dobra ale here tutaj trzeba wyroznic dwie rzeczy, granie "na gieldzie" czyli jakies ctfy,etfy na indeksy, chuje muje dzikie weze za posrednictwem maklerow oraz nabywanie papierow wartosciowych jak czlowiek
Wersja do druku
dobra ale here tutaj trzeba wyroznic dwie rzeczy, granie "na gieldzie" czyli jakies ctfy,etfy na indeksy, chuje muje dzikie weze za posrednictwem maklerow oraz nabywanie papierow wartosciowych jak czlowiek
no to proszę wyróżnić, bo żadnej różnicy pan nie wymienił :lewyohyou
rzekoma dodatniość sumy tej gry jest oparta na obietnicy, że cały czas będą się znajdować ludzie chcący kupować te papiery (czyt. oddać część swojego majątku komuś innemu, w zamian za obietnicę, że w przyszłości ktoś inny odda większy majątek temu komuś za to samo)
ba, musi ich przybywać, żeby wartość rosła, więc jeśli mówimy o akcjach i firma się cały czas rozwija, to może tymczasowo istnieć takie złudzenie, bo cały czas chętnych przybywa i każdy kolejny kupujący wychodzi na plus sprzedając następnym
dla uproszczenia pomijam tutaj kwestię konkurencji na rynku i na giełdzie, która powoduje, że pośrednio ktoś inny może na tym tracić, pomijam również prowizje i podatki
więc w teorii wszyscy są na plus, tylko że zainteresowanie które dane akcje mogą uzyskać jest skończone, bo liczba ludzi jest skończona, i pewnym momencie wartość nie może już wzrosnąć; na końcu ktoś zawsze zostanie z tym papierkiem, za który zapłacił X i tego X nie ma
inaczej mówiąc, ten twój papier ma wartość tylko dlatego (i tylko tak długo), że ktoś inny jest gotów w danym momencie ponieść tę stratę, wykładając swój hajs => żeby ktoś wyjął, ktoś zawsze musi włożyć
nie ma takiego momentu, w którym mógłbyś zamknąć grę z zyskiem dla wszystkich dotychczasowych graczy
widze kolega nowy na forum inwestorek.org.pl, tudziez wyjasniam
najprzod pojdzie zasadnicza roznica, w opcji nr 1 zakladasz sie pan z jakims maklerem ze akcje torg.pl pojda do gory i wtedy on na tym straci (tzw konflikt interesow) bo musza grac przeciwnie aby utrzymac gre o sumie zerowej w bilansie przynajmniej zerowym
opcja nr 2 to faktycznie inwestowanie (po to sie emituje akcje, ale to tez ryzyko, jak w sumie wszystko w biznesie), w skrocie jakas spolka potrzebuje finansowania na rozwoj, emituje akcje na gieldzie aby od inwestorow potem skupic te akcje wynagradzajac ich za wklad na poczatku inwestycji. taki akcjonariusz ma wglad w bilanse, wykresy, spotkania zarzadu itp, moze decydowac nawet o decyzjach
jak sam pan widzi roznica zasadnicza dzieli "granie na gieldzie" na dwa rodzaje "inwestorkow", jedni wloza hajs tam gdzie jakis shany na twitterze napisze ze to the moon, a druga polowa bedzie przegladac wyniki finansowe danego przedsiebiostwa 50 lat wstecz
wyprzedadzajac pytania, w opcji nr 1 jak pan stracisz to zyska ten co gral przeciwnie a w opcji nr dwa przegrywaja wszyscy (w polszy nie da sie shortowac na gpw jak cos, aby nie srac do gniazda)
stad te wszystkie knfy, seci, zakazy inside tradingu
no to wiadomo, że czym innym jest gra na obrocie, a czym innym forma współwłaścicielstwa lub pożyczki
jak najbardziej może tak być, że spółka emituje sobie akcje, inwestorek (albo 20 tysięcy inwestorków) je kupuje, dzięki czemu firma ma na rozwój, i potem dajmy na to wypłaca im dywidendę albo te akcje odkupuje
tylko że w tym wypadku wartością dodaną jest praca wykonana na poziomie działalności tej firmy, czyli wytworzenie jakichś dóbr itp. i tylko z tego się bierze faktyczny zysk
a że przy okazji nasza spółka wykosi z rynku 3 inne firmy, robiąc ich akcjonariuszom shany.org.pl to inna kwestia :senorkekw
nom, pan loczek czy jak tej kurwie w czapce bylo po pierwsze
- nie posiada emitenta wg prawa wiec de facto sprzedaje udzialy a to znaczy ze taki udzialowiec chuja moze, oprocz tego ze powie ze posiada udzial xD
- mieszkanie, w formie nieruchomosci, nie generuje zysku bo per se sobie istnieje i niszczeje
- nie posiada prawa wlasnosci do zadnej dzialki (parceli) lub dzialek ktore by to jego powietrzne lokum na wysokim pietrze polaczyla z jakakolwiek droga publiczna
- pomijajac fakty powyzsze, to nie jego wlasnosc tylko banku, a bank musi sie zgodzic na zmiane wlasnosci gdy nieruchomosc jest jego hipoteka
nie wiem jak wam, ale mi juz wystarczy minusow tego epickiego flipa xD
a tu dokladka
- pan loczek nie jest bogiem ani wlascicielem bram ktore mu zamkna
- pan loczek moze odpowiedziec za wprowadzenie inwestorow w blad co bylo mowione na poczatku tego tematu ze ma ksiegie wieczysta zajeta przez komora albo bank
- jak zamkna pana loczka to ktory z 20 000 inwestorow przejmie ster
- w sumie to nie musi nawet wg ich mniemania bo nieruchomosci wypierdola w gore, taki plan biznesowy mial loczek xD, a ci co jego sluchaja to xD do kwadratu
- pan loczek w pierdlu a ja here tutaj wylozylem 5k cbl, czy komornik moze mnie scigac?
