czaszką
    Był zwieńczony. A ze skórzastą okładką
    Żałtarz pod pachą miał znacznego rozmiaru.
    Mąż swe lico zwrócił do odległego boru.
    Ruszył wnet przed siebie, pył zań w górę
    Wzleciał - tak szybko gnał w ostępy ponure.
    Biegł przez pola, knieje stare przemierzał,
    Przez zdradne bagna w stronę boru zmierzał.
    Dotarł wreszcie mąż i wszedł w las ciemny
    Mijająć (mijając) leże - zwierz dom miał tam podziemny.
    Bogomodlcą wielkim był mąż ów, zacny akolita,
    Osiadł był pod stolicą, gdzie księżyc świta
    Na krąg kamienny opodal wielkiego jeziora.
    Ściemniać się poczęło, nocna była już pora,
    Więc akolita ruch dłonią wykonał, płomykiem
    Magii (magią) drogę oświecił. Poszedł za strumykiem,
    Skręcił koło ruin, minął bajoro i umajoną
    Kwieciem łąkę, i skałę, i polanę zieloną.
    U celu się znalazł, powietrza zaczerpnął
    I spostrzegł gada, co w mateczniku zasnął.
    Smoczysko spało, niebacznik nieszczęsny.
    Kapłan laskę uniósł i gest ziścił nieczesny.
    Gad warknął jeno i niemocen wstawać począł.
    Zachwiał się i na powrót na łożysku spoczął.
    Mąż po ługu spojrzał i swój żalm zaśpiewał,
    Smok od żogów piekielnych strasznie ubolewał.
    Akolita żałtarz zawarł i kosturem machnął.
    Tako w toni śreżogi gad ów dumny zginął.


    matecznik - tu: ostoja (+trudno dostępna, to jest ważne)

    No, przynajmniej poszerzyłem wasz zasób słownictwa o kilka archaizmów, a to już coś. Mów za siebie ;p
    Moje dopiski na czerwono

    Wiersz chyba najlepszy w tym dziale. Świetnie dobrane rymy, i niebanalne słownictwo, na coś takiego czekałem ;)

  6. #5
    Arazonic

    Domyślny

    @up
    Więc akolita ruch dłonią wykonał, płomykiem
    Magii (magią) drogę oświecił. Poszedł za strumykiem
    Wg ciebie powinno byc płomykiem magią, czy płomykiem magii ?

  7. #6
    Avatar w8w8w8
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    2,279
    Siła reputacji
    21

    Domyślny

    W dali, w górach, szczyt był ów (tego 'ów' tu nie powinno być) wysoki,
    Niebosiężny, splamion czerwienią posoki.
    Stał na nim wielki mąż ów (j.w.) w czerń spowity
    Szat, przyodziany w srebrny pancerz lity.
    W dłoni dzierżył kij ten tęgi, czaszką
    Był zwieńczony. A ze skórzastą okładką
    Żałtarz pod pachą miał znacznego rozmiaru.
    Mąż swe lico zwrócił do odległego boru.
    Ruszył wnet przed siebie, pył zań w górę
    Wzleciał - tak szybko gnał w ostępy ponure.
    Biegł przez pola, knieje stare przemierzał,
    Przez zdradne bagna w stronę boru zmierzał.
    Dotarł wreszcie mąż i wszedł w las ciemny
    Mijająć (mijając) leże - zwierz dom miał tam podziemny.
    Bogomodlcą wielkim był mąż ów, zacny akolita,
    Osiadł był pod stolicą, gdzie księżyc świta
    Na krąg kamienny opodal wielkiego jeziora.
    Ściemniać się poczęło, nocna była już pora,
    Więc akolita ruch dłonią wykonał, płomykiem
    Magii (magią)[Magii, tu jest przerzutnia] drogę oświecił. Poszedł za strumykiem,
    Skręcił koło ruin, minął bajoro i umajoną
    Kwieciem łąkę, i skałę, i polanę zieloną.
    U celu się znalazł, powietrza zaczerpnął
    I spostrzegł gada, co w mateczniku zasnął.
    Smoczysko spało, niebacznik nieszczęsny.
    Kapłan laskę uniósł i gest ziścił nieczesny.
    Gad warknął jeno i niemocen wstawać począł.
    Zachwiał się i na powrót na łożysku spoczął.
    Mąż po ługu spojrzał i swój żalm zaśpiewał,
    Smok od żogów piekielnych strasznie ubolewał.
    Akolita żałtarz zawarł i kosturem machnął.
    Tako w toni śreżogi gad ów dumny zginął.
    super wiersz, fajnie napisany duzo srodkow stylistycznych, szkoda ze nie jestem polonista, bo bym mogl ocenic. ale mnie sie podoba, piiekni bezblednia, bedzie/jest z ciebie dobry poeta.

