Domowe wino/piwo/nalewki

Interesujecie się wyrobem takowych? Jakie najciekawsze/najlepsze z takich 'samoróbek' próbowaliście?
Ja w zeszłym roku miałem nadmiar ciemnych winogron, co zmotywowało mnie do zrobienia mojego pierwszego wina - teraz połowa uzyskanego jeszcze leżakuje (~20l), a w ostatnim czasie nastawiłem 3 nowe: z kiwi, rabarbaru i bananów.

Jest masa ciekawych przepisów na necie: od klasycznych wiśni, winogron, czy jabłek, przez wina z mleczy, brzozy i zbóż, aż po egzotyczne jak z cytrusów, bananów, czy granatu.
Sprzęt nie jest też zbyt drogi (o ile omija się supermarkety:) - butla 5l stoi na allegro od 9zł, 10l od 35zł. Sam wyrób to koszt głównie drożdży (z ~2zł na pojemność do 35l), cukru i owoców (lub nie, jeśli mamy z ogródka;d).

W temacie o hobby wspomniano też o piwowarstwie - @Feron3K ; rozwiniesz temat?:D

Ja robilem pare razy wino, pod nadzorem ojca oczywiscie, bo on troche sie na tym zna (robil w latach mlodosci). Ale bez szalenstw, klasyczne wina z winogron, wisni i porzeczek. Raz robilismy ze starych przetorow (jakies kompoty, drzemy, itp. co zalegaly w piwnicy). W zeszlym roku z dzikiej rozy ale jakies bez smaku wyszlo ;d

Ja mialem przyjemnosc pic wino z pomidorow. Na jakas impreze typek przyniosl i kazal wszystkim zgadywac z czego jest zrobione, nikt nie odgadl ;d

Robiliśmy z dziewczyną porterówkę i ostatnio malibu. Porterówka jeszcze sobie dojrzewa, bo robiona niecałe 2 miesiące temu, ale zapach ma coraz bardziej zachęcający i coś czuję, że nie będzie to moja ostatnia porterówka.

w mojej rodzinie wyrabia się bimber pod nazwą "porter" mieszanka wlasnego bimbru z piwem porter okocim + jeszcze jakis chyba koźlak w proporcjach bliżej mi nie znanych.
Procentowo róznie to wyglada zazwyczaj 40-50%. bardzo smaczny słodkawy, brak kaca, no i praktycznie darmo :)

U mnie w domu leżakuje juz dobrych pare lat miodzik pitny wlasnej roboty, moj ojciec rowniez robi wino, jakies naleweczki i bimber

jeżeli ktoś chce pobawić się z robieniem własnego alkoholu - minimalnym nakładem finansowym jak i minimalną pracą to polecam CYDR z kartonu :D
http://pokazywarka.pl/jhq7q6/

btw. co roku robię wiśniówkę ok 30 litrów ;)

pozdro :D

co do cydru z kartonu to robilem na soku z lidla i drozdzach winiarskich, wyszedl dobry choc na moje za bardzo wytrawny

Cytuj:

---

cycbrilu napisał

co do cydru z kartonu to robilem na soku z lidla i drozdzach winiarskich, wyszedl dobry choc na moje za bardzo wytrawny

---

trzeba posłodzić słodzikiem, albo stevią (ta druga lepsza)

robiłęm cydr z własnych jabłek i z kartonu, ostatnio piwo z palonego słodu.
Moja matka co roku robi bardzo dużą ilość nalewek, ze wszystkich owoców, które u nas rosną, pyszne:)

owszem, użyłem lisci stevi, ale i tak za malo na moje gusta, a pozniej do gotowych, rozlanych porcji jakos nie bardzo szlo dodac. w kazdym razie jak na eksperyment (bo pierwszy raz) oraz na to ze sok byl z kartonu, to cydr wyszedl dobry

Cześć, zostałem przywołany więc postaram się mniej więcej opisać swoją przygodę z piwowarstwem i nie tylko :)

