Goju, zapraszam na podsumowanie 14 kolejki Ligue 1
Król Thauvin
25 latek w kolejnym spotkaniu pokazał, że przerasta ligę i czas na ponowną próbę podbicia europy. Po przestraszonym chłopaku, który wyjechał do Anglii nie ma już śladu. Obecnie to mistrz świata wykręcający liczby jakich pozazdrościły mu niejeden napastnik, odkąd wrócił do Marsylii, w 86 spotkaniach zanotował 47 trafień i 24 asysty. A przecież mówimy o skrzydłowym. W niedzielę jego hat trick przeciwko Amiens dał 3 punkty Marsylczykom, którzy na wskutek potknięć zespołów z czuba tabeli, tracą już tylko dwa oczka do wicelidera.
Garcia zrezygnował z typowe 9 w postaci Mitroglu, postawił na wracającego po kontuzji N'Je i przeszedł na system 3-4-1-2, wczoraj wyglądało to bardzo obiecująco i kto wie - może jeszcze nie wszystko stracone w tym sezonie?
Lille opada z sił
3 ostatnie mecze - 1 zdobyty gol i tylko jedno oczko. Bez dwóch zdań podopiecznych Galtiera dopadła zadyszka. Z PSG walczyli do 70 minuty, ze Strasburgiem obijali bezskutecznie bramkę Selsa natomiast wczoraj byli bezsilni przeciwko Nicei. O ile trio Bamba - Ikone - Pepe współpracuje ze sobą wzorowo o tyle z przodu ewidentnie brakuje klasowego napastnika. Zarówno wypożyczeni Fonte jak i Remy nie potrafią dać drużynie jakości z przodu. To samo tyczy się Luiza Arujo, który kosztował klub ponad 10 milionów euro. Przyszedł rok temu na życzenie Marcelo Bielsy, z łatką dużego talentu ale obecnie praktycznie nie podnosi się z ławki rezerwowych. To samo tyczy się kupionego za 14 baniek Thiago Mai. Miał dowodzić środkiem pola a został jedną z większych wtop transferowych Les Dogues. Argentyński szkoleniowiec nie dość, że zostawił w poprzednim sezonie ekipę w strefie spadkowej to jeszcze nasprowadzał z Portugalii i Brazylii kosztownych niewypałów
Przełamanie Monaco
Ten moment musiał w końcu nadejść. Po 6 spotkaniach na ławce trenerskiej Henry odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Było dużo emocji, dużo stresu, dużo szczęścia i wybijania piłki z linii bramkowej ale koniec końców klub z Księstwa mógł odetchnąć z ulgą opuszczając przy tym ostatnie miejsce w tabeli. Nadal kontuzjowanych jest aż 10 piłkarzy pierwszego składu ale przynajmniej w sobotę nie trzeba było wystawiać nieopierzonych 17 latków z rezerw tak jak miało to miejsce przeciwko PSG. Nie byłbym jednak przesadnym optymistą w kontekście kontynuowania zwycięstw , biorąc pod uwagę ich kalendarz
W środku tygodnia podejmują Atletico w LM, następnie goszczą rewelację z Montpellier, tak naprawdę do końca grudnia tylko Amiens wydaję się zespołem z którym można celować w kolejne 3 oczka
Zapaść Żyrodystów
Eric Bedeuet to chyba nie był najlepszy wybór jako następca zwolnionego Gustavo Poyeta. Wejście do drużyny miał bardzo obiecujące - 4 spotkania ligowe i 3 zwycięstwa, niestety im dalej w las tym zespół notował i notuje nadal beznadziejne rezultaty nie mogąc odnieść zwycięstwa od 7 meczów, licząc wszystkie rozgrywki. Zaciął się Kamano, przestał błyszczeć Karamoh, Samulel Kalu nie jest w stanie zastąpić sprzedanego do Barcelony Malcoma. Jedyne pocieszenie w Sankhare trzymającego w ryzach środek pola oraz wychowankach - 20 letnim stoperze Kounde oraz 18 letnim pomocniku Tchouamenim.
