C30-C39 napisał
robienie sztangielkami podbije Ci siłę na benchpressie. robisz? ja bym na Twoim miejscu systematycznie zwiększał ciężar, 70 -> 75 -> 80 -> 85 -> 90 -> 95 -> 100. możesz od razu 100 machnąć, tylko po co?
ofcourse, przez pierwsze 2,5 miecha nie dotknalem na klacie sztangi, tylko i wylacznie sztangielki
Ogolnie to jestem w momencie kiedy zajawka nie schodzi wiec pchamy gowno do przodu, skonczylem wlasnie 7 tygodniowy system, coś 'aka fbw' z tym, że nóg nie dzielimy i jest na nie oddzielny trening(można tu zastosować różne metody, których byś nie wykonał dzieląc nogi), a tułów jest dzielony na 3 treningi. Wiadomka, że po treningu tułowia potrzebny jest minimum 1 dzień regeneracji. Cały system opiera się na piramidce, w tym sensie, że 1szy tydzień zaczynamy zakresem 15stu powtórzeń, a kończymy w 5 tygodniu na przedziale 5ciu. 6 tydzień to pompujace 20stki wykorzystujac ciezary, ktore dzwigalismy w zakresach od 15stu do 12(pojawilo sie pare progressow na cwiczeniach, ze ciezar z 10tek byl dzwigany 20 razy). Zeby nie bylo nudno, kazdy trening tulowia w tygodniu rozni sie = we wtorek wykorzystujemy tylko sztangielki, w czwartek sztange, a sobota to wyciagi. Ogolnie psychika i regeneracja na plus, prawdopodobnie wczesniej przetrenowalem swoj organizm na superseriach i drop setach(gdzie kazda 'specjalna' seria konczyla sie upadkie miesniowym), przez caly okres latamy nabici bo w koncu tulow dojebany hehe
Zakładki