Piwowarstwo to wbrew pozorom bardzo ciekawa sprawa, piwo to nie tylko jasny lager, czy pils, ale tych styli jest naprawdę od groma. (tutaj mały zbiór: http://www.wiki.piwo.org/Kategoria:BJCP) Piwowarstwo domowe dzisiejsze, pochodzi z Ameryki, gdzie jest bardzo popularne i prężnie się rozwija. Nawet u nas jest już masa konkursów, targów piwnych, pokazów warzenia, gdzie można spotkać piwowarów domowych i spróbować ich wyrobów, wymienić się, pogadać. Jeśli chodzi o piwa, które się robi to nie są raczej to lagery i pilsy (chociaż bardziej doświadczeni piwowarzy za to się zabierają), a piwa górnej fermentacji: piwa pszeniczne, pale ale, stouty, portery i tym podobne. Z rewolucja piwną powstało wiele nowych odmian chmielu, nowe słody, nowe drożdże, które dają nowe smaki. Amerykańskie czy nowozelandzkie odmiany chmielu wnoszą nuty tropikalne, owocowe, żywiczne i całą masę innych. Także piwa rzemieślnicze są to piwa, których naprawdę 90% osób (przynajmniej w Polsce) nie zna i prawdopodobnie nigdy nie pozna, a naprawdę warto.

Moja przygoda z piwowarstwem zaczęła się od siedzenia z piwkiem w mieszkaniu, stwierdziliśmy z kuzynem, że przecież picie piwa to bardzo dobre hobby. Blisko miejsca, w którym mieszkam (Poznań) znajduje się bardzo dobrze zaopatrzony sklep piwny z piwami rzemieślniczymi z Polski i z całej Europy, gdzie zacząłem chodzić i poznawać nowe smaki. Z biegiem czasu zacząłem czytać w internecie, oglądać blogi, interesować się warzeniem piwa w domu. W grudniu kupiłem sprzęt i uwarzyłem pierwsze piwo.

Pierwsze piwo było to Pale Ale, coś w stylu angielskiego bittera, chmielony marynką i chmielem lubelskim. Popełniłem sporo błędów wynikających z niewiedzy i braku znajomości sprzętu, ale piwo dało się wypić.

Drugie moje piwo to był sweet stout, czyli piwo ciemne z dodatkiem laktozy. Dodałem także wanilię. Było to piwo 14BLG (BLG pewnie wiecie co to jak robicie cydry, ale w skrócie im wyższe tym piwo bardziej treściwe i może być bardziej alkoholowe, a im niższe blg 12 i w dół tym piwo bardziej wodniste i mniej alkoholowe) Z drugiego piwa byłem już zdecydowanie bardziej zadowolony, piana się odtwarzała, była bardziej trwała i drobnopęchęrzykowa. Ludzie których częstowałem stwierdzali, że jest dobre, lepsze od 1.

Załącznik 313187

Trzecie piwo to Pacific India Pale Ale, receptura i chmielenie w 100% własne. Użyłem chmielu nowozelandzkiego, trzech odmian łącznie 120-130g. Celowałem w piwo mocniej alkoholowe, bo 16,5 BLG mocniej treściwe, gorzkie, ale z nutami i aromatami owoców tropikalnych i zdecydowanie wyszło. Piwo jeszcze młode, ale za jakieś 2 tyg myślę, że będzie niebo w gębie. Wstawiam etykietę.

Załącznik 313188

Jeśli chodzi o potrzebne rzeczy to garnek 30L (przynajmniej, na pewno nie mniejszy), kuchenka (najlepiej gazowa, ale ja warzę na indukcji), termometr!!! (bez tego się nie obędzie), a przede wszystkim na start polecam zestaw w tym stylu: http://browamator.pl/szczegoly.php?B...&grupa_p=6&pwd[6]=%2F163929%2F164395%2F11261166&sortuj=kod

Piwo warzy się jeden dzień zajmuje to 6-8 godzin, jest to dość męczące, ale z tego jest największa frajda. Po warzeniu zadajemy drożdże i powinna ruszyć fermentacja burzliwa, która trwa około tygodnia, a potem przelewamy do innego fermentora na fermentację cichą 1-2 tygodnie, zależy jakie piwo. Następnie rozlew, kapslowanie i piwo dojrzewa w butelkach. Po dwóch tygodniach powinno się nagazować, a po miesiącu powinno już być dobre. Czyli od warzenia do wypicia 1,5 miesiąca do 2, zależy jakie piwo.

Koszt surowców na jedno piwo to 50 zł - 100 zł. Ja od grudnia na sprzęt itd. wydałem już jakoś ponad 1000 zł.

MÓJ TEMAT NA PIWO.ORG, gdzie jest więcej info na temat samego procesu warzenia: http://www.piwo.org/topic/13608-mr-strzelecky-brewery/

stąd najlepiej czerpać wiedzę: http://www.wiki.piwo.org/Strona_główna
i stąd: www.piwo.org
i stąd: www.blog.kopyra.com

sklepy: www.browamator.pl
www.twojbrowar.pl

Macie jakieś pytania to piszcie :)

Jesienią planuję uderzyć z piwem na konkurs piwny na targach w Poznaniu, zależy jaka będzie kategoria, ale liczę na bycie przynajmniej w połowie stawki
@Celestian hunter ;

Z takich składników za 100 zł ile mniej więcej butelek piwa Ci wychodzi?

