Temat: Luźne rozmowy na siłce - archiwum

na spanie najlepszy jest zolpidem, serio. nie uzaleznia, nie ryje flakow i luzno mozna nawet 7 dni pociagnac (do miesiaca wg niektorych; generalnie to przez prawie pol roku zjadlem jedno opakowanie aka. 20x10mg). tani i jak ktos ma znajomego rodzinnego to bez przypalu wypisze.

czlowiek zasypia jak dziecko, nie budzi sie zakurwiony i czuje sie jak mlody bog rano. jak ktos chce wyregulowac rytm dobowy to nie ma nic lepszego. no tylko trzeba o stalych porach to pizgac (w lozku mozna jebnac pixa), bo inaczej chuj z regulowania. kminilem nad dorzuceniem melatoniny, zeby calkiem strolowac organizm, ze teraz to my spimy i nawet odpowiedni hormon juz krazy, ale nie probowalem.

aha, trzeba miec tez na uwadze to, ze jak ktos chce koniecznie zasnac 4:00 i obudzic sie 7:00, to zolpidem sie do tego nie nadaje. minimum snu na tym gownie to 6-7h wg mnie (okres poltrwania rzedu 3h; dziwnie sie zyje na nieprzerobionym do konca). jakby lekarz wam zaproponowal na spanie cos innego, np. hehe hydroksyzyne, to wstancie, wypierdolcie mu plaskiego i pokazcie wydrukowanego tego posta.

sposob na spanie? dżont aka śmieszny papieros i wegle aż zapadniecie w śpiączke XDD

ma mnie zawsze dziala

skutki ubocznze
-waga w gore
-sen nawet 10-12h
-rano zapierdolix na oczach taki ze wygladaja jak zamkniete

wiadomo to pol zartem, ale dlatego ja preferuje palic juz lezac w wyrku, nawet dupy sie nie chce zwlec wtedy :D

@Deathfully ;

żeby tylko...

oj tak hehe

Nażryj się czegoś ciężkiego i tłustego pod koniec okna, to w ogole nie bedzie Ci sie chcialo nawet myslec o zarciu

srop klonowy - gdzie najtaniej jest? Tak żeby był w okolicy 15 zł.

Tesco / Biedra / Lidl - 20 zł

Pany, trenuje ktoś z Was boks i ćwiczy na siłce? Potrzebuje dobrej rady obeznanego człowieka :d

pieczywo jasne typu chleb, bułka, bagietka
pieczywo ciemne typu chleb, bułka, bagietka
gotowe sosy w słoiku np. z biedry słodko-kwaśny
wafle ryżowe naturalne
ryż długoziarnisty biały
makarony ciemne
mąka pszenna (jako składnik naleśników)
wielozbożowe/ziarniste herbatniki kakaowe (bez cukru)
masło orzechowe
jaja
mleko 3,2%
śmietana 30%
twaróg półtłusty
serek wiejski
maślanka naturalna
banany
mrożone warzywa na patelnie
mrożone pizze
mrożone frytki smażone na głębokim oleju
wątróbka smażona
piersi z kurczaka smażone
tuńczyk
szynki drobiowe/wieprzowe (nie z paczek)
masło
płatki owsiane (głównie z nasionami i suszonymi owocami, to lidlowe master crumble)

To takie najczęściej spożywane przeze mnie produkty. Z nich robię sobie różne mixy potraw.
Serio pytanie jak n00b, może głupie, może spoko, ale co tutaj jest spoko na masę, a co zdecydowanie wyjebać bo będzie lało fatem?

Tak siedzę teraz i ogarniam, że po kilku msc na low carb, mam strach jeść cokolwiek co ma w sobie węgle. Taki jakiś uraz na psychice mi się zrobił i mam wrażenie, że co bym nie zjadł to jest takie gówno, brudne i niezdrowe i że zaraz mnie fatem zaleje.

Bułka ciemna z masłem orzechowym zapijana kawą ze śmietaną 30%. Niby spoko bo dużo kcal, ale ja sobie wyobrażam, że to gówniany posiłek jest :D
Jajecznica + bułka ciemna + kawa ze śmietaną - to również jak jem, to niby smakuje, ale potem mam jakiś wyrzut że zjadłem coś mało czystego :V

Serio, co tutaj dodać, co wyjebać by łatwo komponować po 3400 i więcej kcal?

Priv :d



Kurwa, pierwszy raz w zyciu poszedlem na piatkowy bill stara o 22:30. Miazga, caly skatowany i zbity. To mi sie podoba, tak ma byc!