-moglo byc z 500mg nac
-kurkuma dobra standaryzacja, ale nie wiem ile w tym prawdy i po chuj, bo zolciopedne dzialanie wykazuje najzwyklejszy proch bez ekstrakcji
-malo fosfolipidow (glupi esseliv ma chyba 6x wiecej fosfatydylocholiny)
-malo tudca
-kwas alfa-liponowy w jakiejs superdojebanej formie, ktora jest imo niepotrzebna (ludzie na zagranicznych forumkach zra zwykly r-ala i jest si)
-ten glutation to tez droga rzecz i jakos jestem sceptyczny co do niego nastawiony; samo nac poteznie zwieksza stezenie wewnatrzkomorkowego glutationu
-tych dwoch zwiazkow powyzej bioperyny nie kojarze, moze to cos fajnego
podsumowujac: lepiej ogarnac hepke, zagryzc 5-10g lecytyny i miec spokoj. hepka jest zolciopedna i ma dzikie grupe tiolowe, ktore sa chetne do odtruwania, wiec robi prawie cala robote.
swoja droga tymonacyk (heparegen) jest w obrocie u nas w wietnamie czy gdzies w azji xD.
Zakładki