Zależy od wielu czynników, ale zwykle około 20L. Czasem minimalnie więcej, czasem minimalnie mniej. Można robić większe ilości, ale potrzeba większego sprzętu (garnek 50L, fermentory 50L, a czasem potrzeba i garnka 100L). 100 zł to już dużo, na co składa się w dużej części chmiel (szczególnie te nowe, rewolucyjne odmiany ze stanów i nz) Butelek wychodzi około 40, jeśli chodzi o butelki 0,5L. Ja lubię takie małe butelki 330 (nie te żulerskie) także wychodzi różnie, bo butelki biorę po wypitych piwach.

Edit:
przy kosztach warki nie liczę oczywiście środków dezynfekcyjnych, wody, prądu itp. Sam słód, chmiel, drożdże i ewentualne dodatki. (cena samych drożdży może czasem dochodzić do 50 zł, jeśli chodzi o drożdże płynne, ja używam suchych).
@Minsafo ;

Dzięki za tak obszerny opis Feron3K;) Interesująca sprawa z piwami - oglądałem niedawno kilka filmików tego Kopyry właśnie (bo ostatnio się popularny zrobił) i zaskoczyło mnie gdy mówił, że jest tyle całkiem różnych stylów piwa. Dotychczas wyrabianie takich w domu wydawało mi się nudne, bo wszystkie piwa smakują dla mnie prawie identycznie, to i zabawa z tego żadna, ale przekonałem się, że po prostu mało o nich wiem. Sam póki co kombinuję tylko z winami i nalewkami (tym bardziej, że przeraziłeś mnie z tymi wydanymi miliardami;d), ale chętnie w przyszłości spróbuję coś upichcić.
Te Twoje milky way w szklance wygląda zajebiście:D

btw zastanawia mnie jak to jest z alkoholem w piwie - dlaczego nie można otrzymać piwa kilkunasto procentowego? Chyba że można?

Cytuj:

---

Imonek napisał

Ja mialem przyjemnosc pic wino z pomidorow. Na jakas impreze typek przyniosl i kazal wszystkim zgadywac z czego jest zrobione, nikt nie odgadl ;d

---

Ciekawe:D Jak smakowało? Było całkiem wytrawne?

Cytuj:

---

Ewande napisał

Robiliśmy z dziewczyną porterówkę i ostatnio malibu. Porterówka jeszcze sobie dojrzewa, bo robiona niecałe 2 miesiące temu, ale zapach ma coraz bardziej zachęcający i coś czuję, że nie będzie to moja ostatnia porterówka.

---

Nigdy nie próbowałem porterówki, ale ponoć przypomina w smaku kukułki? Mój dziadek kiedyś zalewał te cukierki spirytusem, czy jakimś bimbrem - fajna sprawa, bo kopało srogo, ale przy piciu nie czuć tej mocy;)

Cytuj:

---

WlochatyOdkurzacz napisał

jeżeli ktoś chce pobawić się z robieniem własnego alkoholu - minimalnym nakładem finansowym jak i minimalną pracą to polecam CYDR z kartonu :D
http://pokazywarka.pl/jhq7q6/

btw. co roku robię wiśniówkę ok 30 litrów ;)

pozdro :D

---

Nie czuć plastikiem?:D Zastanawiałem się niedawno jakie są konsekwencje robienia wina w takiej butelce, ale na necie ciężko o konkretne info - głównie pojawiają się głosy w stylu "hańba dla tak szlachetnego trunku!!" i "trujące, umrzesz". Niby alkohol, niby kwaśne, ale taka cola lepszego pH pewnie nie ma, a i piwa w plastiku sprzedają. Nie wiem :<


I ciekawy motyw z tą stevią - spotkałem się już z nią kiedyś, ale nigdy w temacie alkoholi. Z jednej strony fajnie, bo jej cukry nie fermentują; z drugiej jednak ludzie piszą, że zostawia po sobie jakiś charakterystyczny smak :s

@Celestian hunter
umowmy sie, ze cydr robiony z soku z lidla/biedronki to nie szlachetny trunek ;]. Plastik zapewne w jakis sposob oddzialuje na sam alkohol, ale jesli chcesz zrobic cos pierwszy raz, na probe, to imo niema co sie bawic w kupowanie calego osprzetu dla tego celu. A co do stevi, to slodze nia herbate, czerwonokrzew i yerbe i nie czuje by wplywala jakos na smak (inna sprawa ze daje jej w sumie niewiele).

