Byczek napisał
Co do apatii, anhedonii... Myślę, że przy ciężkiej derealizacji każdy to czuje
zawsze mnie zastanawia czy oni sobie wkręcają to, mają ułamek tych 'chorób' czy faktycznie z nimi nie tak. no i te nazewnictwo, przeciez ile się trzeba przekopywać przez te wszystkie poradnikizdrowie.pl żeby znaleźć objawy pasujące do swojej urojonej jednostki chorobowej. ja rozumiem, że niektórzy mnie tez tak postrzegają, ale jak aż tak świernięty nie jestem, nie siedze całą noc przed kompem, waląc konia do 3 pornosów na raz, a potem pisząc posty nad ranem dnia nastepnego DLACZEGO CZUJE BRAIN FOGA I DYSOCJACJE ZDEREALIZOWANĄ ANHEDONIOPOCHODNĄ. no i te bezgraniczne zaufanie do lekarzy, bo to przecież relikt, a nie zwykły studenciak co pościągał na egzaminach i jakoś został kim jest. ziomek pisze, ze badania idealne, a potem wkleja, ze prolaktyna pod gorna linia, testosteron jak u 70 latka, ale przecież jest w normie xD dieta tez jest dobra, bo 2000 kcal i zgodnie z piramidą żywienia
i w sumie po co mi to wkleiłeś? ;d
haxigi napisał
@
Jaanek ;
Pytanie do freaka.
Ashwagandha - 600mg rozbić lepiej na 2x300 rano i wieczór czy na raz 600?
Nie łączyć z kofeiną. Czyli odstęp między ashwa, a kawą? Nie popijać kawą ashwa (kilka razy mi się zdarzyło xD)? Ogólnie w ciągu dnia kawa może być, byle był odstęp czasowy? Czego jeszcze unikać?
bardzo nie lubię takiego teoretykowanie w stylu to łączę z tym, a to z tamtym, bo synergia, bo blablabla. O takie rzeczy możesz chemika popytac, bo on może mieć jakąkolwiek wiedze na temat mechanizmów działania, a to co znajdujesz w sieci to mega turbo uproszczenia do stanu w stylu: kawa podbija kortyzol, a ashwaganda go obniża więc nie stosować razem, ale to tak nie działa, bo kofeina jest SUBSTANCJĄ, a ashwaganda jest ROŚLINĄ i substancji możemy przypisać konkretne właściwości, a roślina składa sięz setek różnych substancji więc ja najbardziej lubię sprawdzać poprostu co działa, a co nie. Jeśli rano jesteś przyjebany to może być za niski kortyzol, ale moze być za wysoki i zarówno w jednym jaki i drugim przypadku może się okazać, że ashwaganda pomoże, a może wyjść na odwrót, bo może zaszkodzić. Bez diagnostyki możesz jedynie testowac na sobie więc odpal w różnych porach dnia i patrz czy czujesz różnicę. Próbuj przed snem, próbuj przed, albo potreningowo itd itd.
A druga sprawa po co chcesz to stosować? Może lepiej najpierw pomyśleć o zmniejszeniu ilości stresorów, regularnym rytmie dobowym, medytacjach, a potem płacić za coś co sprzedawcy suplementów chcą, zebyś wierzył, że działa.
HIPOKRYTA MODE ON: od 2 tyogodni prawie testuje adaptogen za 250 zeta ;d wydaje mi się, ze coś tam działa i jestem w połowie buteleczki i prawdopodobnie kupie drugą, bo jak na razie zaliczam jeden z lepszych miesiący w pokerowej karierze. druga sprawa, ze nie kupuje tego, zeby produktywniej spedzac czas ogladajac filmiki na yt, albo lepiej skrolowac fejsbuka tylko wszystkie te badziewia jesli faktycznie moga dzialac to przełaza sie na hajsiwa stad nie żałuje sobie na takie rzeczy (z drugiej strony to uzaleznienie i taki jakby syndrom narkomana do sprawdzenia nowej substancji i jej działania). kończy mi się brain fuel, dobrze mi się z niego korzystalo, ale nei bede odnawiał, bo to szemrane substancje sa, a ja postanowiłem, że bede dażył do rezygnacji z jakichkolwiek suplementów w przyszłości.
słońce wyszło więc ide troche ładunków połapać ;d
Zakładki