Boli mnie dół pleców (krzyż tzw.) szczególnie gdy się wyciągam i pochylam. To tak powinno być po martwym ?
Wersja do druku
Boli mnie dół pleców (krzyż tzw.) szczególnie gdy się wyciągam i pochylam. To tak powinno być po martwym ?
moze bolec, ale to jest dosc charakterystyczny bol. nawet za bardzo nie boli, tylko bardziej gniecie i wyraznie czuc ucisk. zakladam, ze technicznie jest ok, wiec sprobuj zrobic kilka przeprostow albo powis na drazku miedzy seriami. jak dalej boli napieprza, to zejdz z kg albo zmien martwy na dzien dobry, glute ham raises albo zacznij go robic z podwyzszenia. mozesz miec brzydko pozbijane kregi w tym odcinku kregoslupa i tak ma kazdy, tylko niekoniecznie zdaje sobie z tego sprawe.
mam czasem podobny problem, jezeli za dlugo pogram. jak juz musialem grac ze stygmatami, to robilem prosta rzecz: pod same getry nakladalem mocno naciagniete i dopasowane skarpety. oczywiscie do tego plaster, zeby nie robic syfu. moze ci akurat spasuje.
odpocznij. nic lepszego nie wymyslisz.
na sniadanie jest dobry sposob: strzel sobie szklanke letniej wody z polowka soku z cytryny (prawdziwego, nie jakiegos jebanego koncentratu). po tym na pewno bedziesz mogl cos z rana w siebie wcisnac. rozruszasz zoladek, lepiej sie poczujesz i przy odpowiednim odzywianiu pozbedziesz sie syfu z organizmu.
Witam!
Przez moje ciezkie i szybkie zycie nabawilem sie chyba nerwicy, ale nie mam pewnosci. Odczuwam lekkie bole w klatce piersiowej, tzn. z jej lewej strony pod sercem, czasem tez na zebrach i ostatnio zdarzylo mi sie na kregoslupie (ale to raczej nie ma powiazania bo z przymusu spalem na twardej podlodze). Bol pojawia sie w roznych miejscach i czasie, nie pojawia sie podczas wysilku - wrecz przeciwnie. Kiedy pracuje, gram w cos o bolu ni widu ni slychu. Pojawia sie najczesciej kiedy siedze sam i nic nie robie lub np. podczas grania na pc i tego typu statycznych zajec. Dodatkowo jestem mocno nerwowy, czesto mysle o negatywnych rzeczach, trzy razy zdarzyl mi sie atak paniki podczas takiego bolu, a kilka razy bylem na skraju takiego ataku. Bol nie jest mocny, na pewno nie na tyle by mogl w czymkolwiek doskwierac, aczkolwiek strasznie siada na psychike. Podczas atakow mialem wrazenie jakbym umieral choc tak naprawde nic mi sie nie dzialo, trwalo to kilkanascie sekund, przez strach mialem przyspieszone bicie serca (na oko w okolicach 130). Bylem u lekarza i stwierdzil lekka nerwice oraz niedobor magnezu. Mialem badania - morfologia, tsh, witaminki, generalnie cala gama podstawowa i zero problemu (tylko niski niedobor magnezu) i lekarz stwierdzil, ze wyniki idealne jak u zdrowego noworodka. Trzy razy wykonywalem EKG i wszystkie rowniez idealnie poprawne. Cisnienie jak najbardziej w normie mimo popijania kawy, puls spoczynkowy i wysilkowy swietny. Spoczynkowy okolo 65, ale nie sadze, ze ma to cos do rzeczy. Wydolnosc jak u sportowca-amatora, ponadprzecietna. Nie katuje sie treningami. Lekarz jakis czas temu przepisal mi zwykla meliske, tablety na uspokojenie bodaj neopersen, krople stabilizujace rytm serca i podnoszace ogolna kondycje dla dzieci i mlodziezy (po wynikach badan kazala od razu odstawic, ale zajebiscie kopaly i zalowalem bardzo lol). Do tego mialem tablety z magnezem (slowmag), mialem zjesc 4 paki tych tabsow, zjadlem tylko trzy. Po tych wszystkich zabiegach problemy ustaly, ale to bylo ze 4 miesiace temu i teraz od jakiegos czasu wszystko powoli wraca. Aha i dodam, ze bol nie jest ciagly, jest lekko nasilajacy sie i trwa z 5-6 sekund, nie promieniuje jest to tylko jeden osrodek, uczucie jakby klujaco-uciskajace, nie zdarza sie raczej w jednym konkretnym miejscu. Raz zaboli w jednym, a za pol godziny 3 centymetry dalej.