    chyba kazdy kto czytal pana tadeusza (ja czytalem streszczenie...) wie co to matecznik, bo tam sie cos stalo / juz nie pamietam co, to bylo dawno
    Ostatnio zmieniony przez w8w8w8 : 06-03-2009, 09:12

  8. Reklama
  9. #7
    Avatar mocart
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    31
    Posty
    751
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Arazonic napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    #up


    Wg ciebie powinno byc płomykiem magią, czy płomykiem magii ?
    Masz rację, nie wiem czemu tego nie zauważyłem.

    @w8w8w8
    "ów szczyt" byłoby ok gdyby wcześniej wspominał o jakimś szczycie. W przeciwnym wypadku umieszczenie tego wyrazu tutaj jest bezpodstawne, a sam wyraz zupełnie nie pasuje.

  10. #8
    Avatar Xan Vyshargus Qimsoe
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Dubai/St Ives
    Wiek
    43
    Posty
    358
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    #mocart
    "Ów" znaczy tyle samo co "ten", "właśnie ten" (a przynajmniej w kontekstach które raczyłeś zaznaczyć), więc nie wiem, jakiż to błąd popełniam stosując owe słowo.
    Gdybyś przeczytał uważnie moją wypowiedź, wiedziałbyś, że jest to jedynie krótki fragment mojego eposu (przypomnę, że epos musi mieć minimum 6 ksiąg). Kilka wersów poprzedzających ten fragment stanowi opis gór, w tym wspominanego szczytu - dlatego też odniesienie do "owego szczytu" jest jak najbardziej poprawne. Dodałem wielokropki ([...]) na początku i końcu fragmentu, by uniknąć powtórnych nieporozumień z tym związanych.
    Co do matecznika... Poprzez wyrażenie "tu:" podkreśliłem, że niniesze tłumaczenie odnosi się do znaczenia z przedstawionego tekstu, a nie znaczenia ogólnego (choć w istocie matecznik oznacza ukryte centrum puszczy).
    Oczywiście doceniam twoją krytykę (choć, poza literówką "mjająć", nieuzasadnioną). Mniemam, że owe "mów za siebie <error; undefinied emoticon>" jest wyrażeniem twojej wiedzy w dziedzinie słownictwa staropolskiego, więc wstrzymam się od szerszego komentarza w tej sprawie.

    Pozdrawiam,
    Xan

  11. #9
    Avatar mocart
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    31
    Posty
    751
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Xan Vyshargus Qimsoe napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    #mocart
    "Ów" znaczy tyle samo co "ten", "właśnie ten" (a przynajmniej w kontekstach które raczyłeś zaznaczyć), więc nie wiem, jakiż to błąd popełniam stosując owe słowo.
    Gdybyś przeczytał uważnie moją wypowiedź, wiedziałbyś, że jest to jedynie krótki fragment mojego eposu (przypomnę, że epos musi mieć minimum 6 ksiąg). Kilka wersów poprzedzających ten fragment stanowi opis gór, w tym wspominanego szczytu - dlatego też odniesienie do "owego szczytu" jest jak najbardziej poprawne.
    Pozdrawiam,
    Xan
    A jeśli tak to sorry, nie pomyślałem, że mogłeś opisywać to w poprzednich wersach.

