tsude napisał
Nie rozumiem kompletnie skąd jest w sieci ten hejt na lewandowskiego
w żadnym, dosłownie żadnym tekście na twitterze czy wykopie (wiem, że ekspertów tam na pęczki) nie ma krytyki ustawienia środka pola, a czytając tutaj posty rzeczywiście można dostrzec ten aspekt środka pola w tym meczu.
Są jakieś wspominki, ze wejście grosikiego ble, obrona cos tam nie tak, ale to ile na lewandowskiego sie wylewa żalu to aż mnie zadziwia
Bo większość kibiców, czy generalnie większość ludzi, ale kibiców tego śmiesznego kopania balona już w szczególności, nie myśli analitycznie ani nawet racjonalnie, tylko emocjonalnie. A wiadomo że lewandowski wzbudza największe emocje. Do tego ocenianie lewandowskiego od zawsze było obarczone szeregiem błędów poznawczych, zresztą nie tylko jego, opisywałem tu kiedyś jak to działa.
Od lewandowskiego oczekuje się więcej niż od jakiegoś świderskiego czy buksy, więc automatycznie jest zawsze oceniany gorzej. I to często już na poziomie podświadomości: tzn. każdy kiks czy strata są mu łatwo zapamiętywane, podczas gdy takie same zagrania w wykonaniu jakiegoś buksy nie zapadają tak w pamięć. Im dużo łatwiej zapamiętać dobre zagrania, bo łatwiej jest docenić kogoś, wobec kogo nie ma się żadnych oczekiwań. Taki świderski wystarczy że pobiega i już ma plusa "za chęci i walkę", a jak raz na 5 meczów strzeli gola, to w ogóle kozak. Tak, jak mówię, to nie dotyczy tylko lewusa, bo tak samo było do niedawna z zielińskim; każdy gadał że skoro niby jest taką gwiazdą, to powinien dać co mecz ze 3 asysty, a że nie dawał to niektórzy się wręcz domagali wyjebania go z kadry (musi mu przeskoczyć w głowie itp.). Tymczasem od jakiegoś piotroskiego czy innego jacy guralskiego nikt niczego nie oczekuje, więc jak pobiegają i jeszcze zagrają ze 2 razy do przodu, to już jest brawo jaca!!! pokazałeś jaja temu przereklamowanemu pizdusiowi zielińskiemu!!!
Innym błędem poznawczym jest ocenianie przez pryzmat przeszłości. Zapewne czytając te januszowe komentarze nie raz się natknąłeś na argument, że jego czasu minął, nie jest już taki dobry jak kiedyś i nie powinno się powoływać za zasługi. No i generalnie jest to racja, za zasługi nikt nie powinien grać, liczy się tylko aktualna forma. Ale to przecież działa w dwie strony - nikt nie powinien też być wyjebany, albo uznany za szkodnika, tylko dlatego że kiedyś był lepszy. Skoro liczy się aktualny poziom, no to stan faktyczny na dzisiaj jest taki, że lewandowski gra w barcelonie i jest jednym z czołowych strzelców la liga, co jest nadal poziomem poza wyobrażeniem dla któregokolwiek z pozostałych. Fakt, że kiedyś strzelał 40 goli, a teraz tylko 20, nie może działać na jego niekorzyść, kiedy inni strzelają po 10, albo grzeją ławę w hellasie werona jak świderski.