Dodam, ze nie ma dnia, w ktorym nie myslalbym o smierci i o wlasnym pogrzebie, czesto wyobrazajac sobie go. Jestem pierdolniety? Czy to wyglada na nerwice? qq ;_;
Jak często korzystasz z używek i jakich?
Marihunaen od jakichs 2 miesiecy raczej sporadycznie, przez ten okres moze z dwa razy. Wczesniej przez jakies poltora roku co najmniej dwa razy w tygodniu, czasem czesciej. Alkohol standardowo, jak typowy mlody chlop. Raz za czas piwko przy kompie/meczu, najebka srednio raz w tygodniu (bez odcinek, pelen kontakt). Ale wiadomo - roznie bywa i zdarzy sie, ze wypije duzo np. 3 dni pod rzad, a zdarzy sie, ze przez 3 tygodnie nie wypije nic. Mysle, ze alkohol u mnie na zupelnie przecietnym poziomie lub nawet ponizej.
Wydaje mi sie, ze moze to byc nerwica bo od zawsze mialem drobne problemy z nerwami, do tego dochodzi dosc trudne dziecinstwo (klotnie, alkohol i hazard to trzy glowne rzeczy, z ktorymi kojarzy mi sie wiek 4-12 lat) i paranoja gotowa. Lekarz wykluczyl problemy z sercem ze wzgledu na perfekcyjne ekg, cisnienie i to, ze bol w ogole nie wystepuje podczas wysilku, a wrecz przeciwnie. Czytalem glowne objawy nerwicy i pasuje jak ulal. A jezeli rzeczywiscie mam cos takiego to ło kurwa mac.
Dzis znow jakies male bole mnie dopadly w okolicach zeber po lewej stronie. Tzn. blizej srodka klatki niz srodek zeber, ale na wysokosci tak polowy zeber. Potrwaly dopoki sie czyms nie zajalem i juz nic nie wrocilo... Dopoki o tym mysle i sie nad tym zastanawiam doputy takie bole atakuja co kilka minut. Kiedy natomiast dostane jakies zadanie do wykonania, znajde ciekawe zajecie czy cokolwiek innego mnie zainteresuje o bolach zapominam i jade dalej. Raczej nie wystepuja rano, czesciej wieczor tzn. kiedy robi sie ponuro i depresyjnie na zewnatrz. ._.
Masz jakąś wadę postawy, badałeś się kiedyś pod tym kątem? Dużo czasu spędzasz przed komputerem/telewizorem, w pozycji siedzącej? Nosisz jakieś większe ciężary(ew. plecak na jednym ramieniu)?
Jak nie to, to mi to wygląda na jakieś nerwobóle i stany depresyjne- może dobrze byłoby wybrać się do psychologa?
Master to są bóle nerwowe :) sam je miewam przy sporym stresie i są to przeważnie bóle nieświadome. Nie jest to kłucie ani grom wie co tylko takie uczucie jakby coś nie mogło gdzieś przejść nie wiem jak to wytłumaczyć taki lekki ucisk, też właśnie bardziej w okolicach serca, też nie mam ich z rana, przeważnie pod wieczór jak siedzę w domu i zamulam albo w szkole czasem przed klasówką .
