A że w bardzo ładny sposób, kwiecistym słownictwem i zniewalającymi epitetami to swoją drogą (<33)
LOL!
Dla mnie to opowiadanie to żenada. Spoko rpg gdzie można znaleźć:
-debilne tłumaczenia z ang.
-lvle
itd. itp
Żenada i kicz. Królewski paladyn.... KTO TO JEST???? Takie opowiadania się piszę tak, żeby każdy mógł zrozumieć i tyle. Amen.
KICZ
@down
MY bad z tym królewskim paladynem. Królewski strzelec. Ok.... A kto to jest królewski strzelec???
Chodzi mi o to, że jeżeli się piszę opowiadanie (W stylu scenariusza or whatever do roleplaya) to trzeba napisać to tak, żeby każdy mógł to zrozumieć. A wstawianie hp, lvli do OPOWIADANIA to barbarzyństwo, brak smaku...
Dla mnie na przykład kiczowaty jest ten Twój nick, avatar czy sygnatura. Ale to tylko moje skromne zdanie...
Mój nick, to pamiątka po mojej pierwszej postaci. Mietek flacha- zarazem żartobliwe, bezpośrednie ale mające w sobie (dla tych, którzy kojarzą ten nick z moją pierwszą postacią) duże znaczenie sentymentalne.
A sygnaturka to oznaka progress'u (wcześniej miałem samą czachę, teraz naramienniki-nie chwalę się czy coś, ale to moja deklaracja-gram, rozwijam się, jestem coraz lepszy)
Avatar- już spieszę z wyjaśnieniem
Napis FLACHA-hołd dla nicku i każdej lśniącej buteleczki ;]
2 flaszki strzegące tego magika po środku są moimi ochroniarzami.
A co do kiczu- definicja :
utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej. Kicz jest określeniem silnie pejoratywnym i często kontrowersyjnym. To, co dla jednych jest kiczem, przez innych może być uznane za wartościową sztukę.
Ja jako "inny artysta" twierdzę, że utwór założyciela tego tematu to tandeta, która nie ma w sobie nic pięknego, pociągającego. Ale każdy może odbierać to inaczej. Dla mnie nie ma to żadnej wartości. "Life's brutal and full of zasadzkas"
Kolego @theonlymad nie wiem, jak możesz twierdzić, że autor użył kwiecistego słownictwa i zniewalających epitetów.
Mnie rażą takie teksty:
Wiedziałem że mogę dobiec do świątyni dzięki moim butom przyspieszenia i pierścieniowi czasu który zawsze noszę przy sobie.
Nazwy CIP'u są denne, a ich tłumaczenia zabijają mnie ;s
Pierścień czasu. Wspaniała rzecz. Jest to pierścień. Ale dlaczego czasu? Manipuluje czasem? W jaki sposób? Dlaczego nadano mu taką nazwę?- TO POWINNO być w tym opowiadaniu, zanim został umieszczony "pierścień czasu". Chociażby małe wyjaśnienie.
Kamienie leczące- ku*wa spa????!
Każdy tibijczyk skuma ocb. Ale żeby opowiadanie było prawdziwym opowiadaniem, powinno być napisane NORMALNIE i tak, żeby każdy je zajarzył.
i krzycząc "bye bye maszkaro" trafił bestie w samo serce
Nawiązanie do żałosnego serialu, podniecającego przedszkolaków. Super. Popkultura rządzi -.-
rozciąłem ohydny korpus pająka, ciepły zielony szlam spływał mi po palcach kiedy zobaczyłem.. Tak wykrzyknąłem to rycerskie nogawice !!!
TO JEST BZDURA JAKICH MAŁO!!!! WOOOW!
Jak z pająka można wyciągnąć rycerskie nogawice????? JAK? Zjadł je? Może się i tak zdarzyć, ale jak bohater się domyślił, że ten pająk coś połknął? Nie można by napisać, że ktoś mu opowiedział, że taka bestia potrafi zjeść człowieka w całości, ale nie daje rady przetrawić metalu, więc można w jego żołądku znaleźć parę zardzewiałych elementów zbroi.
____
Choć kawałek OPOWIADANIA:
"Ruszyliśmy do miasta. Jeść mi się chciało niemiłosiernie. Mój towarzysz majaczył coś o pysznym rumie prosto z Nargor-wyspy, która była domem największych morskich bandytów.
Na samą myśl o napiciu się rumu do wyśmienitego obiadu, dostałem wypieków na twarzy. Ale droga powrotna nie była łatwa. Ostatnio zasłyszałem, że na spalonych polach (zwanych również równinami zagłady lub spustoszenia-każda rasa, zwie je inaczej) zaroiło się od gigantycznych bestii o ośmiu nogach. Niektórzy mówili, że to pająki, inni ośmiornice...
Cokolwiek to było, nie miałem ochoty tego spotkać."
Dlaczego tak nie można by było napisać??? :P
Chyba napiszę to całe i wyślę autorowi.
Przepraszam, jeżeli kogoś uraziłem. Ja nazywam rzeczy po imieniu.
down@
#up
W sumie jeśli się temu przyjrzeć, to na prawdę masz rację. Ale nie jest złe, koleś dba o ortografię, stylistykę itp, więc na opowiadania się nadaje.
Zawsze trzeba dbać o ortografię i stylistykę itd. Dla mnie sztuczne wprowadzanie patosu i plastikowego klimatu i tłumaczenie rzeczy to jeszcze nie opowiadanie. Można pięknym językiem napisać przygodę o GRZE tibii (lvl, vocation itd.), ale nie wolno tego zwać opowiadaniem (które ma wyglądać jak realna przygoda w klimacie fantasy). A tłumaczeń w przygodach (o GRZE tibii) należy się wystrzegać, bo są to nazwy własne(weź sobie np. tłumacz nazwisko potter-garncarz. Brzmi jak kupa, fakt takie jest znaczenie tego nazwiska ale jako potter brzmi lepiej.)
W opowiadaniu należy przetłumaczyć, ale z głową.
@hunterius down
Jak zwykle.
Nie ma czegoś takiego jak mana.
Koniecznie zastąp.
Nie słyszałeś o manie?
Cytat z jakiejś książki w TES IV: oblivion
"Wiodąca teoria głosi, że magia "rozlała" się po świecie i stała się ogólno dostępna dla wszystkich mieszkańców chcących zostać magami. Legenda głosi również, że Magnus czasami wspiera wybranych przez siebie magów - być może uczy ich nowych metod wykorzystania mocy lub wspiera w ich działaniach."
+ To że każdy może kumulować tą energię, jedni lepiej, drudzy gorzej. No i męczy to umysł każdego użytkownika.
Miksując to z tekstem z SW: mroczne widmo (rozmowa mastera ;p z młodym anakinem) o mocy jedi, mamy już świetne wytłumaczenie dla many XD
Zakładki