Taidio napisał
a jak powinno przygotowanie wyglądać bo ja w sumie nie wiem
nakurwiasz ostro nakurwiasz i x dni przed rozpoczęciem turnieju schodzisz z intensywności? czy jakieś inne ćwiczenia czy coś
Jeśli chodzi o przygotowanie do sezonu to tak to wygląda, że nakurwiają.
I jest to problem, który teoretycznie ciężko przeskoczyć, bo w pucharach zaczynamy grać wcześnie (ostatnio to nawet jeszcze w czerwcu) i jak zagrają to na ciężkich nogach to wylotka, ale jak nie docisną, to potem w trakcie sezonu się zesrają, a trener wyleci w połowie rundy. Stąd niektórzy sobie wymyślili, że granie w pucharach to "pocałunek śmierci" (bodajże probiesz tak powiedział).
No ale kurwa na zachodzie mają tylko 1 przerwę latem, a zimą grają prawie non stop (w Anglii chyba całkiem non stop?), więc przygotowują się od razu na cały rok grania i moim zdaniem należy wprowadzić to samo u nas. Tyle że przygotowywać się w przerwie zimowej, a letnia niech będzie krótka, z racji klimatu. A w tej chwili jest tak, że polskie kluby robią obozy przygotowawcze i latem i zimą xD
No i latem odpadamy z pastuchami, grając na ciężkich nogach, a jak komuś już się uda ich przejść, potem złapać formę, pograć coś i nawet wyjść z grupy, to na 100% odpadnie w pierwszym dwumeczu zimą, bo też zagra od razu po przygotowaniach (często jeszcze przed startem ligi). Przy czym, odpadanie zimą to jest akurat mniejsze zmartwienie xD
A do turnieju to nie wiem. Ale ma być tak, żeby było dobrze kurwa. Jak to jest, że wszyscy biegają normalnie, tylko my w spowolnieniu i tak już na piątym turnieju w ciągu 16 lat???
Master napisał
No kurwa kumplu to ciesze sie, ze doszlismy w koncu do tych samych wnioskow. Czyli takich, ze wtedy graly pazie + mocny trzon dzieki czemu grali nieco powyzej oczekiwan i spokojnie mozna bylo ugrac nieco wiecej, ale coz adem nalewka. Natomiast teraz ten trzon sie zestarzal (Blaszczyk, Piszczek) lub zaliczyl zjazd (Grosik, Milik, Krycha), ewentualnie wylecial ze skladu - Glik. Czy mozna bylo 'szykowac' zastepstwo... coz no kurwa nie sadze bo na przyklad skrzydlowych nie mamy i nie mielismy od dawien dawna. Znaczy fakt zgodze sie mogli tam jakiegos mlodego pazia wrzucic jak wtedy Kapustke i to byloby spoko, mogli go ogrywac, ale sa zjebami i tego nie zrobili, po za tym nie ma gwarancji, ze daloby to jakas jakosc. Reszta, ktora niby ma zastepowac tamten trzon to jakis zart bo taki Zielinski czy inny Kownacki sobie po prostu nie radza. Zielu jest w ogole chujowy, a wynosza go na piedestaly tylko polaczki. On tak samo chujowo gra w reprze jak gra w klubie.
Juz pomijam, ze duzo siedzi po prostu w psychice. Jest od kurwy takich przykladow nie tylko w PN bo tak samo w jakichs kurwa gierkach online jak LoL czy CS, czy inna Rakiet Liga gdzie teoretycznie slabsze zespoly zaliczaja dobry start, wchodza na pelne obroty, lapia te slynne momentum i wszystko im wychodzi - nawet jezeli nie wszystkim to ciagna pozostalych (jak nasza repka w tamtych latach). Pozniej momentum sie konczy i zespol wraca na swoj normalny poziom tak jak my wrocilismy i teraz zamiast to jakos probowac ogarnac i cos zrobic to adem nawelka gral se dalej to samo, tymi samymi dziadami, do tego zajebali przygotowanie i zamiast chociaz grac na tym nizszym aczkolwiek rownym poziomie to polozyli wszystko w chuj, taki obraz wlasnie.
