@
Pingwinq ;
JASNE! na insta to właśnie główne source beki to jest tagi trec trecman, i warszawski koks, tam dokladnie widac fanuf treka!
No jasne że mam :D!
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Zapewne wielu z Was pamięta jeden z najsłynniejszych mitów kultury europejskiej, tzw. legendę o Królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu. Wiele lat kształciłem się na kilku uniwersytetach brytyjskich i teraz, bogatszy o wiedzę, pragnę wyjaśnić nieścisłości i przekłamania przedstawiane w szkołach. Zapraszam do lektury.
Według współczesnej literatury, legendarny władca plemienia Treków, król Karkur narodził się około 480 roku naszej ery. Podania ludowe mówią, że Karkur był pionierem sportowego trybu życia oraz zdrowego jedzenia. Jego nadwornym doradcą, a zarazem magiem i chemikiem był niejaki Słodkierlin, który namówił Króla do założenia bractwa rycerzy okrągłego aktonu. Symbolizował on niezachwianą symetrię oraz równość wszystkich partii mięśniowych. Do wspomnianego bractwa mogli należeć tylko najbardziej waleczni atleci z całego świata, a najsłynniejszymi z nich byli sir Owczalot, odznaczający się najlepszym docięciem. Sir Roberhad - słynący ze swojej nadludzkiej siły, oraz on - sir Poncziwal, który nie odznaczał się niczym szczególnym, poza słabością do słodyczy. Do grupy należał także kontuzjowany sir Sakewal, który rozwalił sobie bark, gdy bronił zamku Turbolot przed najazdem rumunów. Należy też wspomnieć, że Karkur dorobił się potomka z kazirodczego związku ze swoją siostrą - Amelgan La Fey. Syn ten zwał się Mordred, jednak on sam wolał o sobie mówić Mario. Oczarowany legendami o świętym Sawie, Król postanowił wybrać się na jego poszukiwanie, które jak się później okazało, doprowadziło do katastrofy i rozpadu okrągłego aktonu.
Według opowieści ten, który napił się świętego Sawa stawał się odporny na katabolizm oraz żył wiecznie. Karkur przygotował ostatniej nocy legendarne trzysta pojemników z kurczakiem i ryżem, po czym wyruszył na jego poszukiwanie. Kończąc niemal całą strawę, po trzech pełnych 45 minutowych splitach dotarli na miejsce i odnaleźli kielich z Sawem. Karkur wraz z ekipą postanowili zakosztować cudownego napoju. Wyciągnęli więc swoje szejkery. Pierwszy z nich, sir Owczalot wziął kielich i miarkę w nim zanurzając, nasypał całą zawartość do szejkera. Wychylił zawartość duszkiem, po czym stała się rzecz nieoczekiwana. Owczalot zaczął się robić czerwony, a dudnienie jego serca słyszeli wszyscy zebrani. Krzyknął - wybuchne zaraz, ku*waaaaaa petardaaaaaaaa - po czym padł na ziemię nieżywy. Skuu*wysyn - powiedział sir Roberhad, po czym dziarsko dodał - pół miarki trza było dać. Połknął zawartość i poczuł, że nic się nie dzieje. Widząc to sir Poncziwal nie wytrzymał psychicznie i zaczał obżerać się słodyczami, natychmiast zalewając swą sylwetkę tłuszczem i wodą. Rozzłoszczony król Karkus wygłosił wtedy pamiętne słowa - 100% albo nic! Po czym wziął całą miarkę bez popijania. Otrzymał wtedy siłę boga oraz wieczne życie. Aby udowodnić swoją moc, wszyscy udali się pod legendarną górę dżetową i wbity w nią miecz Trekalibur, którego od stuleci nikt nie mógł wyciągnąć. Karkur objął swoimi dłońmi rękojeść, po czym z trudem wyciągnał miecz z wielkim trzaskiem. Niestety, król symetrii okupił to straszliwym zerwaniem mięśnia - jak podają najnowsze źródła mogły być to mięśnie abdominalne lub klatki piersiowej.
Niedługo potem bractwo okrągłego aktonu upadło pod zachwianą symetrią króla Karkura. Rycerze bez swego władcy popełniali karygodne błędy w treningach, i tak sir Robehad nabawił się ginekomastii, Sakewal rozwalił sobie oba kolana, a Poncziwal zalał się niemiłosiernie. Na domiar złego, Mordred zwany Mario zaczął siać plotki o skuteczniejszej, nieczystej diecie jedz co chcesz oraz o istnieniu przetrenowania. Niektórzy poganie po dziś dzień praktykują ten satanistyczny trening, sprowadzając niewinnych sezonowców na złą drogę.
Zakładki