- urzad miasta nie chce mi wynajac mieszkania socjalnego gdyz jestem w posiadaniu 1/20000 mieszkania loczka
ciag dalszy jutro w fakcie :senorkekw
AMD
Załącznik 382936
Jak tak dalej pójdzie będzie na dużą hawajską do końca roku :peepogiggle
@Lord ; zapomniał pan imo o najważniejszym xD czyli o fakcie, że pan loczek wycenił 100% udziałów na sumę realnie 3-4 razy wyższą niż rzeczywista wartość całej nieruchomości, więc już na starcie hehe "inwestorzy" przepłacają 3-4 razy; przy czym rozbicie owej nieruchomości na 20 tysięcy części natychmiast sprawi, że realnie to będzie gówno warta, bo niemożliwym stanie się wejście w posiadanie całej nieruchomości, ani dogadanie się z pozostałymi współwłaścicielami
nawet gdybyś jakimś cudem zebrał 99% udziałów, wycenionych na 99 milionów xD to nadal będziesz tylko właścicielem skłotu z 200 nosaczami xD
ogólnie w tym całym lirycznym flopie chodzi zapewne o to, że pan loczek ma apartament warty 20 milionów, gówno, oraz hipotekę na 20 milionów
zapewne mógłby po prostu ten apartament sprzedać za 20 milionów i spłacić hipotekę, ale wtedy miałby po prostu gówno
stąd wymyślił hehe eksperyment społeczny, żeby wyciągnąć od swoich wyznawców więcej, pozbyć się hipoteki, i zostać z nadwyżką
może też liczy na to, że jak narobi syfu + rozgłosu, a właścicielom pozostałych apartamentów w budynku zajrzy w oczy widmo sąsiadowania z małpim gajem (co może przecież wpływać na wartość pozostałych nieruchomości, gdzie zapewne część posiadają jakieś fundusze itp. które nie byłyby tym ucieszone), to ktoś mu nagle zaoferuje więcej, np. 30 milionów, i zostanie z dychą na koncie zamiast z gównem
ogólnie widziałem jakiś wywiad sprzed miesiąca (?), w którym jeszcze mówił o normalnej sprzedaży, twierdził wtedy że chętni walą drzwiami i oknami i ogólnie ma takie oferty, że ho-ho i już zaraz sprzeda i wypierdala do nowego jorku, bilet kupiony xD po czym 2 tygodnie później nagle zmiana planów i robimy eksperyment xD tak że najpewniej nie miał żadnej
ehh, piękna Barclona 16 stopni, a nie b0lska smurt -4
https://www.youtube.com/watch?v=DOsOwINhmRU
a kiedy Tibiantis wejdzie na giełde? :ez
epicki scam został zablokowany i loczek teraz gada, że tak właśnie miało być, o to właśnie chodziło, bo dzięki temu będzie miał roszczenia :klaun i teraz oferuje jeleniom "użyczenie"
E: a, i loczek ma ponoć prowadzić program o inwestowaniu na nowym kanale stanoskiego :senorkekw
RYNKOWE ZERO :borek:apuapustajapropelle
kiedy przyjdzie mu mowic godzine o inwestowaniu to moze wtedy ktos go zdemaskuje :peepogiggle