Wersja do druku
W funtach zarabiam bo irl polnocna, zycie typowego janusza, wkruwiasz sie na to ze masz taka robote, zyjesz se od niedzieli do niedzieli, czasem cos lepszego kupisz, ogolnie wkruwiaja cie ludzie ebz wyksztalcenia obok ciebie. taka sytuacja ;dCytuj:
Madduro napisał
Obczaje bo ciekawe ale nie wiem czy zlapie zajawkeCytuj:
Askarnoh napisał
a jak właśnie wygląda takie podejście tych irlandczyków :D ?
bo tam chyba jakieś awantury z katolami są prowadzone
Jesli jestes polakiem to najlepiej szukać neutralnych osiedli, bo sa osiedla gdzie mozna sie zlapac jako nowo przyjezdny ze tanio mieszkanie a mozesz miec codziennie cegłe w salonie z racji ze jestes Polakiem czyli katolikiem xdCytuj:
Madduro napisał
Oni ogólnie tam kosy miedzy soba wiekszosc Irlandczyków Pólnocnych uznaje sie za prawdziwych Brytoli XDDDDDDDDD i tam ogólnie jakies parady sa
i chyba raz do roku czy z 2x robia sobie takie 'swieto' na znak zwyciestwa z katolikami ustawiaja stosy z palet i potem to podpalaja
generalnie zwykłego imigranta to wszystko jebie i jak sie nie unosisz to nic ci nie zrobia, ale lepiej nie chodzic po takich osiedlach noca samemu.
Nie wiem czy to prawda, ale podobno jak im nie pasujesz z ryja to potrafia ci samochod zatrzymac i wyjebac cie z auta XD
https://www.youtube.com/watch?v=cRxBFf7EIGg
Koszty amortyzacji auta moga byc kosztowne, no i trzeba trafic dobra spedycje, bo niektore sa słabo wypłacalne :p ale wiadomo to sie da sprawdzic na transie itpCytuj:
Mysterious Boy napisał
Zgadza się, jeśli nie będzie nic jadł oraz mieszkał pod mostem to rzeczywiście taka kwota wyjdzieCytuj:
Dzzej napisał
100-120 rocznie to jest około 10 tys miesięcznie, gdybym był w stanie tyle ODŁOŻYĆ to bym się nie zastanawiał, tym bardziej że póki co typ nie ma pomysłu na siebie
no a kto by serwisował tego busa? Części przecież kosztują. Jak masz jakies wieksze info to podeslij ;)Cytuj:
Mysterious Boy napisał
Ktoś coś opowie o pracy testera? Bardzo w przechuj nudne? Bo rzuciłem pracę na słuchawce Microshitu bo mnie nużyła po prostu. Jak jest z tym testowaniem?
mnie to tez ciekawi jak nie bede mógł znalezc pracy dla siebie adekwatnej to mocno sie tym zainteresuje, jakies jeszcze propozycje wydania hajsu na siebie?
Opanuj w stopniu biegłym jakiś język obcy. Zadbaj o swój wygląd. Co do pracy maklera papierów wartościowych to nieformalnym wymogiem jest dobre, wyższe wykształcenie - kierunek ekonomiczny, techniczny, matematyczny - ma to być dowodem na to, że masz mniej lub więcej oleju w głowie. Ja aktualnie przygotowuje się do egzaminu na maklera, ale giełd towarowych. W Warszawie jest pod względem obrotów trzecia największa giełda towarowa energii i gazu ziemnego w Europie. Licencji jest 350, jeżeli przez 3 lata od uzyskania licencji nie pracujesz jako makler giełd towarowych to ją tracisz. Zdawalność bardzo mała, brak wykazu literatury do nauki, materiał egzaminu jest dużo obszerniejszy niż na maklera papierów wartościowych i wymagane jest bardzo dobre wykształcenie związane z energetyką, najlepiej doktorat, biegła znajomość języka angielskiego. Co możesz robić w takiej pracy? Podczas lokalnych niedoborów energii zajmujesz się przeprowadzeniem transakcji kupna hurtowej ilości energii z Szwecji, obsługujesz transakcje detaliczne np. sprzedaż energii elektrycznej do fabryki. Na przełomie września i października mają być wprowadzone kontrakty terminowe z rozliczeniem pieniężnym na energię elektryczną, przy użyciu tych instrumentów można zabezpieczyć hurtowe ilości energii przed niekorzystną dla koncernu zmianą kursu. Do egzaminu planuję podejść w 2016 roku.
Zarobki adekwatne do kwalifikacji.
a jak z sianem?
bo trochę wymagania są
Co do języków skandynawskich - nie widziałem jeszcze szkoły, która oferowałaby naukę z native speakerem. Zresztą - nie widziałem żadnej szkoły uczącej języków skandynawskich. Możesz popatrzeć nawet na uczelnie, które je oferują - policzysz na palcach ręki. Albo SWSP czy jakoś tak, albo nie pamietam jaka uczelnia prywatna, ale tam jest anglistyka/germanistyka + BLOK skandynawski, ktory jest dodatkowo 500zł płatny + 3 pastwowe. Samemu? Może być ciężko; książki są drogie - http://www.amazon.com/Pa-vei-Elisabe.../dp/8202231396 ja posiadam akurat od wujka z Norwegii, który dostał w pracy za friko, ale i tak ciężko się z tego uczyć, pomimo, iż są tam w większości podstawy. To samo z tłumaczami przysięgłymi - albo przez internet, albo jeździj po całej Polsce i szukaj.Cytuj:
SzalonyMes napisał
Na poziomie podstawowym native speaker to raczej nie jest potrzebny, z reszta angielski ogarnalem bez zadnego native speakera sam, wiec norweskki tez by dało rade wiadomo z nativem lepiej ale podstawy mozna u Polaka liznac mysle ;d
jak sie chcesz nauczyć języka to najlepiej jecahć do danego kraju, 3 miesiące jak jesteś ogarnięty i umiesz gadać
No pewnie, a skąd hajs na to by zyc w danym kraju? kolega chyba nie pomyslal. BO w ciemno jechać to sorry ale nie ryzykuje takich akcji.
Wystarczy ci paszport syryjski ;)Cytuj:
SzalonyMes napisał
To tak jak z angielskim - uczysz się od podstawówki aż do końca studiów, potem przyjeżdżasz do UK i szok, bo ludzie rozmawiają, a Ty nie rozumiesz. Jest kupa dialektów regionalnych, dodatkowo są różne zaplute mordy, które dukają jakby im płacili za prędkość. I to łatwo zobrazować - ludzie, którzy mieszkają w UK rok-dwa uczą się po stokroć szybciej aniżeli wtedy, gdy uczyli się po kilka h tygodniowo w szkołach. Żaden filolog nie da Ci tyle, co pełnoprawny obywatel danego państwa. :)Cytuj:
SzalonyMes napisał