    W tym 'mów za siebie' było 0% agresji ;) Tak, znam wiele staropolskich słów, chociaż nie używam ich.
    Ostatnio zmieniony przez mocart : 06-03-2009, 08:41

  12. Reklama
  13. #10
    Avatar Xan Vyshargus Qimsoe
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Dubai/St Ives
    Wiek
    43
    Posty
    358
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Poprawiłem ogólną "prezencyję" tegóż krótkiego fragmenciku i dodałem małą niespodziankę - tytuł księgi i inwokację - oraz cztery wersy, bez których faktycznie trudno było zrozumieć znaczenie fragmentu.

    Tam, gdzie kamienie ostre tną wpół obłoki,
    Za pustynią, która kryje starożytne zwłoki,
    Ponad horyzontem iglicy widziadło się jawi,
    A na wierchu postać niby posąg się jaskrawi.
    Zapraszam do lektury,
    Xan

  14. #11
    Avatar Minsafo
    Data rejestracji
    2004
    Posty
    2,620
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Cytuj master lol napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Prawie jak wiersze Kochanowskiego z mojej książki do literatury.
    Nasuwa mi się tutaj pointa z pewnej znanej reklamy...
    Fakt, utwór jest całkiem niezły (a biorąc pod uwagę jakość standardowego tekstu, jaki się na tym forum pojawia, to nawet wspaniały), ale do poezji Kochanowskiego to mu sporo brakuje.
    Ostatnio zmieniony przez Minsafo : 06-03-2009, 19:07 Powód: literówka

  15. #12
    Avatar Sholy
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Kraków
    Wiek
    34
    Posty
    466
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Jak napiszesz trzynastozgłoskowca w drugiej części to chyba przeniosę Cię na plecach z Krakowa do Warszawy ^^'. Świetnie napisane, masz talent! Najlepsza przygoda na tym forum!
    21:20 Frauene [67]: dobra ide luzowac z dala od tej faszystowskiej gry

  16. Reklama
  17. #13
    Avatar Xan Vyshargus Qimsoe
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Dubai/St Ives
    Wiek
    43
    Posty
    358
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    #Minsafo
    Doskonałe podsumowanie... Moje utwory są niczym w porównaniu z maestrią słowa Mistrza Jana z Czarnolasu.
    Cytuj Żywiec napisał
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Xan. Prawie jak Janek.
    @Sholy
    Nie bawię się w liczenie zgłosek jak Mickiewicz. A jeśli - całkiem przypadkowo - napisałem mój epos trzynastozgłoskowcem, to serdecznie przepraszam.

    Być może, jeśli znajdę czas, przepiszę jeszcze kilka wersów. Ale niczego nie obiecuję...

    Pozdrawiam,
    Xan

  18. #14

    Notoryczny Miotacz Postów Zipper jest teraz offline
    Avatar Zipper
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    1,045
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Xan Vyshargus Qimsoe napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Za pustynią, która kryje starożytne zwłoki
    Chodzi o ciało na wyspie na desercie? ; p
    ~
    W każdym razie już wyobrażam sobie jak w podręcznikach do polskiego będą twoje "eposy". xD

    I obyś czas znalazł, bo to co napisałeś naprawdę jest świetne.

    @down: Byłem bliżej. Nie tomby tylko Jakundaf. Tyle że cywilizacja, a nie trupek na wyspie.


    Zipper
    Ostatnio zmieniony przez Zipper : 08-03-2009, 15:09

  19. #15
    Avatar mocart
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    31
    Posty
    751
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Zipper napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chodzi o ciało na wyspie na desercie?
    Raczej chodziło mu o pustynię koło Ankrahmun i Tomby pod tą że pustynią, które kryją mumie faraonów.

    Zapomniałem dodać:
    Jedna z niewielu przygód, w której świat Tibii jest przedstawiony w inny sposób. Na przykład, zamiast właśnie: 'byłem za pustynią przy Ankh' napisałeś 'Za pustynią, która kryje starożytne zwłoki' i to jest właśnie wielki plus całego utworu.
    Ostatnio zmieniony przez mocart : 07-03-2009, 13:37

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •