Przytyj trochę, masz niedowagę. Potem możesz iść na siłownie.
Nadciągałeś kroczę, opuchlizna, martwica - opcji jest dużo, a że Cię nie widzę, tylko tyle mogę powiedzieć.
Wersja do druku
– Jaki Ty jesteś twardy!
– Jestem człowiekiem z miasta.
– Ale ty masz silną psychikę!
– Zajebiście silną. Zawsze patrzę w oczy, kiedy z kimś rozmawiam, nigdy nie wykonuję niepotrzebnych ruchów. Wystarczy mi 10 pierwszych słów, 5 pierwszych gestów jakiegokolwiek koleżki i już wiem, że w jego psychice czai się strach. On jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce będzie miał pełne portki. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jego słaba psychika już wysłała mu maila do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w spodniach.
srr poprostu lubie cytowac chlopakow nie placza : D
Nie zgadzam sie co do rekawic, nie ma roznicy czy to jego pierwsze czy nie pierwsze. Rekawice powinny byc porzadne, owijki to wydatek rzedu 20zł wiec nie ma o czym mowic nawet. Kiedys tez mialem kilka par takich jakis podejrzanych, 2 miesiace cwiczen - je**e, ze wytrzymac sie nie da, cale popekane, i rozwalajace sie. Teraz mam juz porzadne z everlasta 2 rok (ok 350zł) i wygladaja jak nowki.
Jesli to zbyt duzy wydatek, to poprostu rozejrzyj sie na allegro i twojaz uwage przyciagnie poprostu marka rekawic, nie jakies shinpingpong dragon super fight, tylko renomowanej firmy, kazde beda porzadniejsze.
Nie polecam za to uzywanych, to tak jakbys mial kupic uzywane majty na allegro d;
Stawy, jest to bol pod kolanem ? gorna czesc piszczela, pod rzepka ?
Moje pierwsze i jedyne (!) rękawice są firmy allright kupione za 100zł. Jedyne co się z nimi stało po 2 latach aktywnych treningów to lekkie starcie i urwanie takich nieważnych pierdółek łączących kciuk z resztą rękawicy. Nie śmierdzą, ale słyszałem, że to zależy także od pH potu danego człowieka. :P Oczywiście rękawice skórzane. Polecam.
Ból jest minimalnie pod kolanem, bardziej z lewej strony (lewa noga), boli jak cholera ;d
Boli jak kucniesz i chcesz wstac ? pelne kucniecie.
Albo przy robieniu przysiadow ?
Jesli tak, to to stawy, trze ci gdzies w okolicach piszczel-rzepka, idz wtedy do lekarza, moze ci przypisze jakies leki, choc te leki gowno daja. Jednak wybierz sie dla pewnosci, bo to nie zbyt przyjemna sprawa. A na treningach nie rob rzeczy ktory wymagaja obciazen strasznych na to kolano, zobacz czy po 1 miesiacu bedzie poprawa itd.
Mialem takie cos, tylko ze na obu kolanach, to jeszcze wgimnazjum, bylem zwolniony na 3 lata z wuefu, potem na rok w liceum jeszcze, a na treningi chodzilem caly czas, tylko na wuefy niue ;d bo tam trzeba robic jakiegos gowna jak przysiady na ocene itd. a mi nie mozna bylo poprostu, zwolnienie dostawalem od reki, tylko jak lekarz dotknal reka kolan, odrazu wypisywal zwolnienie na rok ;d
Nie boli przy robieniu przysiadów, myślę, że może to być problem z łękotką, ale pewien nie jestem ;c
sratatata, co do rękawic, po co ma inwestować odrazu w rekawice za 300zł? znudzi mu sie ten sport i kasa pojdzie w błoto, jest taki podział jak podstawa i zaawansowani i w rekawicach tez jest taki podział, temat rzeka wiec nie pisze o tym. Co do owijek to masz chyba zwykle bandaże jak kosztuja 20zł, bo dobre owijki to 80-120zł. Co do rękawic to sie zgodze też mam everlasta, kupe czasu temu dalem za nie cos ok 320zł + owijki i mam do tej pory, no i na treningi mma mam druga pare do chwytania ale to inna bajka.
powie mi ktoś smacznego? Bo właśnie kończe dopijać jogurt naturalny i dojadam twaróg. (startowałem o 20:15 hehe). Coś mi dziś nie idzie jakiś zamulony jestem.