Do psychologa nie ma sensu iść, ja byłem z tym u zwykłego lekarza i wprost powiedział że to zwyczajne nerwobóle. No ale jeżeli Ci to nie daje spokoju rzeczywiście to może idź, może ma to jakieś podłoże psychiczne całkowicie u Ciebie? Coś Cię dręczy z przeszłości a ty nawet o tym nie wiesz.
dostalem wyniki RTG chyba calkego kreguslupa i wydaje mi sie, ze jestem za prosty)jest tu cos o skoliozie i lordozie ledzwiowej?)
moglby mi to ktos wytlumaczyc? ;dCytuj:
kr C- zniesiona lordoza szyjna, w segmencie srodkowym wygina sie nieznacznie kyfotycznie
wysokosc trzonow i przestrzeni m-trzonowych zachowana
KrTH
splycona kyfoza piersiowa
wysokosc trzonow i przestrzeni m-trzonowych w normioe
Kr L-S
rotacja kregow
Niespojenie łuku L5, S1
Węższa tarcza m-trzonowa L5-S1
moze zacznij uprawiac jakis sport? bedziesz mial motywacje zeby zaczac normalnie jesc i po treningu czujesz sie po prostu dobrze. na dodatek czytalem gdzies, ze udowodniono, ze czesc negatywnych emocji(jakies napiecie, nerwice) organizm kumuluje w miesniach przez co co one pokurczone/pospinane i wczasie wysilku fizycznego rozluźniamy te meisnie i jest ok(wiem, ze to co napisalem jest bez sensu ale czytalem to wchuj dawno temu, przekaz jednak chyba zachowalem)
dodam, ze sam zrobilem sie spokojnieszy, nie wiem tylko czy to od cwiczen czy od rozwoju osobisteg(pewnie od tego i tego)
albo idź do psychologa, bo z tego co pamietam ty masz troche problemow ze swoja psychika
Nikt Ci raczej tutaj więcej nie powie, niż wyczyta.
Mam mniejsza niż naturalna lordozę szyjną i kifozę piersiową. Rotacja kręgów się zdarza dosyć cześto i dopóki to nie jest jakieś 30 stopni to będzie raczej żył. Niespojenie L5 i S1 to chyba też nic strasznego. Najlepiej ze zdjęciem i opisem przejść się do ortopedy, on Ci wszystko wyjaśni i może zaproponuje jakieś ćwiczenia rehabilitacyjne,.
Halunek moglbym sie dowiedziec ile takie badanie kosztuje i gdzie trzeba sie zglosic? Lepiej raczej prywatnie niz czekac pol roku na termin?
Do tego pytanie mam co do badania krwi. Ile by takowe kosztowalo na full wypasie ze wszystkim co sie da zbadac? Oczywiscie bez jakies testow DNA. Bez popadania w skrajnosc prosze.
Wie ktos co można zrobić na zatykające sie tylko jedne, prawe ucho - co roku, zawsze w jesien? zatyka mi sie dopiero jak wyjde na dwór i jak juz wyjde to trzyma przez kilka godzin. Dodam, ze mam taki lekki katar i zastanawiam sie czy to nie przez to. Gdy ucho sie zatyka to tak jak by byla w nim woda, slysze jak oddycham itd. gdy ziewam to na chwile przestaje ale i tak jak cos powiem to wraca spowrotem ;d wkurwia to i nie wiem co z tym zrobic
Boli mnie reka, konkretnie biceps, spuchl mi po wczorajszym treningu. Otoz jakis czas temu mialem to samo, tyle ze z obiema rekami, dzis tylko jedna. Gdy proboje ja wyprostowac to czuje jakby mi sie miesien mial rozerwac, tak trudno go rozciagnac. Tamtym razem moglem miec pretensje tylko do siebie, ewidentnie sie przesililem... Ale wczoraj machnelem sobie 2-3 serie na hantlach i gryfie po 8-12 powtorzen, nie mialem okazji przez jakis czas cwiczyc bo bylem zajety. Najdziwniejsze ze boli mnie tylko jedna reka, w drugiej nie mam nawet przyslowiowych "zakwasow". Co z tym zrobic? Moze jakas masc zastosowac? Znacie taka? Z gory dzieki...
