Akurat taki spawacz to zarabia więcej niż niejeden po doktoracie ;d
Wersja do druku
ja tam bym wolał jakąś rozwijającą, dynamiczną pracę niż spawanie przez 40 lat, nawet za mniejsze pieniądze.
zarabiać hajs naprawdę nie jest ciężko. znam ludzi, którzy bez wykształcenia zarabiają w UK po 4000-5000 funtów na miesiąc, ale co to za życie? praca, sen, praca, sen i tak w kółko. chociaż jak ktoś nie ma perspektyw, to można sobie wyciąć rok z życia i potem w polsce próbować coś zdziałać.
Co masz na mysli rozwijajaca, dynamiczna praca?
"Spawanie przez 40 lat", a ty ile lat masz zamiar pracowac? 10? 15? Bo czegos nie zrozumialem
mam na myśli pracę, która nie polega na klepaniu tego samego dzień w dzień oraz która pozwala zdobywać wiedzę lub inne umiejętności. spawacz całe życie tylko spawa, już lepiej robić gdzieś na budowie, gdzie nie ma takiej monotonii.
zaznaczę, że mówię teraz o samej pracy, abstrahując od zarobków.
no i mniej wiecej na takie grupy mozna by podzielic lud
niektorzy jedynie czego oczekuja od pracy to miec dolan na zycie i zachcianki a po robocie wrocic do zony i isc z synem na mecz wisly krakuw (nic do takich ludzi nie mam, ba1, spoleczenstwo potrzebuje takich..)
a inni chca prace, w ktorej beda musieli uzyc hehe musk, beda mogli sie spelniac zawodowo(xd) i robic to co lubia
uprzedzajac jakiegos krzykacza
tak, sa pewnie osoby ktorym skladanie kartonu 8h dziennie sprawia przyjemnosc, ale to wyjatek
Tylko, że swoją wypowiedzią klasyfikujesz tych z super pracą od razu jako jakichś prezesów czy kurwa biurowców. Przez zeszłe wakacje i jeszcze wcześniejsze pracowałem w ogrodnictwie i to jest moim zdaniem mega zajebista praca, chociaż pewnie na jesień, albo kiedy jest mróz nie jest tak kolorowo. Podczas pracy tam po prostu byłem szczęśliwy, nie wiem co tak wpływało na ten stan rzeczy, ale kończąc po 10h smutałem, że muszę iść do domu.
kuuuuuurwa no zle to napisalem troche
chodzilo mi o ludzi, ktorzy najwyzszy priorytet nadaja pracy, w ktorej najwiecej zarobia
ktos sie ksztalci w swojej uubionej dziedzinie i rozwija w zawodzie, gdzie bedzie dostawal te x kafli
a zaraz przylatuje mirek krzyczac, ze po co sie uczy tyle lat jak moze pracowac na koparze i dostanie 2x wiecej <to ta 1 grupa, o ktorej pisalem
ale co Ty masz chcesz rozumiec ;d? odpusc, to nie dla Ciebie. Ty jestes perfekcyjnym pracownikiem fizycznym, proste i bez mózgie zadania to Twoje przeznaczenie :) nie ogarnales przekazu ani jednego postu, a do tego sam wyskakujesz z argumentami typu "operator koparki zarabia 150zł/h" haha :D
faktycznie, masz racje. Niedawno moj dziadek tez kupil do firmy koparkę, ale jako ze az tyle jej sie nie potrzebuje to bardzo czesto się tę koparke wypozycza. I to jest koszt 200zł/h, masz rację. Ale zdajesz sobie sprawe ile kosztuje eksploatacja takiej maszyny i jej zakup? Pozatym nie oszukujmy się - obsluga koparki nie jest skomplikowana, kurs tez jakos dlugo nie trwa, wiec osoby z takimi uprawnieniami nie mają co liczyc na wiecej niz 20zł/h ;p
No i o to chodzi. Sam studiuje coś co jest moją pasją i mam gdzieś czy ktoś uważa, że w tym czasie mógłbym zdobyć 5 lat doświadczenia. Tyle, że ja nie chodzę po prostu na zajęcia, tylko w nich uczestniczę, do tego koła naukowe i inne różne zajęcia dodatkowe i tutaj uczelnia daje mi taką możliwość, bo gdybym nie studiował bym tego wszystkiego nie zobaczył.
Hajs, hajs nie jest najważniejszy. Jeśli dla kogoś pieniądze są celem to ma poważny problem, pieniądze są tylko środkiem do osiągnięcia celu.