Ale to nie dzięki skarbonce uzbierasz ten hajs ;d rownie dobrze do sloika moglbys wrzucac
Wersja do druku
Apka do monitorowania wydatkow na android - Monefy - polecam
+ staram sie oszczedzac ok. 30-40% zarobkow
pan bug dal tak, ze moge to zrobic zbytnio nie bidujac, wiec spoko (y)
Pany, bo ja tam nie into banki, póki co nie potrzebuję mieć, ale widzę że często tu mowa o kontach oszczędnościowych. Co to jest? Czym się różni od lokaty?
możesz wypłacać kiedy chcesz
zazwyczaj pierwsza wypłata z konta 0zł druga x zł (u mnie w nest i pko chyba 8zł)
jest jakiśtam mały procent
ale na tyle mały i na tyle śmieszny, że pomijalny
Przydaje się tylko po to, by mniej chętnie sięgać po ten piniądz (zapłacę 8zł jak wybiorę! )
Promuje książkę o oszczędzaniu pieniędzy. Po co wypisywać metody, które już ktoś mądrzejszy zamknął w jednym miejscu. (sygnaturka)
Osobiście mam puszkę i wrzucam WSZYSTKIE DROBNE do niej. Nie ruszam z niej nic.
Ciekawym sposobem jest założenie kilku kont i przelewanie na różne cele z jednego.
Kurwa, tutaj absolutny no offence, ale co można pisać w takiej jebanej książce przez 540 stron?
Sorry, ale krytycznie podchodzę do takich tematów od czasu kiedy kątem ucha zacząłem słuchać rozmowy na siłowni gościa który robi za trenera personalnego i jego podopiecznych. Przecież tam chodzą jakieś niedoruchane, niespełnione kobiety które się opierdalają, nawet jak on je pogania do ćwiczenia, a one opowiadają różne historie swojego życia. Ponadto, słyszałem że ludzie płacą za to, żeby taki trener personalny wysyłał motywującego smsa rano. Naprawdę, profesjonalny kołczing mnie niemiłosiernie wkurwia :(
No tak, zazdrłem że ktoś umie zarabiać na kretynach
ten lysy od oszczedzania jakis malo .. no wlasnie nawet brakuje mi odpowiedniego slowa, nie jest wyrazisty, co raz czesciej gdzies go widze, ale jakos obojetnie go omijam. Ze dwa filmy widzialem, gadanie o niczym w zasadzie. Takie pierdolenie dla zbierania popularnosci i zarabianiu na tym
Macie na myśli jakoszczedzacpieniadze?
Odnośnie skarbonki to kilka lat temu założyłem konto w innym banku i kartę z kodami do przelewów zniszczyłem, więc jedyny sposób na wypłatę gotówki to osobista wycieczka do banku. W ten sposób oszczędzam na wkład własny na mieszkanie, rok temu za gotówkę kupiłem czteroletnie obligacje skarbowe, za niecały rok za resztę gotówki kupię dwuletnie obligacje skarbowe i prawdopodobnie po wykupie obligacji przeznaczam całość na mieszkanie. W sumie mogę polecić, bo z mojego głównego konta bankowego wystarczy jedno kliknięcie myszką, aby przelać jakąś kwotę, a konieczność udania się osobiście do oddziału banku ubezpiecza mnie przed jakimś impulsem (?) wydania pieniędzy na bzdury, którego w sumie nigdy nie miałem.
