Astinus napisał
chłopaki, mam pewien problem z kopaniem. od miesiąca trenują kick boxing, jest spoko, cały czas są postępy, jednak nie w kopaniu lewą nogą... rozciągamy się na każdym treningu, w domu też czasem siądę i się porozciągam. w siadzie płaskim bez problemu dotknę czołem do kolan, w siadzie płotkarskim mogę cały położyć się na nodze, a więc jestem całkiem nieźle rozciągnięty, jednak... krocze. ile bym nie rozciągał, to nie widzę różnicy od miesiąca. o ile prawą nogą pomacham, poprawnie technicznie głowy mogę sięgnąć kopnięciem okrężnym, to lewa noga to jest totalna klapa. mam problem nawet z kopnięciem okrężnym na brzuch. często przy kopnięciu lewą nogą czuję, jakby mi w pachwinie kość przeskakiwała (jeden koleś z sekcji mi powiedział, że ta kość rzeczywiście przeskakuje). co jest grane?
mieliście kiedyś taki problem? co ja mam zrobić, żeby jakoś dobrze rozciągnąć to krocze? może organizmowi brakuje jakiś witamin czy coś? to trochę irytujące jest, bo o ile z prawej nogi potrafię już ładnie przypierdzielić, to kopiąc lewą nogą zrobię większą krzywdę sobie niż przeciwnikowi.
@down: no właśnie rzecz w tym, że ja nie mogę technicznie dobrze kopnąć z tej lewej nogi. kolano wystarczająco w górę podniosę, ale kiedy się obracam i wyrzucam biodro, pojawia się ból i mnie hamuje. jestem pewien, że to z powodu zbyt małego rozciągnięcia mięśni w pachwinie, ale nie wiem co mam zrobić, bo rozciąganie nie pomaga.
wiesz co... ja mam podobny problem. prawa noga to dobrze się kopie, ale jak lewą kopię, to tak coś strzela w pachwinie, ból i hamuję się ;ss mi się wydaje, że to nie jest wina rozciągnięcia pachwiny, bo jak ja próbowałem rozciągać to, to ból przy cięższych ćwiczeniach np. wymachy nogą dynamiczne w bok - już był niedowytrzymania (razem to się piszę czy jak?xd). to mi się wydaje raczej kontuzją lub czymś w tym stylu, ale niestety jakoś byłem już u kilku lekarzy i nic nie wychodziło. no, ale prawą normalnie, chyba, że jakoś za wysoko kopnę to się w lewej pachwinie coś naciąga, strzela i boli. a jak nawet lewą nogą "wymuszę" kopnięcie wysoko, to potem jest taki ból, ze lepiej nie kopać ;)
w sumie, jak ci się uda coś z tym zrobić to daj znać, bo ja mam tak od 2 lat, nawet z tego powodu zaprzestałem trenować, bo po prostu ból mi sprawiało kopanie. mam zamiar to spróbować rozciągnąć, ale w teorii - jak boli, to lepiej nie rozciągać, nie? (ból nie taki jak od rozciągania ;s).
takie jeszcze pytanie do ceibie: rozciągałeś się "na zimno" bez rozgrzewki ? ;|
Zakładki