Nad Sekwaną to zresztą standard - tutaj patrzy się na umiejętności a nie metrykę więc o żadnym "coś mi nie idzie więc postawię na kogoś doświadczonego kosztem dzieciaków" nie ma mowy
Kanarki nadal śpiewają
Vahid Halilhodžić po miodowym miesiącu na nowej ławce trenerskiej nadal kontynuuje swoją passę. 6 spotkań bez porażki. Największa w tym zasługa Argentyńczyka Emiliano Sali, który pod wodzą Bośniaka zdobył aż 7 trafień i jest obecnie najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Tydzień temu remis na wyjeździe w prestiżowych Derbach Bretanii a w sobotę kolejny podział punktów po szalonej potyczce z Angers. Co to był za mecz!!. Akcja za akcje, wymiana ciosów, piękne interwencje, zmarnowana absurdalna sytuacja Reine-Adelaida mogąca podwyższyć prowadzenie gości na 0-2 i wyrównujące trafienie w końcówce rezerwowego Warisa - pod wodzą nowego menadżera, kibice zgromadzeni na Stade de la Beaujoire nie mogą się nudzić, 4-0 z Tuluzą, 5-0 z Guingamp, następna drużyna jaką będą u siebie gościć to OM więc zapowiada się kolejne półtorej godziny emocji
Nicea płynie w górę
W październiku, po porażce w derbach Morza Śródziemnego przeciwko OM pisałem, że nad Vieirą zaczynają się zbierać czarne chmury. Po miesiącu już wiem, że wszystkie przegonił i przelał swój boiskowy charakter i charyzmę na trenerską ławkę. Nie boi się ściągać z boiska Balotelliego pomimo jego fochów i min, gdy nie szło w ataku przeciwko Amiens to potrafił po godzinie gry wymienić całe trio ofensywne. Co prawda zespołowi daleko jeszcze do okresu gdy prowadził ich Favre ale i tak wygląda to co raz lepiej. 4 ostatnie potyczki ligowe to 12 punktów i 0 straconych bramek. Defensywą dowodzi Dante, środkiem pola Cyprien, na prawej flance płuca wypluwa Atal, który wyrasta na transferowy strzał w 10, kupiony w wakacje z Belgii za 3 bańki w mig wygryzł ze składu topornego Jalleta i co rusz napędza ataki zespołu swoimi rajdami. Za tydzień Les Aiglons jadą na kompletnie rozbite Guingamp i bardzo możliwe, że świetna passa zostanie podtrzymana
117 derby dla Lyonu
Saint Etienne nie udało się powtórzyć zeszłorocznego remisu na Stadion Parc Olympique i po bardzo wyrównanym spotkaniu musieli uznać wyższość gospodarzy. Kluczowym momentem spotkania był rzut rożny i bramka Denayera po fatalnym kryciu Kolodziejczaka. Lewy defensor ASSE to bez dwóch zdań niewypał transferowy. Jego największy plus to fakt, że przyszedł tylko na wypożyczenie i za pół roku nie będę już musiał oglądać jego twarzy. Kopie się po czole, zawala bramki, nie trafia w piłkę, dośrodkowuje wykopując futbolówkę w trybuny. W sumie to sam nie wiem czego się spodziewałem. Grał gówno w Sevilli, grał je w Borusii Menśebleble więc swoją formę trzyma i tutaj
Największa szkoda, że Zieloni nie wykorzystali gry w przewadze przez 25 minut po bestialskim faulu Rafaela na M'vilii. W dodatku po faulu Tousarta na Saliburze powinien zostać podyktowany rzut karny. Pozostaje czekać na wiosenny rewanż
Natomiast co do Lyonu to można jedynie się zastanawiać kto i za ile odejdzie w wakacje. Mendy, Ndombele, Tousart, Aouar, Fekir, Depay, Traore, morze pieniędzy zaleje Aulasa. Z lepszym trenerem mogliby nawet celować w powtórzenie sukcesu Monaco natomiast z Gensio na ławce jedyne na co ich stać to awans z grupy LM - wystarczy nie przegrać u siebie z MC i pokonać Szachtar
Zakładki