Pozostałe przyziemne sposoby oszczędzania, to gdy jestem w sklepie i widzę jakąś niezłą promocję to kupuję na zapas np. w carrefour expres pod moją bramą jakiś czas temu była promocja na cisowiankę niegazowaną ze 1,60 zł na 1,10 zł, więc wykupiłem wszystko, jakieś 50 butelek (robiłem trzy kursy do sklepu, zajęło mi to z 15 minut). Taką wodę i tak piję na co dzień, i tak bym kupił w przeciągu dwóch miesięcy te 50 butelek, a jednak 25 zł zaoszczędziłem. Tak więc korzystam z tego typu promocji. Jako, że jestem jeszcze studentem i wynajmuję pokój 3 minuty drogi od mojego wydziału, praktycznie nie jadam na mieście, to również są oszczędności. Jeżeli chodzi o ubrania to jak kupuję jakieś buty, to korzystniej jest zapłacić trochę więcej i kupić coś porządnego, do tego jakiś impregnat i można w jednych butach chodzić kilka sezonów, bo wyglądają jak nowe.
Co do poniektórych postów, że jest się młodym i nie ma co żyć jak dziad, otóż można oszczędzać i nie żyć jak dziad. Regularnie jeżdżę ze znajomymi np. zwiedzić jakieś miasto w weekend, z raz lub dwa razy w miesiącu pójdę na imprezę i się jakoś specjalnie nie szczypię z wydatkami. Także się da znaleźć złoty środek.
@up
A mnie najbardziej bawi jak widzę posty w stylu "mam 20 lat, zarabiam 2000zł i mieszkam z rodzicami, a oszczędzanie to życie jak dziad". Jestem w 100% pewny, że prędzej czy później zmienią zdanie jak tylko sytuacja ich do tego zmusi.
Z drugiej strony nie rozumiem jak można powiedzieć, że mieszkając z rodzicami i nie mając jakichkolwiek obowiązków (finansowych) nie potrafi/nie umie się/ nie da rady oszczędzić jakiegoś grosza.
Z mojego doświadczenia powiem, że jak mieszkałem na garnuszku rodziców to myślałem, że dużo oszczędzam. Jednak od czasu gdy mieszkam i utrzymuję się sam widzę ile kasy przepierdoliłem na zwyczajne głupoty albo rzeczy, które nigdy nie były mi potrzebne, a mimo to je nabyłem. Chociaż w sumie jak słucham znajomych i tego gadania, że "nie da się, bo nie" to aż kisnę. W ogóle to ich myślenie niszczy mi rozum, ktoś zarabia dobre pieniądze, a mimo to żyje od wypłaty do wypłaty, a jak się pralka albo komputerek zepsuje to świat się wali, bo nie ma skąd wziąć na zakup :D A najlepsze jest to, że taki ktoś nie uczy się na własnych błędach.
Ty chyba czegoś nie zrozumiałeś, oszczędzanie jest ok, ale na innej zasadzie, z takiej pensji tak czy siak świata nie dogonimy, wiec oszczędzanie na wszystkim trochę mija się z celem, bo kwota którą uzbieramy po x czasu starczym nam - no właśnie na co?. Wyczekiwanie na promocje wody mineralnej żeby zaoszczędzić 2zł przy zgrzewce, albo zakładaniu na dupę jakiejś szmaty zamiast porządnych jeansów które i tak nam się zwrócą bo wytrzymają tyle co 2 pary tych gorszych?
A co jest złego w kupowaniu wody mineralnej na promocji? xd Jest w normalnej cenie to kupuje w normalnej, jak się trafi okazja kupić taniej to się bierze więcej, bo i tak to zostanie wykorzystane. Żebyś mnie źle nie zrozumiał, nie chodzi mi o skrajności, bo takie w każdą stronę są złe moim zdaniem. Nie wiem czy kojarzysz promocję w Rossmanie w grudniu na święta. Kupując jeden produkt, drugi do tej samej kwoty miałeś za darmo. Znam ludzi co kupili tych perfum za grube pieniądze, a potem sprzedawali po znajomych taniej niż w sklepie, ale i tak z korzyścią dla siebie. Jakby nie patrzeć to też jest pewien sposób nawet nie oszczędzania, a pomnażania oszczędności.
Zamiast kupować jakas woda za 1.60 zł mozna kupic w biedronce najtańsza za 50groszy i to jest oszczędność