ja tam nic nie używałem, w lutym styknie 20 latek, syfki juz nie wyskakują tak jak kiedyś, wiadomo dalej wyskakuja ale już nie wyglądam jak ser szwajcarski i nie mam połowy twarzy w białych minach ze zmartwieniem ze nie mozna sie tak pokazac. Jedynym skutecznym lekiem jest izotek, reszta to syfy które pomogą na jakis czas dopoki bedziesz ciagle to cos spozywal/uzywal, pozniej wraca do normy. Izotek jest zbyt kosztowny moim zdaniem, jak na lekkie zmiany na twarzy z którymi da się normalnie zyc, zaleca sie to raczej osobom, które wyglądają jak wyglądają.
Tak btw, znacie jakies sposoby by pozbyc sie tych 'dziur' po syfach? bo wiadomo ze zostaja i np jak zjem cos ostrzejszego czy cos to widac te dziury itp takze chciałbym zapytac sie o cos innego niz droga dermabrazja laserowa :P
Zakładki