Siema, trenuje 3 lata krav mage, i mam zamiar zapisać się na basen 2x w tygodniu sobota niedziela po 2h, jak uważacie będą jakieś efekty w poprawieniu kondycji? a jak będą to po jakim czasie i jakie
@down
a z bieganiem to wiesz ile x w tygodniu tzreba by biegac?
jakies beda na pewno, ale nie mam doswiadczenia jesli chodzi o plywanie. Za to moge Cie zapewnic, ze na pewno beda dobre efekty, jesli bedziesz biegal.
@up: jesli chcesz miec widoczne efekty to mysle, ze przynajmniej 2 x w tygodniu. Na poczatku po pare kilometrow, a z czasem zwiekszaj dystans.
Co polecacie do robienia w domu na nogi i klatę? Chce jak najbardziej klatę rozszerzyć (nie liczę pompek). I na wysokość wyskoku :>.
@FFFUUUU
A tam napisałem to co tu miałem.
W której sztuce walczy się najwięcej nogami?
Ja trenuje od 10 lat judo - kilka czarnych pasów 3 stopnia.
Od 2 lat boks, rozgrywki wojewódzkie.
I od kilku dni ..... MMA ?
To ciekawe, bo mój kolega trenuje Judo i mówi, że spokojnie ponad 10lat musisz ćwiczyć, żeby móc podejść do egzaminu na czarny pas ;)
potrzebuje jakies w miare tanie ochraniacze na piszczele i klatke piersiowa, polecicie cos? ;-)
danon to zależy od zdolności i trenera :p
Na poprawę wyskoku polecam zwykłe skakanie z obciążeniem na barkach. Łydki się ładnie robią i wyskok szybko się poprawia.
Ćwiczę tak na siłowni. Powiedzmy 3 razy po 1.5 minuty i widać dość duże efekty, a szybkie przejścia w walce karate to podstawa ; d
Możliwe, że jest tak jak w karate. Ja ćwiczę 10 rok i mam drugi niebieski pas. Znam ludzi, którzy ćwiczą 3-4 lata i już mają czarne/brązowe i myślą, że są zajebiści. Na zawodach przed walką patrzą z pogarda, a po walce ze strachem i podziwem.
Pas nie jest miarą umiejętności. ; p
I tak te sztuki walki nie przydadzą sie ZAWSZE w życiu (mowa tu o gazach, paralizatorach etc.)
Wiem tyle, co opowiadał mi kolega, on jeździ już na jakieś Mistrzostwa Europy itp.
Trochę dziwne są te pasy, chyba niektórym ego podwyższają.
Young#
Nie nudzi Ci się karate ?
Gdybym miał prowadzone przez jakiegoś leszcza, to pewnie już dawno bym zrezygnował. Jednak zawsze trafiałem na dobrych trenerów.
Aktualny trener to wice-mistrz świata w karate w konkurencji en-bu, poprzedni trener miał ten sam tytuł (en-bu to konkurencja grupowa, dwuosobowa).
Poprzedni trener teraz ma sekcje MMA, BJJ, Boks (Berserker's Team)- w sumie od zawsze się tym interesował i uczył nas tego na treningach.
Obecny trener interesuje się też wszystkimi sztukami walki. Na treningach normalnych ćwiczymy karate, ale nie kwintesencje (czyt. technikę) tylko raczej kumite (walkę) i na prawdę dużo mi to daje. Na treningach kadrowych, raz w tygodniu, ćwiczymy parter, stójkę, ogólnie MMA. Ogólnie na kadrowe treningi czasem przychodzi jego znajomy poprowadzić nam zajęcia. Koleś konkretny ogar w walce ulicznej, miał kilka walk zawodowych w klatce, był trenerem Shooter's Team MMA.
