artykul dla typowego janusza, nic konkretnego. zaprzeczenie wplywu czestotliwosci jedzienia na chudniecie i przyrost masy bez zadnego konkretnego argumentu w sumie, zreszta, od kiedy cala istota takiego jedzenia bylo tylko i wylacznie rozdzielanie posilkow ? Tak sie poprostu je :sniadanie (2 sniadanie jak cwiczysz pozniej) przed treningowy po treningowy ( podwieczorek jak cwiczysz wczesniej) i kolacja 1h przed snem. Tak jest poprostu WYGODNIEJ i zapewnia to komfort cwiczen, no np co, jem sniadanie o 10 ide cwiczyc o 14 glodny troche i co mi z tego ? albo ide cwiczyc o 16, o 15 zaczynam jesc obiad, na silce jestes jak pizda ospala po sporym posilku ( naturalna reakcja organizmu, przygotowywanie do trawienia pokarmu, czlowiek robi sie ospaly i slaby). Zbyt czeste jedzenie podbija insuline non toper, co wiaze sie z blokowaniem spalania tkanki tluszowej zmagazynowanej pod skora. natomiast 3 posilki w ciagu dnia to duzy dyskomfort, tym bardziej jezeli ktos je wiecej, poprostu zapychasz beben i trawienie tego trwa duuzo dluzej, co wplywa na twoje samopoczucie, pokarm dluzej zalega w przewodzie pokarmowym i moze dochodzic do problemow typu wzdecia, zaparcia. Ten argument, ze trudno skomponowac posilek majacy 300 kalorii - no tak, bo nie wazne co jem tylko ile to ma kalorii. No poprostu artykul gowno warty, usun ten link bo jeszcze ktos to bedzie czytal
Zakładki