Jako, że ostatnio znów stało się tu głośno o 469 za sprawą niejakiego Piombon'a, postanowilem dorzucić swoje 3 gorsze do tych wszystkich dywagacji, które mają tu miejsce.
Jako, że człek ten doszukuje się wskazówek w Bilbii to i ja dorzuce od siebie pewien cytat, tak na początek: "Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków, którzy do was przychodzą w odzieniu owczym, a wewnątrz są wilcy drapieżni; z owoców ich poznacie je"...
Apelowałem już kiedyś, apeluje jeszcze raz: Ludzie, żaden człowiek, nawet taki, który ma w dopisku "translator", "pogromca tibijnych tajemnic" czy inne cuda i jego "wskazówki" nie zastąpi wam własnego myślenia! Podążanie czyjąś drogą zawęża wam tok myślenia. Skupiając się na "prawdzie objawionej" nie widzicie podstawowych, niespomkplikowanych rozwiązań.
-Szukanie ultra zawiłych macierzy to strata czasu, liczby, jakkolwiek nie podzielone, pomnożone i dodane ciągle będa liczbami, tak samo niezrozumiałymi bez klucza przed jak i po tych zawiłych operacjach.
-Zastanówcie się ponadto po co właściwie byłaby Beholderom "macierz" potrzebna do tłumaczenia ich własnego języka umieszczona w ich własnym domu? Przeciez oni ten język doskonale znają, a jakby chcieli pisać elementarz to by zapewne leżał na półce wraz z innymi książkami..
-Szukanie poza Tibią, jako takie również jest pozbawione sensu. Cytaty z Bilbii? A dlaczego nie z Tory czy Koranu? Tibia nie jest grą jedynie dla chrześcijan, o ile wiem może w nią grać zarówno Buddysta, Żyd jak i Muzułmanin, dlaczego więc miano by dyskryminować ich i zawężać grono odbiorców do wyznawców jednej religii? Jeśli ten quest istnieje zacznie, rozwinie się i skończy w Tibii, bez żadnych gematrii starohebrajskich, kluczów Salomona i innych.
Co do rozmaitych teorii- mam swoją własną całkiem logiczną i spójną, różniącą sie diametralnie od tego co jest tu zamieszczone. Jako że zawsze w dobrym guście było na tym forum zamieszczanie zawiłych zagadek, proszę bardzo, oto i moja, zupełnie DARMOWA (doceńcie to ostatnio takie wierszyki chodzą nawet po tysiąc złotych ;):
Gdy staniesz u bram piekieł,
przez ucznia wiecznego zesłany,
wiedz, że to początek tak długo wyczekany,
podążaj przed siebie, aż znajdziesz zbiór sławny
w libczach zaklęty, tajemniczy, pradawny
wśród tych co patrzą, ty używaj słowa,
w słowie jest wiedza, a to klucza połowa
pamiętaj, że nie liczba oczu,a dobre ich użycie
zdradzi Ci właściwe sekretu ukrycie
znajdziesz droge prawdziwą, a poniosą Cię nogi
pod miasto najstarsze, przez labiryntu odnogi,
a gdy postawisz swą nogę na drewnianym moście,
poznasz jak nieproszeni bywaja tam goście,
jednak tylko goście, z naziemnego świata
zrozumieją wiecznie pogrzebanego brata,
zrozumieją liczby zrozumieją i słowa,
oto ta druga klucza połowa.
@down
Johnny from Rook napisał
Dobrze myślę?
Aż do "Most zwodzony w mint" całkiem nieźle :)
Zakładki