Treningi karate nie znudziły mi się, bo uczę się na nich walczyć, a nie ładnie wyglądać podczas wykonywania ruchów. Połączenie karate i innych sztuk walki to na prawdę zajebista sprawa. Podczas walki ulicznej z karate siła, pozycja, szybkość, timing, wytrzymałość, a z innych techniki, czyli proste, sierpy, haki, wejścia w nogi, dźwignie itd. Polecam ten styl życia! ; d
Mi się na MT śmigało dobrze, w sumie pozytywna sztuka walki, ale trochę brakowało parteru
A ja trenuje już od dłuższego czasu MT i jutro idę poszukać jakiejś siłowni i będę heppy do końca życia xd
A co do Berserker Team to nawet w Olsztynie treningi mają BJJ ale podobno ciężki jak cholera.
a u nas w stolicy moja kochana PALESTRA króluje, chyba nikomu nie musze przedstawiać naszej sekcji. Jest konkret i tyle.
Co do ŁDZ to panie Warrior musimy sie kiedyś umówić jak bede tam u was na jakiś mini trening czy coś, chetnie sie rozerwe przy weekendzie. :)) No chyba że nie ma żadnej salki
Będą chcieli to Cię zabiją na tej ulicy.
...i żadna sztuka walki Ci nie pomoże.
ktoś może polecić jakieś stosunkowo wytrzymałe kimono a raczej gi do bjj 200-250zl ~ jakieś matury czy coś ? mam niedaleko siebie hurtownie sportowe paak, zina może tam mają jakieś dobre gi?
Nie, to Ty podałeś zły przykład w walkach na ulicy bardzo rzadko się zdarza, że przykładowy Czesio z ekipą 10ludzi wyskakuje z Tobą na solóweczke, najczęściej przykładowy Czesio zatrudni do skopania Ci dupska swoich ziomków.
Druga sytuacja - Przykładowy Czesio nie jest pizdą i wyskakuję na solówke, dostaje baty, koledzy Czesia nie mogą pozwolić na splamienie honoru swojej ekipy więc też zostajesz skopany.
Trzecia sytuacja - Czesio jest sam coś mu się nie podoba, wychodzisz z nim na solówke, ale Czesio ma ,,sprzęt'' i również dostajesz wpierdol.
To jest ulica, a nie jakieś Twoje wyobrażenia.
Włącz myślenie, życie to nie tylko solówki, nigdy w życiu nie miałeś takiej akcji prawda ;>
Wiesz wychodze z założenia, że nie ma sensu zbyt dogłębnie dyskutować na forum bo zawsze znajdzie się jakiś użytkownik, który myśli, iż pozjadał wszystkie rozumy. Nie wychodze po zmroku z domu, mieszkam na wsi i nigdy się nie biłem - aaa zapomniałem i oczywiście nie miałem niiigdy takiej akcji ? Już wiesz o mnie wszystko przez 2 posty? świetnie :) hejt off
@down
nic takiego nie napisałem
Zobacz co Ty piszesz już stwierdzenia, że złapią Cię na ulicy, a Ty wyjdziesz z 1 najebiesz go, a reszta będzie stać i klaskać ?
Proszę Cię kto opowiada takie smuty.
danon, ja dwa razy miałem sytuację, gdzie jeden (!) koleś do mnie podszedł i chciał telefon. Wtedy musiałem uciekać, bo telefonu nie oddam, a jestem szybki, ale wolałbym takiego gościa obić. Dlatego zapisałem się na kb. Wiem, że jeśli kolesi będzie dwóch czy więcej, to nie mam szans, ale pełno jest cwaniaków w dresach, którzy myślą, że jak podejdą w pojedynkę do młodszego, to ten od razu się obsra ze strachu, odda telefon, pieniądze, klucze i buty... Trening sztuk walki może pomóc w pokazaniu takim cwaniakom, że jeśli chcą mój telefon, to muszą przyjść we dwóch :)
Jaką sztukę walki polecacie, gdy jest 2 i więcej przeciwników? Bo z tego co pisał ktoś dowiedziałem się, że KB (na które chciałem się zapisać) jest raczej 1on1 a ja często chodzę do klubów, gdzie łyse pały wyskakują po 2 albo i po 3 nawet.. Dlatego chciałbym się dowiedzieć co, dla mnie, byłoby najlepszym rozwiązaniem z takim podejściem (1przeciwnik także, ale 2-3 na raz też żebym umiał sobie poradzić).
