zajebalem w cos twardego mocno piescia
oczywiscie kostki zapuchniete jak skurwysyn i przy dotyku bola
ale szczegolnie boli kostka srodkowego palca i 1-2cm za kostka tego samego palca kosc srodrecza napierdala
zapuchniete dosc poteznie
moge bez problemu ruszac palcami ale wiaze sie to z bólem przy maksymalnym prostowaniu i zaciskaniu piesci bol dosc intensywny ale bez problemu moge z calej sily zacisnac piesc
sa duze szanse ze zlamalem cos ?
mialem juz polamane kosci srodrecza ale tylko czwarta i piata kosc i wtedy pamietam ze nie moglem prawie w ogole ruszac palcami bo tak bolalo
myslicie ze mam tylko stluczone czy jednak sa szanse ze cos zlamalem ?