Kolejny błąd polega na tym, że większość ludzi nie potrafi przyjąć odpowiedniego punktu odniesienia. Skoro lewandowski jest dobry, to byśmy wygrali, a chuja zrobił. No niestety, w sporcie drużynowym to tak nie działa. Jak sobie porównamy z innymi topowymi piłkarzami grającymi w słabych/przeciętnych reprezentacjach, to lewandowski i tak zrobił dla reprezentacji polski niewiarygodnie dużo i ma kosmiczne statystyki. Na tym turnieju nie ma norwegii z halaandem, na MŚ nigdy nie awansowała liberia z georgem weah'ą (zdobywcą złotej piłki), szewczenko nigdy nie wygrał dla ukrainy medalu, tak samo jak ibrahimović dla szwecji (mimo ża ta była w swoim czasie dużo mocniejsza) i tak można wymieniać. Wszyscy oni ponosili porażki. Tak naprawdę lewus w reprezentacji przebił każdego z nich o dwie długości, ale i tak zawsze będzie mu wypominanie, że nie odniósł sukcesu z polską. Ronaldo czy messi też chuja by wygrali, gdyby ich reprezentacje były na poziomie naszej, bo nawet najlepszy kopacz może podnieść poziom drużyny o pewien stopień, ale nie kurwa o nieskończoność. Lewandowski przed długi czas ten poziom podnosił, wchodziliśmy na kolejne turnieje, byliśmy w pierwszym koszyku, dwa razy wyszliśmy z grupy, no ale to wszystko jest do pewnego stopnia.
Więc tak to wygląda. Oczywiście tym wszystkim januszom wydaje się przy tym, że są jedynymi obiektywnymi i trzeźwo patrzącymi xD w sumie to ciekaw jestem, czy w takiej norwegii też tak samo jadą po halaandzie, albo w portugalii domagają się wyjebania ronalda.
Obiektywnie, lewandowski nie jest już topowym piłkarzem świata, i nie wniesie tej drużyny samodzielnie na wyższy poziom, ale wciąż jest naszym najlepszym napastnikiem i w ogóle piłkarzem (obok zielińskiego). Więc dopóki tak to wygląda, to rezygnowanie z niego (czy któregokolwiek z nich) jest nonsensem. Tylko trzeba się pogodzić z tym, że zszedł na poziom zwykłego, trochę lepszego, reprezentanta, i nie wystarczy już walić na niego lagi, tylko trzeba poskładać drużynę w której będzie trybem, istotnym ale nadal tylko trybem, a nie jednoosobowym silnikiem. A właściwie, to tak powinno być zawsze, bo nawet w czasach jego świetności odpowiednie wkomponowanie go w drużynę było kluczowe, vide: lewandowski u fornalika vs lewandowski u nawałki, a potem lewandowski u brzęczka vs lewandowski u sousy. Praktycznie dwóch różnych piłkarzy, a równolegle kariera klubowa pokazywała że wcale nie miał takich wahań formy. Obiektywnie również lewus niczego dzisiaj nie wniósł, ale na pewno nie wypadł gorzej niż buksa i śwderski, więc twierdzenie że przez niego gra siadła i przegraliśmy jest oderwane od rzeczywistości. W najgorszym razie wypadł równie słabo co pozostali napastnicy, czyli bez niego byłoby co najwyżej tak samo, ale łatwiej obarczyć winą lewandowskiego niż przykładowego buksę.
Tak czy siak, niedługo lewandowski sam zakończy karierę w reprezentacji i problem się rozwiąże. Oczywiście problem komentarzy, które znowu przerzucą się wtedy na zielińskiego, bo nie problem samej reprezentacji, która będzie jeszcze gorsza. Podejrzewam że w następnych latach znowu będziemy mieć ogromny problem z awansami na kolejne turnieje. Tak, jak pisałem po holandii: "nowa młoda reprezentacja" to jest mit. Z tych młodych to my tutaj mamy urbańskiego i zalewskiego, od biedy jeszcze można policzyć kiwiora (24 lata). Reszta to już są ukształtowani i wcale nie młodzi piłkarze, w wększości gdzieś przed 30-tką. Buksa - 28 lat, świderski - 27, piotrowski - 27, slisz - 25, dawidowicz - 29, bednarek - 28, frankowski - 29, piątek - 29. To nasz skład z dzisiaj + zieliński i szczęsny. Przespaliśmy dobre czasy, a teraz nadchodzą chude.
Mam nadzieję że pomogłem
Zakładki