Naturalnie można otrzymać do około 13% bo później drożdże umierają i zostaje destylacja.

Co do nalewek to raz robiłem taką na spirytusie, skórkach pomarańczy i cytryn, zalaną syropem woda + miód. Do tego możnaby jakiś cynamon dołożyć. Dobierając odpowiednie proporcje i czas przeżerania wychodzi naprawde pycha.

Są piwa, które mają ekstrakt 30% (z tego wychodzi kilkanaście procent, jak już kolega wyżej wspomniał, że drożdże mają pewną tolerancję na alkohol, ale z tego co wiem używa się także drożdży winnych, czy tam do miodów pitnych, przy tych bardziej procentowych piwach, nie znam się) to zależy ile cukrów się otrzyma ze słodu, im większy stosunek słodu do wody tym większy ekstrakt. Takie piwa to zwykle jakies barley wine czy russian imperial stouty, ale te piwa są po prostu ciężkie do picia i są typowo dla koneserów.

W niedzielę postaram się zrobić fotę mojego 3 piwa w szklance :)

Aa, następną warkę planuję na środek lipca (zależy w sumie od tego czy w piwnicy nie będzie za gorąco), chcę uwarzyć wstępnie piwo pszeniczne, hefeweizen, albo american wheat, albo oba jednocześnie i podzielić wtedy warkę po 10L, ale jeszcze mam chwilę czasu na zastanowienie ;p
Mogę zrobić jakąś małą fotorelację jeśli byliby jacyś chętni, ale jak mówię to dopiero za 2 miesiące.

Cytuj:

---

Feron3K napisał

Są piwa, które mają ekstrakt 30% (z tego wychodzi kilkanaście procent, jak już kolega wyżej wspomniał, że drożdże mają pewną tolerancję na alkohol, ale z tego co wiem używa się także drożdży winnych, czy tam do miodów pitnych, przy tych bardziej procentowych piwach, nie znam się) to zależy ile cukrów się otrzyma ze słodu, im większy stosunek słodu do wody tym większy ekstrakt. Takie piwa to zwykle jakies barley wine czy russian imperial stouty, ale te piwa są po prostu ciężkie do picia i są typowo dla koneserów.

W niedzielę postaram się zrobić fotę mojego 3 piwa w szklance :)

Aa, następną warkę planuję na środek lipca (zależy w sumie od tego czy w piwnicy nie będzie za gorąco), chcę uwarzyć wstępnie piwo pszeniczne, hefeweizen, albo american wheat, albo oba jednocześnie i podzielić wtedy warkę po 10L, ale jeszcze mam chwilę czasu na zastanowienie ;p
Mogę zrobić jakąś małą fotorelację jeśli byliby jacyś chętni, ale jak mówię to dopiero za 2 miesiące.

---

Rób, chętnie obejrzę.
Ile czasu mogą leżeć zapakowane drożdże w płynie do wina? Jak mam porcję na 25L, a potrzebuję tylko 5L to wrzucić 1/5 opakowania, tak? Ile wody wlać do rurki fermentacyjnej w przypadku cydru?

Cytuj:

---

cycbrilu napisał

umowmy sie, ze cydr robiony z soku z lidla/biedronki to nie szlachetny trunek ;].

---

Wiadomo, chodziło mi bardziej o to, że gdy na forach ktoś zadaje pytanie 'a czemu by nie zrobić wina w plastiku' ludzie zamiast konkretnych, 'naukowych' argumentów, podają często tego typu hasła - bo jak to tak, hańba, skandal ;d

Cytuj:

---

Evening napisał

Naturalnie można otrzymać do około 13% bo później drożdże umierają i zostaje destylacja.

---

Ale to kwestia konkretnych drożdży piwnych? Bo z winem jest to samo - cisną do max ~18% i padają. Zastanawiało mnie tylko czy w przypadku piwa wynika to np. z negatywnego wpływu na smak, technologii, rodzaju drożdży, czy czegoś jeszcze innego.

Cytuj:

---

Feron3K napisał

Mogę zrobić jakąś małą fotorelację jeśli byliby jacyś chętni, ale jak mówię to dopiero za 2 miesiące.