Przy próbie prostowania boli Cię dokładnie biceps(ramię) czy coś w okolicy dołu łokciowego/przedramienia?
Jeśli pierwsza opcja to pewnie przesiliłeś- zakwasy, domsy w wersji maxi + osłabienie przyczepów. Smaruj jakimś fastum i poczekaj aż całkiem się wyleczy do następnego treningu.
Jak druga opcja to pewnie masz problem z m. ramienno-promieniowym albo innym pomocniczym mięśniu przy zginaniu ramienia- najlepiej jakaś mocna przeciwzapalna maść i na następnym treningu masturbacja jakimś śmiesznym ciężarem. Najpierw musisz zgwałcić mniejsze, pomocnicze mięśnie żeby móc ćwiczyć jak człowiek.
wcale nie trzeba schodzic z ciezaru. wystarczy przeczekac, bo ramienno-promieniowy dosc szybko goni biceps. nigdy nie mialem na nim zakwasow dwa treningi pod rzad. no ale trzeba przyznac, ze w tym miejscu pojawiaja sie chyba najbardziej bolesne i upierdliwe domsy. nic mnie tak nie bolalo jak ten wypierdek.
Podczas podciagania czuje kregoslup (nie wiem jak to opisac)dafaq?
mozliwe. ten bol jest na tyle mocny, ze faktycznie juz nie przypomina zwyklych zakwasow.
O fuck wtf. Wczoraj miałem trening klaty, robiłem wszystko poprawnie, co prawda pocisnąłem większy ciężar niż zwykle, ale nie gibałem się i zachowywałem technikę. Dzisiaj rano się budze i tip top, ale po południu jak mnie w krzyżu zaczęło boleć. Dokładnie nie wiem cyz to kręgosłup, czy jakiś skurcz czy co, ale ciężko mi się chodzi. Jak się położe na tapczanie to mega ciężko mi wstać, stać na lewej nodze nie mogę, w ogóle wszystko co związane z lewą stroną sprawia ból w kręgosłupie (tak jakby po lewej stronie). Teraz siedzę i mnie boli, a jak wsiadałem do auta to myślałem że już z niego nie wyjdę. Nie mogę się pochylić ani wyprostować (chyba że powoli). Dzisiaj miałem mieć trening pleców, robiłbym MC, ale dobrze że to wyszło przed plecami bo bym pomyślał że jakieś zakwasy. Co to może być ? Raczej nie wyskoczył dysk bo bym wcale nie mógł się ruszyć. Help!
Mam taki problem, grając w piłkę nożną źle stanąłem i skręciłem staw skokowy. Diagnoza : uszkodzenie torebki stawowej ale kości są całe ( tak dosłownie powiedział lekarz, a przeciesz tu chyba chodzi o wiązadła ?). Planowo 14 dni przerwy i jakieś altacety ale po powrocie do gry kilka kontaktów z piłką i wraca 60% bólu, kostka spuchnięta. Tydzień odpoczynku i to samo i tak dwa razy jeszcze wracało po tygodniu przerwy. Byłem ostatnio u takiego fizjoterapeuty dał mi zastrzyk przeciwbólowy i nastawiał kostke ale dalej boli. Czy jeżeli jest to tylko uszkodzona torebka stawowa to mogę mimo bólu grać czy to się wiąże z jakimiś konsekwencjami ? I wogóle jak dziala ta cała torebka i jak wygląda ?
14dni przerwy od sportu ja robię po zwykłem skręceniu kostki jak krzywo stanę na chodniku xd
Jak się rozpierdala torebkę to imo na miesiąc trzeba dać sobie spokój z jakimkolwiek bieganiem. Inna sprawa to to, że pewnie miałeś robione tylko biedackie RTG, na którym więzadła są praktycznie niewidoczne...
Zrób dłuższą przerwę.
Przy robieniu przysiadow na udach mam taki bol jakby mnie ktos zelazkiem przypalal. Co to moze byc ?
