Madduro napisał
nie wiem do kogo pijesz, ale chyba nie do mnie ;x
+
z tego co napisałeś to wychodzi na to, że najlepiej trenować biegi, ale poniekąd się zgodzę, bo jednak, gdy przeciwnik ma liczebną przewagę to nie ma co się bić tylko trzeba spierdalać uciekać.
Nie chodzi o to, że do Ciebie pije czy coś. Ja sobie bardzo cenie BJJ, od lat pasjonuje się mieszanymi sztukami walki. Stwierdzam jedynie, że wiele wiele technik, które mają zastosowanie na macie/w klatce, kompletnie nie ma racji bytu na ulicy. A co do trenowania biegów to wiesz, to już jest kwestia indywidualna. Ja się bić umiem, ale wolę się w taki zadymy nie mieszać, chyba że już absolutnie nie mam wyjścia. Wystarczy kogoś feralnie popchnąć, typ rozbija głowę o stolik, umiera, Ty lądujesz w pace z wyrokiem za nieumyślne spowodowanie zabójstwa. Jak dla mnie słaby scenariusz.
Destrucko napisał
Cala zabawa polega na tym zeby nie dac go sobie wyrwac :)
A Ty skończ pier*** bo już widzę na co ten temat zaczyna schodzi. Techniki walki batonami to sobie omawiajcie na priv a nie tutaj. To jest temat o sztukach walki a nie o starciach bydła.
Zakładki