---

Ja także chętnie:D

Cytuj:

---

Celestian hunter napisał

Ale to kwestia konkretnych drożdży piwnych? Bo z winem jest to samo - cisną do max ~18% i padają. Zastanawiało mnie tylko czy w przypadku piwa wynika to np. z negatywnego wpływu na smak, technologii, rodzaju drożdży, czy czegoś jeszcze innego.

---

Ogólnie są różne gatunki drożdży, jedne zeżrą więcej i zrobią więcej alkoholu inne mniej. A przy takich ekstremalnych piwach często robi się najpierw słabsze piwo, tak żeby namnożyć i rozbujać drożdże, później się je zbiera i daje do mocniejszego piwa.
Gdzieś na piwo.org(?) czytałem relację, jak gość chciał zrobić piwo chyba 35BLG ekstraktu, to wcześniej na tych drożdżach zrobił dwa piwa, żeby je zahartować.

@Feron3K ;
American wheat na lato super sprawa ;d

Wczoraj minęły 3 tygodnie od zabutelkowania mojego Russian Oatmeal Stout. Słód palony pochodzący z Rosji 25% wag. do tego owsianka i drożdże winne górnej fermentacji, tak jak podejrzewałem zdecydowanie za krótko chmieliłem brzeczkę (chmiel lubelski), przez to gorycz palonego słodu i chmielu jest niemal na tym samym poziomie :( nie mierzyłem blg (kiedy zacząłem warzyć nie wiedziałem co toXD poszedłem na czuja), ale piwo jest mocne około 9% vol.
Aromat jest nieco owocowy, czuć nutę czarnej porzeczki i jeżyn, w smaku lekko słodkie, czuć karmel, chmiel i owies.

Ogólnie jest to pierwsze piwo, które robiłem nie z brew kitu ale ze słodu, i jestem w miarę zadowolony:)
3+/5

Załącznik 313272

Chmieli się zwykle godzinę, a lubelski chmiel jest na aromat. Następnym razem daj mniej chmielu na początku gotowania i powinno być ok, z polskich to raczej marynka na goryczkę. 25% słodu palonego w zasypie to lekka przeginka. Poza tym mocne ciemne piwo układa się wraz z upływem czasu, także 3 tygodnie to mało, powinno być lepiej. Drożdże winne też nie nadają się do stouta.

Podaj cały zasyp i jak chmieliłeś to może coś poradzę

Powodzenia następnym razem :)

W czerwcu robie zawsze wino z truskawek, jesienią jest on klasycznie z winogron, jedno czerwone, a drugie białe ; ). Mam jeszcze parę butelek z 2010 roku w piwnicy.

Cytuj:

---

Feron3K napisał

Chmieli się zwykle godzinę, a lubelski chmiel jest na aromat. Następnym razem daj mniej chmielu na początku gotowania i powinno być ok, z polskich to raczej marynka na goryczkę. 25% słodu palonego w zasypie to lekka przeginka. Poza tym mocne ciemne piwo układa się wraz z upływem czasu, także 3 tygodnie to mało, powinno być lepiej. Drożdże winne też nie nadają się do stouta.

Podaj cały zasyp i jak chmieliłeś to może coś poradzę

Powodzenia następnym razem :)

---

tak jak pisałem wszystko było na czuja, nawet nie sprawdzałem żadnych przepisów ani opinii:) po prostu kupiłem słód, chmiel i drożdże (te ostatnie w jakimś sklepie budowlanym, a czytałem że Saccharomyces cerevisiae nadają się do ale, a stout to jednak ale...) i nastawiłem tak jak wydawało mi się, że będzie git:) czyli: zagotowałem 4 litry wody, dodałem 0,5 kg słodu, odrobinę cukru i 2 g chmielu na 30 min (już wiem, że za krótko...), jak ostygło do 35C dodałem drożdże i do balona fermentacyjnego. burzliwa trwała 8 dni, później piwko stało jeszcze tydzień aż się sklarowało. i do butelek z 6 g cukru na 1l.

z innej beczki, ma ktoś przepis na piwo grodziskie?