Pytanie: rana śródstopia, rozmiar ~1,5x1,5cm, ~2mm głebokości. Ostatnio ropiało, ropa zebrana, brak strupa, używam cały czas maści cynkowej ( mam jeszcze Tribiotic) - czy moge gojenie tej rany przyśpieszyć? Potrzebuje stopy w pełni sprawnej na niedziele :P
@Rocky
myślisz że prywatny ortopeda powie/doradzi mi coś więcej, konkretniej ?
ostatnio graliśmy w siatę na wfie i gdy chciałem odebrać piłkę, to jakiś pajac walnął mi reką w palca i mnie zabolało, przez pierwsze dni nie mogłem za bardzo zginać palca, opuchlizna była leciutka, robiłem okłady z jakiegoś altacetu czy coś takiego no i teraz już mogę zgiąc w 90%, ale gdy dochodzi do końca to jeszcze ból leciutki jest. czy to zwykłe zbicie i przejdzie czy moglo cos powazniejszego sie stac?
pasta cynkowa mozesz zaognic tak duza rane. te specyfiki sa zazwyczaj bardzo tluste, wiec rana moze sie zaczac jeszcze bardziej paprac. uzywaj miejscowo tego antybiotyku; ewentualnie zalatw jakas neomycyne w spreju solo. najlepiej by bylo, jakbys wrzucal antybiotyk pod opatrunek i go zmienial 2x dziennie.
gdzie dokladnie. uda to spory kawalek miesa.
zwykle wybicie. jedyne, co ci sie moze 'tragicznego' przytrafic, to ekstremalnie pokrzywiony paluch (wkaskazujacy i srodkowy w obu rekach mialem tyle razy bity, ze wygladaja dosc dziwnie) albo delikatnie nieczynny ktorys z paliczkow. a to i tak przy kurewskim pechu albo wybijaniu tego palca z czestotliwoscia 3x na miesiac.
Hej, mam pytanko mam takie dziwne bóle w klacie ale najbardziej po lewej stronie ni to boli ni to uciska ni to dusi ;p wzięło się to od akcji że na kacu jakoś tak zaczęło mnie to doskwierać wcześniej miałem to ale takie lekkie i lekarz internista powiedział że to nerwobóle ale jak mi się nasiliło to ja na pogotowie zagnałem tam zrobili mi usg rtg klaty i powiedzieli że jestem zdrowy dali naćpać się magnezu i glukozy i wysłali do domu tylko problem jest taki że mnie to non toper boli no czasami mam to z głowy na kilka godzin ale i tak mnie dogania dziś zauważyłem ze z prawej też mnie boli chyba że to się mi wydaje i to promienieje czy jakoś tak ;D wiecie co to mam się martwić i rwać się na szpital?
http://i45.tinypic.com/or8hv9.jpg
Dokladnie w tych miejscach
Witam ostatnio mialem mierzone cisnienie i troche zaniepokoilo to lekarza jak i mnie, mianowicie mialem 137/54. Co to oznacza?? Zregoly ta pierwsza liczba jest albo za wysoka/za niska, a u mnie ta pierwsza jest w miare OK natomiast druga niska. Czy czyms to grozi?
Mam pytanie , jakis czas temu mialem uraz kolana (stluczenie obicie) lewego , zaczalem go odciazac przenoszac ciezar na prawe kolano , przez co jak sie teraz okazalo zaczelo mnie ono bolec . Jakies rady na bolace kolana? (boli mnie tak jakby w srodku) kiedy wstaje ,kucam (tu najbardziej) lub ruszam noga . Chemiku pomocy! :D
Panowie, mam problema. Mianowicie dziś robiłem nogi. Na początku 4 serie po 10 przysiadów ze sztangą na barkach, później prostowanie nóg na maszynie 4 serie po 15, następnie łydki 4 serie po 15 na takiej maszynie i na koniec dojebałem nogi na suwnicy leżąc też 4 serie po 10. Chodzi o to, że nad łydkami już wcześniej miałem takie grube duże żylaki i po dzisiejszym treningu nad łydkami zrobiły się czerwono niebieskie siniaki z tak jakby pękniętymi żyłami, jakby tam jakiś krwotok się zrobił.