Tylko że budowa drużyny to jest proces ciągły i nieustający, nigdy nie ma tak, że masz już gotową i nie musisz nic robić, tylko se wymyślasz nowe taktyki.
I wcześniej nawałka faktycznie próbował budować - przecież ten mączyński to nie był jakiś guwniak znikąd, co nagle wystrzelił z formą na mistrzostwach. On grał wcześniej w eliminacjach i był budowany i szykowany, a tego góralskiego to se powołał na 3 mecze towarzyskie i elo. Kto wie, jakby to wyglądało, gdyby miał na koncie 10 meczów w reprezentacji więcej. Może wtedy oprócz przecinania, odważyłby się jeszcze zagrać dwa razy do przodu?

Ze skrzydłowymi - owszem - jest problem, ale przykładowo: taki makuszewski dobrze wyglądał w reprze, był wprowadzany w eliminacjach, potem złapał kontuzję, ale walczył o powrót, zależało mu na tych mistrzostwach. I jak wrócił na koniec sezonu to znowu wyglądał dobrze. Były jeszcze mecze towarzyskie do zagrania i 2-3 tygodnie wspólnych treningów. Można było chociaż próbować go ogarnąć. A my zabieramy maskotkę-peszkę i podobno kontuzjowanego kurzawę, którego też można było wymienić, skoro się kontuzjował. W efekcie mamy 0 skrzydłowych na ławce, a w pierwszym składzie dwóch, mogących zagrać te 90 minut, ale łącznie xD Noż kurwa, to już lepiej mieć jakiegoś, niż żadnego. Niechby chociaż wszedł na 20 minut, szarpnął dwa razy i wrzucił tę piłkę.
Żurkowski to w ekstraklapie robi po 14-16km co mecz, ale chuj tam, lepiej forsować jakiegoś bileta, co zdechnie po dwóch przebieżkach (wiem, że żurkowski to nie skrzydłowy, ale nie w tym rzecz).
Tak, jak mówię - niektóre problemy ciężko byłoby rozwiązać ot tak i zdaję sobie z tego sprawę. Ale przykładowo piszczek -> bereszyński to mogła być naturalna zmiana (w dynamie kijów dobrze sobie też radzi pominięty kędziora). Jak glik się połamał, to też od razu pisałem, że trzeba porzucić to granie trójką, zapomnieć o gliku, postawić na dwóch stoperów i dać im się zgrać w tych meczach towarzyskich. A jak było? Motanie się, milion ustawień (gdzie na senegal wyszliśmy w milion-pierwszym) i jakiś cyrk "wruci czy nie wruci??? ależ on się wspaniale rehabilituje <3<3 dajcie serdużko dla kamila".
Mówisz, że kownaccy itp. nie dają rady, no ale do kurwy nędzy, czy ktoś ich zbudował? Przygotował do wejścia do składu? Bo mi to wyglądało tak, że ludzie się domagali kownackiego zamiast milika, to obsrany nawałka, nie mający żadnego pomysłu, wrzucił go na kolumbię i chuj, graj se młody xD
Problemy są zawsze, przed euro je mieliśmy, teraz też je mieliśmy i inni też je kurwa mają!!!!!
Tylko że teraz receptą nawałki na nasze problemy była zmiana ustawienia na takie bez skrzydłowych i bez bocznych obrońców xD za to z piszczkiem na stoperze xDDDDDD a selekcja wyglądała tak, że zabieramy maskotkę i dwóch połamanych.
Oczywiście, przygotowanie fizyczne to jest absolutna podstawa i tu się zgadzam, że gdyby nogi ich niosły, to nawet na chujowej taktyce nawałki, przy odrobinie szczęścia, mogliby opędzlować tych bambów, ale ciężko grać, jak masz kulę u nogi, a przeciwnik cię przestawia jedną ręką. Ile to znaczy, widać doskonale w naszej chujowej lidze, gdzie wystarczy, że ktoś zostanie dobrze przygotowany motorycznie i drużyna typowana do spadku może zrobić puchary i jeszcze grać z polotem (tylko potem przychodzi drugi okres przygotowawczy, przychodzą te mecze w pucharach i nagle nic już z tego nie ma).
Zakładki