Te są na pewno dobre i sprawdzone:
http://www.wiki.piwo.org/Grodziskie,..._Smyk_(anteks)
http://www.wiki.piwo.org/Grodziskie,_Jan_Szała

Witam piwoszy :)

Na swoim koncie mam ponad 100 litrów piwa, tj 4 warki.
Pierwsza warka w stylu Pale Ale.. wyszło miodzio dosłownie i w przenośni, fermentowało w zbyt wysokiej temperaturze, około 26 stopni, powstało dużo fenoli na szczęście o przyjemnym zapachu miodu/kwiatu. Bardzo mi smakowało, takie dziewicze :)
Druga warka Milk Stout - powiem tak..... specyficzne, dobrze w swoim stylu, słabo nagazowane, mocno palone.... dla niektórych aż za mocno... kawą jechało na kilometr :)
Trzecia warka - Red Irish Stout - tutaj nauczyłem się najwięcej, piwo bez żadnych niespodzianek, po miesiącu smakowało słabo, okazało się że wystarczyło poczekać jeszcze miesiąc i było boskie, szkoda że tylko kilka butelek zostło. Piękny czerwony klarowny kolor, ładna oblepiająca szkło zbita piana, i ten smak karmelowy... mmmmmm pycha :)
Czwarta warka - Alt - ohoho moje pierwsze granaty, źle obliczyłem ilość piwa w fermentorze i za dużo dosypałem cukru do refermentacji, na szczęście 1 butelka strzeliła, nikomu krzywdy nie zrobiła.. a ja, otwieracz i wprawna łapa, pobawiliśmy się w sapera, odgazowując resztę butelek - nikt nie ucierpiał :) . Aktualnie dojrzewa drugi miesiąc, otwarłem może 3 butelki do tej pory, jest świetnie. Mocno słodowe, dobrze nagazowane(o dziwo) i średnio chmielowe, czyli w swoim stylu, myślę że to będzie najlepsza warka, ale teraz jeszcze cierpliwie poczekam z 2-3 tygodnie :).

Po sesji jak przyjdą chłodniejsze dni to na szybko zrobię Witbiera, bo mam składniki, a w sezonie się nie wyrobiłem, nie chcę czekać do września/października ;)

cydr z soku jablkowego z kartonu z dodatkiem blendowanych truskawek (z mrozonki), dodalem za malo cukru do butelki, prawie nie nagazowany + powinienem przefiltrowac przez gaze, bo sito przepuscilo owoce, dlatego metny. ogolne 4/5
Załącznik 313327

@edit zamowilen skladniki do pierwszego z przepisow od @Feron3K ; bede robil w przyszlym tygodniu

Cytuj:

---

Celestian hunter napisał

Nigdy nie próbowałem porterówki, ale ponoć przypomina w smaku kukułki? Mój dziadek kiedyś zalewał te cukierki spirytusem, czy jakimś bimbrem - fajna sprawa, bo kopało srogo, ale przy piciu nie czuć tej mocy;)

---

Nie wiem jak smakują kukułki, bo dawno nie jadłem, ale całkiem możliwe, że podobnie. Proponuję zrobić sobie już jedną na spróbowanie, jeśli jesteś zainteresowany, bo i tak powinna trochę poleżeć, żeby smakowała najlepiej. Alkoholu faktycznie nie czuć (robiliśmy na spirytusie, więc wyszło ok. 40% abv), co jest pewnie zasługą cukru i miodu. Czuć tylko takie ciepło na podniebieniu ;)

@Feron3K
Idzie jakoś spróbować twojego wynalazku?

Mam teraz dwa tygodnie do pewnej okazji i postanowiłem zrobić litr-dwa jakiejś nalewki, ale zajebistej. Chciałbym raczej coś co poniewiera a wchodzi jak masło bo jest dobre, nie wali spirytem więc skłaniam się ku cytrynówce i ewentualnie jeszcze czemuś co zaproponujecie(Acz nie skitelsówka, bo jest średnia i nie spełniaja ww. Kukułki też odpadają. Iceówki, które do tej pory piłem, podobnie - chyba, ze ktoś mnie zaskoczy przepisem).

O co więc wasz proszę?
*DOBRY przepis na cytrynówkę, bo do tej pory raczej je robiłem aniżeli piłem. Tak - szukałem w necie, ale pod wieloma jest multum głosów za i przeciw. W wielu są błędy, które nawet ja widzę. Część idzie na łatwiznę - jak wyciskanie soku z cytryny, lol. Wolałbym coś ambitniejszego skoro mam trochę czasu - typu przegotować cytryny czy aby to poleżało i się samo przegryzło.
Chciałbym użyć w przepisie spirytusu 96%, cytryn(sklepowych, własnych nie mam), miodu(Z pasieki, nie marketowego gówna) i może trochę imbiru i/lub cynamonu(tego maluuutko jeśli już). Prosiłbym was o proporcje i instrukcje!
*Propozycje na jakiś drugi trunek. Smaczny, mocny acz taki, który wchodzi jak woda.