wydaje mi sie, ze problem nie dotyczy samych ud. calkiem mozliwe, ze chodzi dokladniej o miesien biodrowo-ledzwiowy. w jego sklad wchodzi upierdliwa trojca: psoas major, psoas minor i illiacus. sprobuj porzadnie rozciagniac kopyta wykrokami albo dorzuc je do treningu. rob naprawde dlugie wykroki. wyrzuc tez z planu na jakis czas izolowane cwiczenia na miesnie brzucha. powinno wszystko grac. jezeli miales ich w planie duzo, to masz prawdopodobnego winowajce.
nie napisze nic odkrywczego i sensownego. daj po prostu odpoczac kolanom.
te duze grube 'zylaki' to norma u wiekszosci ludzi. jezeli nie cwiczysz w sciagaczach albo tasmach na nogi, to trzeba smigac do lekarza. takie rzeczy juz nie naleza do normalnych. co prawda mogles te miejsca podraznic np. przy prostowaniu nog, ale takie zmiany nie sa czyms, co mozna zignorowac i 'leczyc' na forumku.
Witam
Wczoraj zauważyłem że mam jakieś posiniaczone oko, tak jakby podbite = zaczerwienione na łuku brwiowym i pod okiem z lewej strony (lewe oko). Byłem u lekarza - stwierdziła że nic mnie nie ugryzło i wypisała jakąś maść. Zaniosłem próbkę kału do badania pasożytów. To mnie nie boli ale jest widoczne. Co się dzieje?
Sprawa wygląda tak. Wraz z planowanym konkursem zamierzam na poważnie, i do odniesienia pożądanego efektu wziąć się za siłownie. I tu pojawia się problem i pytanie. W zeszłe wakacje spadłem z roweru tak niefortunnie, że na wyprostowaną rękę. Najbardziej ucierpiał łokieć, z którym miałem dość spore problemy przez tydzień?( ból i problemy z prostowaniem). Z każdym następnym dniem było lepiej więc nie wybrałem się do lekarza. We wrześniu tego roku, zacząłem dość fizyczną pracę i ból oraz osłabienie ręki pojawiły się na nowo. Pracuje dalej ale ból jest rzadszy, pojawia się czasami jednak ręka nadal jest dużo słabsza od ręki prawej. Problematyczne jest także dziwne strzykanie( co jakiś czas, mam wrażenie jakby kość ocierała o drugą czy coś w tym stylu). Jak mówiłem chce wrócić na siłownie( trochę wcześniej niż planowany konkurs by być już w treningu), ale wcześniej chce załatwić ten problem. Przy podciąganiu szeroko nachwytem, wąsko nachwytem(diament?) i przy pompkach nie ma bólu, czasami lekki dyskomfort, ale czuje że ręka jest słabsza. Jestem ciekawy jak ręka zachowywałaby się przy dipsach( w wakacje przed pracą robiłem i nie było problemu) Jakieś pomysły? Ile może kosztować wizyta u lekarza prywatnego i widoki co do treningu aby na stare lata nie być inwalidą?
Siedząc na krześle przy stole godzinę temu poczułem ból, który utrzymuje się do teraz. Jest to tak jakby kłucie z tyłu pod łopatką, nasilające się przy głębszym wdechu/ruchach tułowia i rąk
boli naprawdę mocno wiec jutro rano jak nie przejdzie to chyba pojadę na pogotowie ;o
Od około tygodnia starsza się mnie czepia że mam powiększone źrenice. Dziś zauważyłem, że co chwile mi się powiększają i pomniejszają źrenice
Jeśli chodzi o używki to rzadko pale, ostatni raz tydzień temu, więc to nie to
Nie mam pojęcia od czego to i czy mogą być tego jakieś konsekwencje
Jak masz nadmiernie poszerzone źrenice to coś jest nie tak z przywspółczulnym układem nerwowym(który unerwia zwieracz źrenicy). Ty nie masz co zauważać jak Ci się zmieniają, bo są odruchy akomodacyjne, które wpływają na szerokość źrenic- takie coś może oceniać tylko inna osoba. Najlepiej jakby ktoś ogarnięty sprawdził Ci czy masz odruch źreniczny w normie.