Krav-maga albo najlepiej zapisać sie do Stevena Seagala na lekcje samoobrony z 2 i wiecej przeciwnikami :D
A czy krav maga nie jest czasami do obrony własnej i z wykorzystaniem wszystkich elementów otoczenia oraz bez żadnych zasad? Przecież nie będę bił typa po jajkach bo jest niepisane prawo, aby tak nie robić ;|
Nic mi nie pomogłeś i chyba jednak pójdę już na te KB najwyżej odejdę z sekcji ;\
Napisałeś, że chodzisz do klubów gdzie wyskakuje 2 nawet 3 łysych dresów, myslisz ze oni przestrzegają jakiegos prawa jak kogoś młucą ? Jak Cie zaczępią to chyba nie będziesz patrzył czy ich kopniesz w jaja czy nie. Na krav-madze uczą jak najszybciej obezwładnić przeciwnika atakując najbardziej czułe punkty czyli krocze, oczy itd.
To chyba u Ciebie.. U mnie w mieście raczej każdy walczy fair (może to dziwne, ale tak jest).. Czasami tylko jak ze wsi przyjadą to właśnie walczą nieczysto lub używają jakiejś broni ;\\
Krav Maga mi raczej nie podchodzi, gdyż to bardziej sztuka defensywna.. Jest mało ciosów a mi chodzi o dobrą walkę (może nie takie jak w klatkach), ale boks+nogi żeby rozwalić typka migiem
Jeżeli wyskakuje 2-3 typow na jednego to też chyba nie jest fair, dlatego nie rozumie czemu mialbyś z takimi walczyć fair. To są Twoje słowa, dlatego zasugerowałem Ci krav-mage, moze bardziej będzie Ci odpowiadało judo, zapasy lub boks jeżeli chcesz szybko typka załatwić, raczej nóg się nie używa w bójkach ulicznych, no ale wszystko też zależy od umiejętności...
Aj pierdolisz synu że głowa boli. Jak nie uda ci się uciec to robisz wszystko by choć jeden z nich trafił razem z tobą na urazówkę. Poza tym w takich sytuacjach nie myślisz o tym czy walczysz fair tylko o tym czy skutecznie bijesz.
Ja trenowałem MT i tylko z tym sportem walki miałem styczność. Ogólnie bardzo polecam choć nie miałem syt. by zaatakowało mnie kilku oponentów.
twoje teksty brzmia jak tlumaczenie typowej pizdy, dlaczego nic nie cwiczy -.-
wiesz co to jest psychologia tlumu? jest sobie chociazby 4 czesiow - jesli zobacza ze nokautujesz ich kumpla jednym strzalem albo dodaje kolanem na pysk to ich efektywnosc spada i dostaja cykora.
Sztuki walki to przede wszystkim kszaltowanie psychiki
Moim zdaniem to oni wychodzą na leszczy jak wyskakuja w 2-3 na jednego. Jak nie krav-maga to może zapasy, judo albo boks. W boksie jest tylko walka w stójce jak nie znokautujesz lub nie ogłuszysz napastników od razu to pozniej bedzie cięzko walczyć z 2-3 typami. W judo i zapasach jest dużo rzutów i chwytów, które mogą dużo pomóc na ulicy, jak umiejętnie je*niesz gościem o glebe to mu sie odechce.
Heh, można się umówić na coś, ale sale trzeba wynająć jakąś (chyba, że będzie ciepło to można wziąć kaski, rękawice i pobawić się na polanie jakiejś).
Ile masz lat tak w ogóle?
Zależy jeszcze jak by to zrobił. Jak w na prawdę dobrym stylu, tempie to i z odpowiednią siłą to raczej większość osób by się obsrała- nawet dobrych fajterów. ; pCytuj:
danon17 napisał
@Down
Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś ma się bić to 1 vs 1
Wychodzę z założenia, że kolegą się pomaga, nie ważne czy się jest fajterem czy nie.