Z góry dziękuje za odpowiedzi, postaram się je wynagradzać.

Cytuj:

---

Przemo13061995 napisał

*DOBRY przepis na cytrynówkę

---

Ja robilem tak:
1/3 spirolku
1/3 soku z cytryn
1/3 miodu

Do miodu dodajesz sok z cytryn i wszystko mieszasz do polaczenia, pozniej dodajesz spirol. Wszystko zmieszane zostawiasz, aby sie przegryzlo. Im dluzej tym lepiej, ale mysle, ze tydzien starczy (warto kazdego dnia wstrzasnac butelke).

Mam 2 kg truskawów. Solo na wino są ponoć nędzne, więc chciałbym sfermentować je z jakimś innym owocem - pytanie z jakim. Znacie dobre połączenia? Na razie myślę nad malinami, ew. agrestem.

Cytuj:

---

Celestian hunter napisał

Mam 2 kg truskawów. Solo na wino są ponoć nędzne, więc chciałbym sfermentować je z jakimś innym owocem - pytanie z jakim. Znacie dobre połączenia? Na razie myślę nad malinami, ew. agrestem.

---

Może spróbuj zrobić cydr z dodatkiem truskawek.

Ile cukru na wino z wiśni? jak wiadomo są kwaśne, mało słodkie, mam 40kg owocu, ile muszę cukru (wino ma być słodkie) 15kg starczy?

Mała fotorelacja z warzenia hefeweizena

http://pokazywarka.pl/rle9wz/

Piwo aktualnie fermentuje, za kilka dni planuję rozlew do butelek. Mam nadzieję, że się uda, gdyż temperatura na dworze, a co za tym idzie w piwnicy jest trochę za wysoka.
Wyjdzie 24-25L z czego 20 na specjalne zamówienie, także zostaną mi zlewki.

Praca do tej pory zajęła 9 godzin. Do tego sprzątanie, za kilka dni mycie butelek (co jest katorgą), zrobienie etykiety, rozlew, sprzątanie, leżakowanie. Łącznie 20-30 godzin roboty.
@Celestian hunter ; @Merinksban ;

Jesienią planuję robić cydr, ale ostatnio naszło mnie na wino whiskey, zobaczymy

Fajna fotorelacja, może też jakąś poczynię, bo zabieram się za jakieś winko wkrótce. Choć piwo ciekawsze, w robieniu wina w sumie nie ma żadnej filozofii ;d
btw jak długo piwko będzie leżakować?

A z innej beczki - próbował ktoś robić gin?

+- tydzień fermentacji, potem do butelek z odpowiednią ilością cukru i w dwa tygodnie powinno się nagazować, a wtedy już można pić. To jest charakterystyczne dla pszenicznego piwa, że nie musi dłużej leżakować

zazdroszcze... uwarzylem 20l ale 12 blg. mam piwnice, w ktorej jest nawet teraz 15C, w ktorej bylo na cichej, ale zlapalo infekcje i mam kwasne piwo...:(

Wymarzyłem sobie uwarzenie Milk Stouta. @Feronek ; wrzucałeś kiedyś zdjęcia, mogę liczyć na recepturę?

Cytuj:

---

Bardzo fajny druid napisał

Wymarzyłem sobie uwarzenie Milk Stouta. @Feronek ; wrzucałeś kiedyś zdjęcia, mogę liczyć na recepturę?

---

Warka #2 Milky Way Sweet Stout,
- słód monachijski 2 kg,
- słód pilzneński 1,8 kg,
- słód karmelowy jasny 0,3 kg,
- słód karmelowy ciemny 0,3 kg,
- słód barwiący 0,2 kg,
- jęczmień palony 0,3 kg
- laktoza 750 g
- płatki owsiane 500g

chmielenie:
20 g marynki
10 g na 60 min
10 g na 45 min

zacierania na pamiętam, ale początek pewnie w 62, potem 72 i do 75 przed filtracją.
20 min w 62, 40 min w 72 powinno być spoko. a zamiast słodu monachijskiego i pilzneńskiego możesz wrzucić pale ale

na cichą fermentację 3 laski wanilii moczone w whiskey
@Bardzo fajny druid ;

Robił ktoś z was wino z papierówek? I drugie pytanie, da radę zrobić wino w fermentorze do produkcji piwa?

Cytuj:

---

Dawox napisał

Robił ktoś z was wino z papierówek? I drugie pytanie, da radę zrobić wino w fermentorze do produkcji piwa?