No dziś do lekarza idę to się przy okazji spytam
od 3 tygodni jestem przeziebiony. zdazalo mi się mieć w tym czasie gorączkę 38+(teraz też mam). codziennie mnie męczy kaszel, raz gorzej, a raz lżej. Od wczoraj doszły do tego zimne poty w nocy. Dzisiaj mam kolokwium z matmy i chcę na nie pójść, ale nie wiem czy jeszcze gorzej nie skończę...
Co to może być? Naczytalem się na necie, ze to może być jakaś groźna infekcja, gruźlica, albo nawet rak płuc. Fajek nie palę jbc.
Czy da radę wyleczyć się bez lekarza? Jestem teraz w szczecinie i nie jestem tutaj zarejestrowany w przychodni, więc mnie nikt nie zbada. Musiałbym jechać 70km na chatę i tam dopiero do lekarza się udać, ale nie chcę zawalic zajęć. Co robić?
Dodam, ze do lekarza chodziłem tylko jak byłem mały xd
Chłopie zdrowie jest najważniejsze... 3 tygodnie i nic nie robisz? Japierdolę .... Migiem do lekarza, bo jak przez 3 tygodnie nic nie przechodzi, a się pogarsza, to nie są to przelewki.
od paru dni podczas chodzenia łapie mnie konkretny ból mięśni w nogach
http://img138.imageshack.us/img138/4948/nogbw.jpg
tam gdzie zaznaczyłem kółkami.
codziennie idę z domu na autobus pół godziny z buta ( i spowrotem), nigdy czegoś takiego nie miałem, a od jakiś 3-4 dni po przejściu kilometra zaczynam czuć ból mięśnia na wysokości kostki (ale nie w kostce po boku tylko z przodu)
dochodząc do przystanku utykam i muszę odpoczywać bo mnie tak boli że nie mogę kroku zrobić.
z czego to się mogło wziąć
Zasada jest jedna- zdrowie jest ważniejsze niż nauka, a każdemu który uważa inaczej powybijałbym zęby.
Jeśli od 3tygodni zdarza Ci się gorączka 38+ to na pewno nie jest przeziębienie, które wyleczysz łykając witaminę C. Mogłeś złapać grypę czy jakieś większe gówno(a gruźlica wcale aż taka rzadka nie jest, szczególnie jak się przebywa w dużych skupiskach ludzi). Nie wiem jak w Szczecinie, w Krakowie są przychodnie studenckie do których można się zapisać. Po prostu wypełniasz deklarację i musisz tam w przyszłości donieść dokumentację z poprzedniej przychodni.
Chodzisz na jakąś siłownię/uprawiasz jakiś sport? Ktoś sprawdzał czy nie masz płaskostopia?
Zaczerwienione w sensie wygląda jakby naczynko pękło? To zawsze jest niepokojące, może mówić o jakimś wczesnym nadciśnieniu np. Z powieką trudno powiedzieć, jedyne co przychodzi mi do głowy to jakieś zapalenie nerwu twarzowego ale to górna powieka powinna opadać, a nie górna się podnosić.
Groszek piszczel to jest głupia gość, często lubi odpierdalać jakieś martwice. Poszedłbym do jakiegoś ortopedy żeby to zobaczył.
ale to nie boli piszczel... tylko w miejscu gdzie jest ścięgno przeciwległe do achillesa (achilles jest z tyłu, a to z przodu)
no i jest tak samo w obu nogach
#edit
teraz robię 'jesienne masowanie', w przeciągu ~2-3tyg weszło trochę kg (4-5), być może to od tego, chociaż z drugiej strony miałem już taką wagę i nie było problemów