Lord Xivan napisał
@
Tibiarz ; napisz co mamy myslec o nowym guardioli

O polskich trenerach już wszystko zostało tu powiedziane. Są chujowi i nikt ich nie chce, tak to weryfikuje piłkarski rynek (najbardziej obiektywne kryterium).

Logika wskazuje, że to nie jest najlepszy pomysł, żeby piłkarzy Barcelony, Interu, Arsenalu itd. prowadził typ, którego tylko w kółko wywalają z Górnika.
Natomiast, JEŻELI już się pogodzimy z tym absurdalnym założeniem, że koniecznie ma być Polak

to Urban jest dość sensownym wyborem, być może najlepszym. Chociaż nie jest bynajmniej najlepszym polskim trenerem, ale trzeba tu wziąć pod uwagę dwie rzeczy: po pierwsze - specyfikę pracy w reprezentacji; a po drugie - obecne okoliczności.
Zacznę od tego drugiego. W reprezentacji panuje aktualnie taki burdel, że wszelkie dyskusje o taktyce, ustawieniu itp. i tak są z góry pozbawione sensu. Ta reprezentacja ma twarz Bułki, który najpierw wyszedł na boisko w nieswoich gaciach, następnie wpuścił 5 goli, a na koniec się pokłócił z dziennikarzami na konferencji. Afery, podziały, prywatne wojenki, dymy, kłótnie o premie, intrygi, kopanie dołków, a przy tym brak elementarnego profesjonalizmu. W tym samym meczu chcieli wpuścić typa, którego zapomnieli wpisać do protokołu. Za reprezentacją jeżdżą jakieś stasiaki i pijani prezesi, a ochraniana jest przez skazanych nazioli. Do tego wypuszczają jakieś filmy typu "niekochani", a kolejni selekcjonerzy budują oblężoną twierdzę, albo palą gumę do Brazylii. No o czym my mówimy? xD Atmosfera wokół reprezentacji jest już tak tragi-komiczna, że tu nie wystarczy po prostu wziąć dobrego trenera. Jest to efekt tego, że gdy był czas, kiedy można było takiego wziąć, to braliśmy amatorów, w dodatku toksyków, i każdy kolejny jeszcze bardziej psuł. I tak doszliśmy do momentu, w którym nie da się już tego łatwo naprawić. Tu nie pomoże sama zmiana ustawienia, albo powołanie tego czy tamtego.
I tu dochodzimy do największego atutu Urbana, którym (jakkolwiek to brzmi) jest to, że to taki fajny miś, którego wszyscy lubią. xD Nawet jeżeli jest kiepskim trenerem, to nikt nie ma zarzutów do Urbana-człowieka, bo to taki typ z którym poszłoby się na piwo. I to już czyni z niego wybór o niebo lepszy od tych toksycznych Probówek, Michniewiczów i Brzęczków. Z piłkarzami Urban też zazwyczaj ma kumpelskie lub ojcowsko-kumpelskie relacje (to drugie to raczej do młodych piłkarzy). Można się spodziewać, że wprowadzi trochę luzu, żeby oczyścić atmosferę wewnątrz i na zewnątrz. Nie będzie też dokładać kolejnych aferek, wykłócać się z dziennikarzami, wydawać absurdalnych książek itp. Pod tym względem może być podobny do wczesnego Nawałki, taka "ciepła woda w kranie", tylko z nieco większym luzem, bardziej w stronę kumpla niż ojca, za to bez nawałkowego szamaństwa. Ma też na starcie większy autorytet od wszystkich wymienionych, bo może nie jest osobowością jako trener (podobnie jak tamci), ale za to był dobrym piłkarzem, i strzelał hattricka na Bernabeu (i nie zszargał tego po karierze przez bycie dzbanem jak Boniek czy inne Lato).
Ze względu na panujące okoliczności imo Skorża to nie byłby teraz dobry wybór. Jest lepszym trenerem, ale on rządzi raczej twardo i z założeniem, że środowisko w którym się obraca jest względnie profesjonalne. Sytuacja natomiast wymaga innego podejścia (dlatego też imo sam Skorża powiedział "nie", bo doskonale ma tego świadomość). Oczywiście, ten urbanowy luz i kumplowanie się z piłkarzami na dłuższą metę nie działają, bo czasem trzeba dokręcić śrubę, ale w obecnych okolicznościach taki typ człowieka może być wskazany. Urban też raczej nie będzie narzekać, że nie ma kim grać i używać podobnych wymówek, jak Probówka i Brzęczek. On jest akurat przyzwyczajony do tego, że co chwilę mu wyciągają pół drużyny i musi szukać innych. Można powiedzieć, że raczej stara się problemy rozwiązywać niż je wymyślać (aczkolwiek z różnym skutkiem).
