W jaki sposób oszczędzacie?

Siema,
interesuje mnie w jaki sposób odkładacie pieniażki na swoje "cele". Pochwalcie się swoimi metodami, może będą inspiracją dla pozostałych forumowiczów ;D
Od siebie mogę powiedzieć, że korzystam z:
*Smart Saver (kwota transakcji kartą zostaje zaokrąglona do 5zł i kwota zaokrąglenia zostaje przelana na subkonto)
*Otwarte Konto Oszczędnościowe- co miesiąc przelewam- w miarę możliwości- sto, dwieście złotych
*Tradycyjna "koperta"- co jakiś czas wyciągam z portfela dyszkę i wkładam do koperty która leży w szufladzie xd

1) staram sie uzywac gotowki, bo placenie karta jest latwe i latwo stracic kontrole
2) zakladam realne cele i daty egzekucji
3) staram sie inwestowac oszczednosci, tak aby nie lezaly w skarpecie

kupuje w maku z kuponami

nie oszczędzam, nie pracuję

pare razy uzywam tej samej prezerwatywy

pozdro

nie kupuje riot pointsow ani nie doladowywuje portfela na steamie

wrzucam groszowki do swinki skarbonki

Nie używam papieru toaletowego; w domu od razu siadam na brzegu zlewu i myje kapsko wodą; poza domem - wyschnie i odpadnie (a gacie i tak trzeba prać)
Myje zęby nad miednicą z wodą - później tą wodą spłukuje wyżej wymienioną kupę lub robię w niej pranie
W markecie buraki ważę jako ziemniaki, bardzo podobne, 0 przypału
Zjadam produkt dobrej jakości z działu pieczywo w tesco już na hali - tak po amerykańsku, później za niego nie płacę
Nie kupuję torebek śniadaniowych tylko kradnę rękawiczki ze stacji benzynowych i w nie zawijam jedzenie
Spaghetti jest równie dobre jak na patelni się podsmaży konserwę - mięso mielone nie jest potrzebne, a każdy makaron jest taki sam, podobnie jak ryż - jeśli nie widać różnicy po co przepłacać.
Na randki zawsze zapraszam dziewczyny do siebie. Mam jedną dyżurną butelkę po dobrym winie i przelewam do niej jakieś fresco (amarena to przegięcie, raz sie dupeczka jarnęła). Jeśli chodzi o jedzenie, bardzo dobrym patentem jest zupka chińska, do niej wrzuca się połówkę jajka, wkraja trochę konserwy albo obranego mięsa z jakiegoś indora - serio jeszcze żadna nie ogarnęła, że to nie jest ramen i wszystkim smakowało.
Jak jest mróz na dworze to skarpetki można do trzech razy śmiało wystawiać na balkon

dobra posmialismy sie, a teraz prosze o powazne posty

Zarabiam sporo wiecej niz kosztuje mnie “zycie“, reszty wyplaty po prostu nie ruszam z konta, nie wydaje pieniedzy na glupoty i w ten sposob po prostu mam zaoszczedzony hajs.

WOW.

Jak zarabialem gowno pieniadze to jak bym sie nie staral to i tak nie oszczedzilem, klucz to dobre zarobki i nie kupowanie wszystkiego co nam wpadnie w rece.

WOW.

Nie pale, nie pije, nie wywalam na glupoty ktorych nie potrzebuje. Nie przeplacam tez za ciuchy czy obuwie, bo jest modne czy dlatego ze wszyscy majo to ja tez miec bede. Zreszta, ja od zawsze szanowalem pieniadze, wiec oszczedzanie przychodzi mi bardzo latwo nie biedując przy tym. Co do metody... na "skarpete" :D Jak sie tak zastanowic ile kasy przepierdzielamy zeby nadazyc za innymi albo modą i sie komus przypodobac lub po to by czuc sie lepszym od innych, to wychodzi z tego niezla sumka

regularne rozliczenia co pare dni, arkusz w excelu polecam sobie stworzyc. wszelkie rachunki place jak najszybciej zeby zobaczyc ile zostanie mi na zycie, obliczam sobie jakie wydatki mniej wiecej w tym miesiącu dodatkowe moge miec i jakas srednia kwote na dzien sobie ustalam, w sumie tyle. tak to rzucilem szlugi i od zawsze sam sobie gotowalem. nie oszczędzaj na jedzeniu na produktach bo nie warto zazwyczaj a np na tym zeby nie zamawiac w miare i nie jesc na miescie

ja zarabiam (mało) wiecej niz potrzebuje, ale to tylko chwilowo, bo mieszkam z mama, a to co mi zostanie to po prostu chowie do ksiazki i zostawiam na wieksze wydatki, nie oszczedzm w ten sposob ze odmawiam sobie czegos zeby miec wiecej kasy, tyle ile mam tyle mi starcza

Wydaje mniej niz zarabiam.

Nie polecam, nie dziala.

JA w dniu wypłaty przelewem "reszte" co mi zostało z poprzedniej co do grosza na konto oszczędnościowe :P

Osobiscie uwazam, ze warto miec konkretny cel. Po wyplacie oplacam rachunki i przelewam dana kwote wczesniej ustalona na konto oszczednosciowe, w ten sposob odlozylem na wakacje bez duzego problemu i wiekszego dyskomfortu zwiazanego z oszczedzaniem.


Na pewno duze znaczenie ma myslenie na dluzsza mete. Nie obliczajcie wydatkow/zakupow w skali miesiecznej tylko rocznej tzn. plyn do prania lepiej kupic na pol roku jak taniej wyjdzie niz tanszy ale na polowe tego okresu. Dodatkowa zaleta kupowania "do przodu taniej" jest taka, ze jeden miesiac przejebiesz w sumie na nic, ale potem czujesz jakbys za darmo cos wyciagal. Kiedys kupilem paczke 30 baterii AAA, mam chyba z rok i zostalo z pol paczki, a co mi sie w myszce czy pilocie rozladuje to wsadzam bez zastanowienia. To saom sie tyczy wymienienia np. zarowek na same LED

Osobiscie rozwazam kupowanie zlota/srebrna po kazdej wyplacie i trzymania w domu. Musze jednak zaglebic sie bardziej w temacie co sie oplaca kupowac i gdzie zeby bylo anonimowo. Rozwazam tez bitcoin (jako ciekawostke dodam, ze rok temu na forum pisalem ze chyba kupie za 5000zł bitcoiny jak kosztowalo 1k/each, po roku zgodnie z przecuciem wzrosła ich cena 4-krotnie)


Slusznie ktos zauwazyl, ze wazne jest aby wyzbyc sie niepotrzebnych potrzeb. Bo to fajne, bo to ladne albo dlatego ze wszyscy maja. Czlowiek jest tak zmanipulowany przez marki teraz ze glowa boli, poza tym jak czegos nie uzywam, albo lezy pol roku na strychu to nie oszukuje sie - nie przyda mi sie to. Z ekonomicznego punktu widzenia pozbywam sie niepotrzebnych rzeczy zaoszczedzajac dzieki temu miejsce i energie, a i jakis pieniadz wpadnie.

Protip: Nie wrocisz do tej ksiazki, ktora lezy na polce od dwoch lat - sprzedaj ją :D