Byczek napisał
co do tej jesiennej ospałości ja mam tak ostatnio często, jem posiłek przedtreningowy, wbijam na wyro odpocząć i nachodzi mnie leń, myśli "nie idę na trneing, nie chce mi się, zrobie jutro" ale wtedy :
i jakoś się zbieram, a jak już wchodzę na pakiernie to jest inny swiat i trening wchodzi mega
Looool
Ja mam tak po obiedzie jak mam sie isc uczyc, tylko zamiast zacząć to zasypiam na 4 h i potem siedzę do 2.
Na weekendzie naladowalem sie weglami, bo wchodze znowu z treningiem po przerwie miesiecznej, zakwasy w końcu po 6 dniach zeszly ale obudzilem sie dzisiaj rano jak na kacu i w ogóle spizgany chodze jak po jakims dope stuffie, co te wegle takie chujowe.
Zakładki