A wracając do samej specyfiki pracy w reprezentacji, to często się zapomina, że wygląda to zupełnie inaczej niż w klubie. W klubie ma się piłkarzy na co dzień, można ich samemu przygotowywać, i sobie szlifować co się chce. W reprezentacji nie ma na to czasu, więc i skupianie się na jakichś niuansach, czy wymyślanie nowych systemów często nie ma sensu. To mogą sobie robić te reprezentacje, które od lat są zgrane, a nie taka zbieranina jak my. Przez swoją specyfikę, piłka reprezentacyjna jest bardziej oparta na samej selekcji i pozytywnej improwizacji niż na detalach (stąd też stoi na niższym poziomie niż klubowa). Dlatego np. taki Papszun imo szybko by poległ. On w Rakowie bazuje na tym, że wprowadził tam system korporacyjny. Piłkarze są pod stałą kontrolą, mają zapierdalać na taśmie pod czujnym okiem kierownika, a jak się nie podoba, to mamy pięciu na twoje miejsce. On potrafi kupić piłkarza i w tym samym okienku rozwiązać kontrakt, bo typ zjadł za dużo hamburgerów, albo wziąć gościa za milion euro i po 15 minutach gry go skreślić. Nikt tego nie kwestionuje, bo jest tam szefem, ale w reprezentacji by to nie przeszło. Nie miałby tam ani potrzebnego autorytetu, ani możliwości wdrożenia swoich metod. W samej grze Rakowa też nie ma miejsca na żadną improwizację, jest wręcz do bólu przewidywalna i powtarzalna. Przewidywalna w takim pozytywnym sensie, ale w reprezentacji nie byłoby kiedy tego wypracować przy 3 treningach co kilka miesięcy. Więc imo w warunkach rakowowych to dobry trener, ale w reprezentacji by się kompletnie nie sprawdził, a już zwłaszcza w tej reprezentacji. Nie jest też człowiekiem pozytywnym w odbiorze, który oczyszcza astmosferę - co w Rakowie też nie jest problemem, ale tutaj by było.
Urban z kolei nie jest zbytnio zaawansowany taktycznie i na dłuższą metę nie poustawia tak drużyny jak Papszun, ale też raczej nie będzie próbować i za wiele kombinować - i to dobrze. W tej chwili tu trzeba kogoś, kto hehe zrobi atmosferkę, poprawi relacje w drużynie, wybierze kilkunastu najlepszych, powie ty biegasz tu, ty tu, rzuci piłkę, i grajcie. Bo tyle można w krótkim czasie zrobić. Jeśli Urban nie będzie kombinować (a raczej nie będzie), to jego taktyczne ograniczenia wyjdą dopiero w dłuższej perspektywie, tak jak też było z Nawałką. I to jest zasadniczo plus, bo taka Probówka była równie ograniczona (lub jeszcze bardziej), ale myślała, że jest jakąś Guardiolą i od razu tworzyła chuj wie co, więc też od razu została zweryfikowana. Urban pewnie powstawi na jakieś proste do ogarnięcia klasyczne 4-5-1 ze skrzydłowymi (ze słabszymi przeciwnikami może na 4-4-2). Raczej nie będzie też przesadnej i nieudolnej murarki, tylko bardziej "pilnujemy z tyłu, ale jak przejmiemy to huraaa polacy lecimy z szarżą, myk myk skrzydełkiem i wrzutka do Robercika". Tak to mniej-więcej będzie wyglądać, i tu również widać analogię do wczesnego Nawałki. Tak, jak napisałem, w reprezentacji nie trzeba wybitnego taktyka, bo i tak nie ma czasu nad tym pracować, chyba że ktoś jest selekcjonerem X lat. Taktyczne upośledzenie Nawałki też wyszło po jakimś czasie, gdy się zabrał za "udoskonalanie" a w ogóle się na tym nie znał.
Więc, podsumowując, JEŻELI już oceniamy w skali polskich trenerów (bo wiadomo jaka by była ocena w skali ogólnej), to Urban wydaje się pasować do tej roli. Nie wyprowadzi nas z drewnianych chatek i nie wciągnie na internaszynal level. Nie będzie takim czynnikiem extra, który podniesie poziom piłkarski (ale żaden polski trener by nie był). Za to może nie będzie też tak ciągnąć w dół i wprowadzi jakąś przyzwoitość, która wystarczy na taką Finlandię, bo piłkarzy wciąż mamy lepszych. Więc krótkoterminowo to może być dobry wybór i ulga po tych Probówkach, ale też ciężko to nazwać rozwojem. Tak naprawdę, to cofnęliśmy się do 2014.
Jakbym miał obstawiać, to spokojnie wejdziemy do baraży z 2. miejsca, ale tam będą tacy przeciwnicy, że na mistrzostwa raczej nie pojedziemy, chyba że trafi się jakieś korzystne losowanie.
Mam nadzieję, że pomogłem.
A jeśli chodzi o to, kto ogółem powinien być selekcjonerem, to imo potrzebujemy teraz kogoś takiego jak Leo. Osobowość, z autorytetem, z charyzmą, z dużym doświadczeniem i zachodnim myśleniem (ofc zachodnim w sensie piłkarskim), ale wciąż z werwą i chęciami, żeby nauczać ciemny lud. No i ze zrozumieniem realiów polskiej piłki. Benhakker je rozumiał, dlatego próbował odseparować piłkarzy od leśnego dziadostwa. Z lepszymi piłkarzami (a teraz mamy lepszych) mógłby zrobić więcej. Oczywiście, nie jest łatwo kogoś takiego znaleźć, no ale łatwo to już było. W 2018 wybór był szerszy, bo i problemy nieporównywalnie mniejsze. Niestety, rudy debil wymyślił sobie brzęczkowy ogień w dupie, a o wyborach disko-chlora to już nawet nie ma co wspominać. Po 7 latach degrengolady to już trzeba konkretnego specjalisty. To się jednak nie wydarzy z wiadomego powodu, więc nie ma nawet sensu o tym gadać. Można tylko liczyć, że Urban faktycznie będzie drugą Nawałką.
Zakładki