---

da rade

Cytuj:

---

Feronek napisał

Warka #2 Milky Way Sweet Stout,
- słód monachijski 2 kg,
- słód pilzneński 1,8 kg,
- słód karmelowy jasny 0,3 kg,
- słód karmelowy ciemny 0,3 kg,
- słód barwiący 0,2 kg,
- jęczmień palony 0,3 kg
- laktoza 750 g
- płatki owsiane 500g

chmielenie:
20 g marynki
10 g na 60 min
10 g na 45 min

zacierania na pamiętam, ale początek pewnie w 62, potem 72 i do 75 przed filtracją.
20 min w 62, 40 min w 72 powinno być spoko. a zamiast słodu monachijskiego i pilzneńskiego możesz wrzucić pale ale

na cichą fermentację 3 laski wanilii moczone w whiskey
@Bardzo fajny druid ;

---

Ewentualnie zamiast laski wanilii można dać płatki dębowe - również pojawią się nuty waniliowe, ale nie tak intensywne. Wanilia niestety wpływa negatywnie na pianę (tłuszcz).

Ja właśnie dwa dni temu uwarzyłem pierwszą warkę APA - chmiele Chinook, Simcoe, Centennial. Jak na razie aromat przy burzliwej jest zniewalający :)
Jeżeli ktoś ma ochotę na świąteczne piwo to ostatnia pora, aby warzyć :P

@Wielkie Zło ; ja będę warzył na początku września świąteczne. Zaraz po sweet stoucie. 3 miesiące powinny starczyć na fermentację + ułożenie w butelce. Myślałem nad Mikołajkowym konkursem w Krakowie, cieszyłbym się jeśli nie odpadłoby w eliminacjach :D

BTW: zrobiłem sobie eksperyment i zesłodowałem 5 kg jęczmienia. Nie jest źle, po zatarciu mam 20 l brzeczki 14blg. Ale nie smakuje za dobrze, więc po fermentacji zostanie przedestylowana i odstawiona do leżakowania z płatkami dębowymi.

ja kiedyś robilem malinówkę, gruszkówkę i inne tego typu rzeczy. Wląsne alkohole to zajebista sprawa, bardzo sobie cenie :)

Cytuj:

---

Dawox napisał

Robił ktoś z was wino z papierówek? I drugie pytanie, da radę zrobić wino w fermentorze do produkcji piwa?

---

Wino jest średnie ale nalewki z jabłek wychodzą rewelacyjne. Sam w tym roku nastawię dwa balony z winem z winogron i jedno z ryżu, zobaczymy co wyjdzie z tego drugiego.
5!

Kto kombinował z owocami jałowca? Robi się z tego gin, ale piszą też coś na necie o zwykłych nalewkach, czy winach. Jakoś właśnie we wrześniu/październiku zbiera się te jagódki i mam ochotę coś z nich wyczarować ;d

Cytuj:

---

Celestian hunter napisał

Kto kombinował z owocami jałowca? Robi się z tego gin, ale piszą też coś na necie o zwykłych nalewkach, czy winach. Jakoś właśnie we wrześniu/październiku zbiera się te jagódki i mam ochotę coś z nich wyczarować ;d

---

Z jałowca robi się kurpiowskie piwo kozicowe (piłem kiedyś w skansenie w Nowogrodzie, całkiem przyjemny napój) i dodaje się go do finlandzkiego sahti (np. Pinta: "Koniec Świata" i "Happy Crack"), ale używa się ich jako przyprawy. Nie ma w nich za wiele cukru, więc raczej nie sfermentują...

Wczoraj robiłem Sweet Stouta, ale mam zdjęcie tylko z filtracji... Otrzymałem 22l brzeczki 17BLG, całkiem nieźle
Załącznik 319711

Chwilowo przeniosłem browar do mieszkania mojego ojca, nie ma tam teraz lokatorów, więc mogę używać do woli:) jedyny minus to konieczność kupowania wody butelkowanej, bo kranowa ma dużą nadwyżkę żelaza

Probowales tego Sweet Stouta? Jak smakuje?

Czy to cos typu cream/milk stout?

Cytuj:

---

Haan napisał

Probowales tego Sweet Stouta? Jak smakuje?

Czy to cos typu cream/milk stout?

---

Tak, to jest dokładnie to samo:) stout z dodatkiem laktozy, nazwy są wymienne

Jeszcze się nie ułożył, póki co jest kawowo-czekoladowo-chmielowo-słodki.