Dobra. Hyacinth pisze że jest jednym z kilku użytkowników magii na Rookgaardzie. Więc pomyślmy. Jeśli ktoś używa potionów to nie używa magii, a ona tylko te potiony robi. Więc Hyacinth to:
-kłamca + naukowiec
-naukowiec + nekromanta (ghoul za ścianą), wtedy ghoul też ma związek
-albo naukowiec + używa magii ... hmm ... do czynienia zła? "zły czarnoksiężnik"
-a może kłamca, bo kłamie że jest ich kilku, jak każdy używa potionów?
-a co do magic light wandów to ci którzy je mają na pewno są użytrkownikami magii. A więc Sheng to "portal do gildii"? Może ten mino mag to jakiś jej summon? Ale pisze "niemożliwe". (To jeśli by to była realna postać, to wszyscy by myśleli że to gm). Więc jeśli sheng jest uczonym mino maga, a Hyacinth o wszystkich źle mówi, to może Hyacinth jest pod wpływem mino maga albo odwrotnie... Czyli: Haycinth jest złym człowiekiem, mino mage ma z nią związek, a sheng jest jej (nie jego) uczniem, a mino mag może tylko jej służy do uczenia shenga.. hmm... po to aby naprawić teleport?
A może robienie potionów w stylu NaOH + NaCl -> to według niej magia? Według mnie to absolutna głupota, tak samo jak teoria, iż Hyacinth nie chodziła do szkoły i reakcje chemiczne to dla niej czarna magia i dlatego ona myśli że używa czarnej magii. Bardziej prawdopodobne jest to że w średniowieczu nie znano jeszcze reakcji chemicznych i wszyscy myśleli że to magia... Jednak wtedy WSZYSCY NA ROOKU używają magii. Więc? Jeśli Hyacinth nie kłamie, to potiony to nie magia, a ona robi coś innego magicznego, np. uczy shenga przez mino maga.
Aha. Ktoś jeszcze pisał że nie da się zaprowadzić Hyacinth do mino hell bo tam je rat. A przez przejście z pająkami? Są 2 raty w pobliżu ale trzeba wejść w dziurę i na dodatek kiedyś ich nie było.
Podsumowanie: To, co mówi Hyacinth jest podejrzane.
Zakładki