Tibiarz napisał
Dalej nie rozumiesz. Ta punktacja nie faworyzuje stawiania na underdogów, bo ona jest oparta na PRAWDOPODOBIEŃSTWIE. To tak, jakbyś pisał, że kursy bukmacherów faworyzują underdogów. Gdyby tak było, to mógłbyś cały czas na nich stawiać systemem evelayowym i easy ogrywać buka, nawet nie znając się na piłce. A skoro to nie działa, to znaczy że nie faworyzują - i koniec dowodu.
Ogółem tkwisz w dużym błędzie logicznym. Próbujesz udowodnić, że punkty są zawyżone, bo wyniki akurat się ułożyły w taki sposób, że gość dostał ich dużo - jednocześnie ignorując prawdopodobieństwo takiego zdarzenia, lub je przeszacowując tylko ze względu na fakt, że to zdarzenie zaistniało (tzw. heurystyka dostępności, kolego).
To właśnie klasyczna punktacja 1 pkt/mecz jest chujowa, bo nie uwzględnia prawdopodobieństwa typowanych zdarzeń, przez co optymalną strategią jest stawianie cały czas na zdarzenia z najwyższym prawdopodobieństwem (czyli na faworytów). Nikt przy zdrowych zmysłach nie postawi na zdarzenie z prawdopodobieństwem 5%, jeżeli wygrana będzie taka sama, jak za postawienie na zdarzenie z prawdopodobieństwem 90%. Rozumie pan to? :lewyohyou
Punktacja bukowa eliminuje ten problem, a z racji że stawianie w kółko na faworytów jest generalnie równie efektywne, co stawianie w kółko na underdogów - powoduje ona, że można się zastanawiać, kiedy warto na tego underdoga dać, a kiedy nie. I o to chodzi w całej zabawie.
Poza tym, masz też osobno dwie tabele z klasyczną punktacją, która uwzględnia tylko liczbę trafionych i nietrafionych typów, tak że serio nie wiem w czym problem.
Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy. Typowy błąd koniunkcji.